Ponadczasowe splątanie
Naukowcy z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie dokonali rzeczy pozornie niemożliwej - splątali fotony, które nie istniały w tym samym czasie. Dowiedli w ten sposób słuszności teorii opracowanej w ubiegłym roku przez niemieckich uczonych z Friedrich-Alexander-Universität Erlangen-Nürnberg.
Splątanie to jeden z najbardziej niezwykłych fenomenów natury. Polega ono na połączeniu stanów kwantowych dwóch cząsteczek, niezależnie od dzielącej je odległości. Zmiana stanu kwantowego jednej z nich prowadzi do zmiany stanu drugiej. Zjawisko to niejednokrotnie już obserwowano. Teraz jednak uczeni z Izraela udowodnili, że dotyczy ono cząsteczek, które były oddzielone przez czas, a nie tylko przestrzeń.
Naukowcy najpierw wykorzystali laser do splątania pary fotonów P1 i P2. Zmierzyli następnie polaryzację P1 i natychmiast stworzyli splątaną parę P3 i P4. Później jednocześnie zmierzyli polaryzację P2 i P3 co doprowadziło do ich splątania. Na koniec zmierzyli polaryzację P4. Pomiar polaryzacji dokonany na P1 doprowadził do zniszczenia fotonu. Nie istniał on w momencie stworzenia fotonu P4, a mimo to pomiar P4 dowiódł, że był on splątany z P1.
Zdaniem uczonych ich eksperyment dowodzi, że zjawiska kwantowe nie muszą zachodzić jednocześnie w świecie obserwowalnym.
Prace Izraelczyków mogą mieć praktyczne zastosowania. Dzięki nim mogą powstać superbezpieczne sieci informatyczne, pozwalające na szyfrowaną komunikację pomiędzy miejscami, które nigdy bezpośrednio nie wysłały do siebie kluczy kryptograficznych. Być może przydadzą się też w pracach nad komputerem kwantowym.
Komentarze (37)
makmag, 28 maja 2013, 17:21
Czyli co? Można wysłać informacje w przeszłość?
Tomek, 28 maja 2013, 17:55
A czy to nie działa tak, że gdybyśmy wysłali je w przeszłość, to już trafią do alternatywnego wszechświata?
W momencie kiedy wiemy że to jest możliwe, powinniśmy zacząć informacje odbierać z przyszłości, prawda?
Nie wiem jak wy, ja osobiście uważam, iż ingerowanie w czas jest niemożliwe. A biorąc pod uwagę mentalny rozwój ludzkości, lepiej by nie było możliwe.
BM, 28 maja 2013, 18:23
żeby odbierać informacje trzeba by najpierw stworzyć coś co może je odczytywać
WormFrizzer, 28 maja 2013, 18:48
Według jedno z modeli czasu, wszystko istnieje równocześnie. Tj. istnieje nieskończona ilość statycznych wszechświatów, a zjawisko ruchu jest tylko raptowną progresją z jednego wszechświata do drugiego. Zupełnie tak jak klatki w filmie.
whiteresource, 28 maja 2013, 19:19
Blisko, blisko... ale to jeszcze nie to;)
sator666, 28 maja 2013, 22:03
Przeszłość i przyszłość nie istnieją same w sobie. Istnieje tylko TERAZ. Możemy tworzyć własną historię (i tak też robimy nie wiedząc o tym).
Robakks, 28 maja 2013, 22:12
Niszczarki fotonów mogą mieć zastosowanie przy gaszeniu pożarów.
whiteresource, 28 maja 2013, 22:58
Chciałem otworzyć firmę... już wiem czym będzie się ona zajmować. - "Naprawa i recykling fotonów Inc."
inhet, 29 maja 2013, 00:16
Pomiar polaryzacji dokonany na P1 doprowadził do zniszczenia fotonu.
To znaczy w co on się zmienił? Inaczej przeceiz nie mógł...
Ale miło mi, że na dobrego konia stawiałem - czas to po prostu wymiar.
Przemek Kobel, 29 maja 2013, 00:21
Z tymi zmianami stanu tutaj jest chyba trochę inaczej. Ogólnie przed pomiarem stany kwantowe uznaje się za nałożenie wszystkich możliwości jednocześnie (bo nie wiadomo jaki stan naprawdę ma cząstka), natomiast po dokonaniu pomiaru już wiadomo jaki był ten stan, więc niszczony jest "ekosystem" nałożenia (superpozycji). Bardziej dramatyczna nazwa na tę okoliczność to bodaj kolaps fukncji falowej.
Fenomen splątania polega na tym, że różne cząstki mają identyczny stan kwantowy. To znaczy, że pomiar ich stanu daje zawsze identyczny wynik. Nie brzmi to jakoś specjalnie dramatycznie, ale dziwnie zaczyna się robić w momencie, kiedy się okazuje, że ów kolaps funkcji falowej przenosi się z nieskończoną prędkością na drugą cząstkę ze splątanej pary. A już całkiem niepokojące jest to, że owo załamanie można zauważyć po drugiej stronie. Jeśli dana cząstka oddziaływała z jakąś inną w sąsiedztwie, to (o ile dobrze pamiętam) pomiar jej stanu wywołuje teleportację - oddziaływanie jest przenoszone z nieskończoną prędkością w okolice drugiej cząstki.
Udało się też wykonać eksperyment (i to już dość dawno temu), w którym pomiar dokonany po pewnej operacji zmienił wynik tej operacji (która na zdrowy rozum już się odbyła i nie powinno być możliwe "przewinięcie" wyniku). Najśmieszniejsze, że to wszystko to konsekwencje stosowania filozofii (jak z kotem Schroedingera) - "udajemy", że wszystkie stany są obecne, stosujemy pasujące do tego wzory itd, chociaż wiadomo, że tak naprawdę istnieje jakiś tam konkretny stan, a cała ta statystyka to tylko efekt braku pomiaru.
Tak to mniej więcej wygląda (o ile czegoś nie skopałem).
Robakks, 29 maja 2013, 06:28
Polaryzacja światła przypomina krojenie kiełbasy wzdłóż na pół. Światło spolaryzowane składa się więc z pół-kiełbas.
Z dwóch półkiełbas można utworzyć kiełbasę splątaną, która wygląda jak kiełbasa, bo miejsca krojenia nie widać.
Fenomen splątania polega na tym, że jeśli zbadamy polaryzację jednej pół-kiełbasy, to ta druga splątana będzie miała polaryzację przeciwną i jest to bez wątpienia największe odkrycie tej teorii.
Podobnego odkrycia dokonali starożytni Rzymianie, gdy zauważyli, że medal ma dwie strony. Gdy zna się jedną stronę medalu, to wiadomo jaka jest ta druga.
Grzegorz Kraszewski, 29 maja 2013, 08:43
krzysiek, 29 maja 2013, 11:36
Czy można wykorzystać to do 1) przeprowadzenia obliczeń w innym czasie, niż aktualny 2) do zbudowania maszyny, która wyśle nam wyniki totka z przyszłości?
pogo, 29 maja 2013, 12:01
Osobiście obstawiam, że to działa tak samo jak wszystkie inne metody przesyłania informacji.
Czyli z teraźniejszości w przyszłość, ale już nie odwrotnie... ale nauka pokazała już wiele zaskakujących wynalazków
radar, 29 maja 2013, 12:19
EDIT: tu były jakieś tam głupoty
pogo, 29 maja 2013, 13:12
hmm... Tak na wyczucie to coś mi nie pasuje, ale w sumie, to ja kompletnie nie rozumiem podanych tu opisów...
BTW: Radar gdzie Twój podpis?
Robakks, 29 maja 2013, 14:03
Dlaczego nie?
Mam medal z którego robię dwa odciski jak pieczęć: jeden odcisk wysyłam do Rzymu, a drugi na Krym.
Gościu w Rzymie nie tylko wie, który odcisk sam dostał, ale wie również co zobaczy ten z Krymu, gdy otworzy przesyłkę.
Splątanie awersu z rewersem dotyczy przecież nie tylko samego niepodzielnego (z założenia) medalu, ale także jego kopii.
pogo, 29 maja 2013, 16:18
Owszem, ale złamanie odcisku awersu nie uszkodzi odcisku rewersu, czyli splątania brak!
Robakks, 29 maja 2013, 16:26
A czy złamanie jednego spolaryzowanego fotona uszkodzi inny spolaryzowany foton, z którym wspólnie tworzyły parę splątaną?
pogo, 29 maja 2013, 18:18
Jeśli przez "złamanie" rozumiesz zmianę polaryzacji, to TAK
Tomek, 29 maja 2013, 18:25
Zaznajomiłeś się z Zen czy z filozofią Eckharta Tolle? Pytam z ciekawości.
radar, 29 maja 2013, 22:00
EDIT: tu też były głupoty...
-------------------------------
Czy to co jest opisane nie jest czasem idealnym atakiem man-in-the-middle w kryptografii kwantowej
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kryptologia_kwantowa#Wymiana_kluczy
?
Alice splątuje parę P1-P2 i P2 wysyła do Boba
Eve generuje parę P3-P4, wysyła P4 do Boba oraz przechwytuje P2.
Eve splątuje P2-P3 (odczytuje informację).
Bob otrzymuje P4 splątane z P1 i po porównaniu z Alice nie otrzymują błędów!
Atak udany.
Jeśli tak, to poniższe nie do końca jest prawdziwe...
(podpis na życzenie )
radar
wilk, 31 maja 2013, 04:12
Nie widzę tutaj jakiegoś powiązania z czasem…
1. Wyemitowano splątane P1 i P2.
2. Zmierzono P1 i miał on polaryzację P, z uwagi na splątanie P2 miał P' (odwrotną).
3. Wyemitowano splątane P3 i P4.
4. Dokonano pomiaru dla P2 i P3, jednocześnie dokonując splątania.
Tutaj dwie wersje, zależnie czy P2 miał dalej tę samą polaryzację:
5a. P2 ma P' więc P3 ma P.
6a. Dokonano pomiaru P4, który splątany z P3 powinien mieć P' (a więc odwrotną niż P1 - nie widzę jakiejś transmisji ponadczasowej)
Lub:
5b. P2 ma P lub P', więc P3 ma P' lub P.
6b Dokonano pomiaru P4, który splątany z P3 powinien mieć P lub P' (50% szans na poprawny wynik)
http://cdn.physorg.com/newman/gfx/news/2013/trht665ujj.jpg
Flaku, 31 maja 2013, 11:07
O tym samym pomyślałem, ale nie jest 50%, tylko 100. Zanim dokonano pomiaru polaryzacji P3 i P4 splątano P2 z P3, więc P4 jako splątany z P3 też przyjął polaryzację P4. Tak to wygląda na mój logiczny nie fizyczny mozg. Pytanie tylko dlaczego to P3 przyjął polaryzację P2, a nie odwrotnie. Może jakiś fizyk tu to wyjaśni. A może właśnie o to chodzi że nawet gdyby to P2 przyjął polaryzację P3 i byłaby inna to zmieniłoby to wynik pomiaru polaryzacji P1 dokonanego w przeszłości?
Mam pomysł na eksperyment. Utworzyć dwie pary splątanych fotonów, zmierzyć polaryzację jednego z każdej fali i jeśli okaże się że różnią się od siebie splątać ze sobą pozostałe 2 fotony, a następnie zbadać ich polaryzację. Robił ktoś już kiedyś takie doświadczenia? Ktoś wie jakie wyniki?