Okno na zatłoczony świat

| Psychologia
Gaetan Lee, CC

Uważa się, że na to, z jak daleka możemy jeszcze coś przeczytać, wpływa wielkość liter. Okazuje się jednak, że to błąd i w rzeczywistości najistotniejsze są odstępy między literami (Nature Neuroscience).

Jeśli jakieś obiekty, nie tylko litery, ale np. zwierzęta czy książki, są za bardzo stłoczone, nie można ich odróżnić. Musi je dzielić pewna przestrzeń, nazywana krytycznym spacjowaniem.

Pomysł, że rozstawienie ogranicza rozpoznawalność obiektów już nie może być prostszy, ale trudno go zaakceptować, ponieważ spycha z piedestału mocno zakorzenione przekonanie, że widzialność jest ograniczana przez wielkość, nie spacjowanie – wyjaśniają autorzy badania, Denis Pelli i Katharine Tillman z Uniwersytetu Nowojorskiego.

Ludzki układ wzrokowy rozpoznaje prosty obiekt, wykrywając, a następnie łącząc ze sobą różne jego cechy. Nie udaje się to, gdy zostanie wzięty pod uwagę za duży obszar, czyli również otoczenie. Dany element nie zostaje wtedy wyodrębniony z chaotycznego tła. Przeważnie zdarza się to, gdy znajduje się on na obrzeżach pola widzenia.

Z łatwością rozpoznajemy szybującego po niebie ptaka, ponieważ nie dochodzi tu do stłoczenia. W większości przypadków świat postrzegany przez oczy jest jednak chaotyczny i każdy obiekt, który identyfikujemy, musi być wyizolowany z tła. Kiedy nie jest on wyodrębniany, a zatem pozostaje w stanie stłoczenia, nie potrafimy go rozpoznać.

Na peryferiach pola widzenia krytyczne spacje muszą być szersze. Gdy odstęp jest mniejszy od wartości progowej, mamy do czynienia ze stłoczeniem, a gdy większy – z tzw. niezatłoczonym oknem, przez które można zarówno czytać, jak i czegoś szukać. Rozmiary okienka zmieniają się z wiekiem: wzrastają podczas dzieciństwa, przez co wzrasta szybkość czytania.

spacjowanie litery obiekty rozpoznawanie krytyczne niezatłoczone okno