Boisz się wysokości? Podejdź bliżej
Psycholodzy mają ciekawą radę dla osób z lękiem wysokości: podejdźcie bliżej krawędzi, wtedy stok czy ściana wydadzą się wam mniej strome (Journal of Vision).
Frank Durgin i Zhi Li zaobserwowali, że tak się właśnie dzieje, na terenie macierzystego Swarthmore College w Pensylwanii. Znajduje się tam strumień z wysokimi i bardzo stromymi brzegami. Durgin, który na co dzień zajmuje się postrzeganiem w naturalnym otoczeniu, stwierdził, że gdy oddalali się z kolegą od brzegów, zaczynały im się wydawać łagodniejsze.
Mając to na uwadze, zaplanowali prosty eksperyment laboratoryjny. Kilkudziesięciu studentów proszono o ocenę kąta nachylenia stoku. Ochotnicy stawali w różnych odległościach od ustawionej pochyło dykty. Za pomocą mniejszej sklejki, którą mocowano żyłką wędkarską, mieli zademonstrować, jakie są, wg nich, parametry obserwowanego niby-wzgórza. Następnie - tym razem w rzeczywistości wirtualnej – wolontariusze mieli oszacować kąt nachylenia, stojąc na szczycie czegoś, co wyglądało jak 14,5-metrowe zbocze, opadające ku dużemu jezioru. Zbliżając się do krawędzi, i w jednym, i w drugim przypadku badani trafnie stwierdzali, że stok jest mniej stromy (o ok. 8 stopni).
Durgin uważa, że opisywane zjawisko można przypisać temu, jak poruszamy głową i oczami. Za pomocą modelu geometrycznego wykazał on, że podchodząc do brzegu, kierujemy je w dół, przez co stok wydaje się mniej stromy, niż nam się początkowo wydawało.
Komentarze (10)
mikroos, 25 listopada 2009, 15:31
Nie mam lęku wysokości, więc mogę strzelać zupełnie nietrafnie, ale czy lęk wysokości nie polega na strachu przed samą wysokością, a nie przed kątem opadania ściany?
samogon, 25 listopada 2009, 15:47
zgadzam się z mikroosem - ten eksperyment na pewno nie ma nic do czynienia z lękem wysokości.
ja niestety mam lęk wysokości : i nie wyobrażam sobie podchodzić blisko do krawędzi - stromość zbocza jakoś nigdy mnie nie fascynowała. Jak wysoko to wysoko - spadając wzdłuż ściany pod kątem 90st czy 70 nie robi różnicy - i tak się człek zabije
ZoodaVex, 25 listopada 2009, 18:27
Lęk wysokości to jeszcze jeden objaw: człowiek obawia się samego siebie, że nie zapanuje przed psychologicznym "przyciąganiem" wysokości i sam skoczy w dół. Może to paradoksalne, ale mnóstwo osób z tego typu lękiem ma podobne obawy.
mymy, 25 listopada 2009, 21:12
tylko że tu chodzi o to, że kąt patrzenia ma jakby zniwelować tą wysokość.
dziwi mnie czemu np podchodząc do krawędzi wydaje się ze wysokość jest mniejsza. Poruszanie oczami? A jak staniemy na krawędzi dachu wieżowca to też nam się wyda że jest mniej wysoko? Chyba że to ma znaczenie tylko przy zboczach mniejszych niż 90 stopni
nie do końca, bo z 90 stopni lecisz od razu w dół, a jak jest górka, niech będzie to 70 stopni, możesz się sturlać i tu szanse przeżycia są
thibris, 26 listopada 2009, 04:35
Im kąt nachylenia zbocza mniejszy, tym mniejsze niebezpieczeństwo. Lęk wysokości też powinien się zmniejszać. W sumie jak idziemy po płaskim, albo po dajmy na to "ulicach San Francisco" to nie mamy lęku wysokości - patrząc na koniec ulicy, który jest niżej od naszego poziomu o dajmy na to 50m. Tylko że kąt nachylenia zbocza musi być mniejszy niż dajmy na to 80 stopni, bo inaczej i tak będziemy widzieli ziejącą pustkę u naszych stóp. Ja mam lęk wysokości i się z tego nawet cieszę - przynajmniej mam ciekawsze wrażenia z wypadów w góry Inaczej byłoby nudno. Jeszcze 2 tygodnie i kolejna wyprawa
etilis, 27 listopada 2009, 08:12
Dokladnie tak mam. Lek nie polega na tym, ze mysle sobie i kalkuluje "o kurcze, ale tu wysoko, jakbym spadl to bym sie zabil, wiec lepiej odejde na wszelki wypadek" . To jest fizyczne doznanie przyciagania, na jakims poziomie swiadomosci korci by skoczyc i miec juz to za soba - choc idiotycznie to brzmi... Ale nie jest to proces myslowy, tylko odczucie. Tak samo korci by wyrzucac tych ktorzy stoja obok ciebie, wiec jak osoba z duzym lekiem mowi ci ze nie podejdzie, to nie nalegaj
A zupelnie ten stan zanika po alkoholu, az sie wierzyc nie chce, bo na trzezwo jest to tak silne.
w46, 27 listopada 2009, 09:47
Nie jestem przekonany czy za pomocą takich symulacji można przeprowadzić trafne badania. Gdyby to był rzeczywiste urwisko to co innego. Ludzie muszą być świadomi ryzyka, w wirtualnej rzeczywistości są pewni że ryzyka nie ma więc i reakcje będą inne.
Adrenalina to jest to !
Groteskowy, 27 listopada 2009, 21:23
Genialne. Rada dla osób z lękiem wysokości: podejdź bliżej krawędzi! ;D
Zakrztusiłem się kolacją. Oni usiłują kogoś zabić, czy jak? Słyszeli o zawrotach głowy i panice z tym lękiem związanej? O odczuciu, że grunt usuwa się spod stóp?
Siymia, 29 listopada 2009, 18:48
Mam lęk wysokości, ale raczej z powodu strachu, że to na czym stoję za chwilę runie. Nic nie wydaje mi się absolutnie wytrzymałe.
Będąc w Słowackim Raju miałam do pokonania mnóstwo schodków metalowych, już byłam zielona, ale pocieszałam się,że ci co idą przede mną są ciężsi więc pode mną się nic nie zawali
Także nie ma mowy o podchodzeniu bliżej, jakoś ten eksperyment mnie nie przekonywuje!
Marek Nowakowski, 30 listopada 2009, 02:41
Podchodzi to pod zachowania ryzykowne, a może i pod niedojrzałość (ile selekcji naturalnej bym w to nie mieszał już). Podziwiam ludzi, którzy nie boja się wysokości jak i swoich błędów czy nieuwagi (potknięcia się lub upadek z wysokości czy zwykłe poślizgnięcia na rusztowaniu). Monotonia czasem gubi jak i rutyna czy brak rozawagi albo gapiostwo czy popadanie w schemet.
Lęk wysokości to zwiastuje dobrą genetykę przeplataną z rozsądkiem.
Może tutaj produkcja adrenaliny jak i chwilowe podniecenie napędza sam brak strachu przed lękiem? Z wysokościa to trzeba obcować na codzień? Czy naukowcy stali sami na krewędzi za młodu?