Stopa operowana na miarę
Coraz popularniejsze stają się operacje plastyczne polegające na "odchudzaniu" palców u stóp. W Nowym Jorku wyspecjalizował się w tym podiatra dr Oliver Zong.
Kiedy Zong, dyrektor chirurgii w FootCare, zaczynał ok. 10 lat temu, właściwie nikt nie słyszał o zmienianiu kształtu palców. Na początku zajmowaliśmy się głównie ich skracaniem. Obecnie pacjenci skupiają się na drobniejszych cechach budowy stóp. Lekarz podkreśla, że dla niektórych osób niewłaściwa grubość palców bywa źródłem prawdziwych katuszy. Mężczyzna o inicjałach E.R. wyznał np. Zongowi, że przez lata ukrywał, za gruby jego zdaniem, paluch prawej stopy. W tym przypadku w grę wchodziła jednak również deformacja anatomiczna. Wystająca kość wypychała paznokieć, a ten zahaczał się o obuwie. Okazało się, że oba problemy można było rozwiązać jednocześnie, przeprowadzając liposukcję i usuwając nieco tkanki kostnej. Ponieważ pacjent miał też palec młotkowaty, chirurdzy skorygowali i tę wadę.
Wielu podiatrów nie pochwala praktyk Zonga. Jeśli nie ma wskazań, np. dolegliwości bólowych, ryzyko w postaci znieczulenia, ewentualnego zakażenia, odnowienia wady czy zdeformowania palców, jeśli zabieg się nie uda, zdecydowanie przewyższa, wg nich, korzyści. Członkini Amerykańskiej Podiatrii Medycznej dr Hillary Brenner uważa, że taka operacja to "uraz dla stóp". W jej gabinecie pojawiały się kobiety, które domagały się usunięcia małego palca, by stopa lepiej pasowała do ciaśniejszych butów. Pani doktor konsekwentnie jednak odmawiała. "Po co naprawiać niezepsute rzeczy?" - pyta retorycznie.
Zong nie pozostaje swoim adwersarzom dłużny. Podkreśla, że nie powinno się wprowadzać zakazów, dopóki zabiegi są bezpieczne i uzasadnione z kosmetycznego punktu widzenia. Gdyby zabronić operowania stóp, tak samo należałoby postąpić w przypadku operacji przeprowadzanych na innych częściach ciała. Czym się bowiem różni dobrze działający nos z garbkiem od sprawnej stopy z przygrubym paluchem? Wg nowojorczyka, i tu, i tu najistotniejsze są efekty psychologiczne, czyli poprawa samooceny i wzrost pewności siebie.
Komentarze (4)
wilk, 25 lipca 2012, 00:07
„Próżność, to mój ulubiony grzech.”
Jajcenty, 25 lipca 2012, 07:33
Bardzo ciekawy problem na styku wolności i etyki. Wolno mi chcieć uciąć sobie palec/migdała/nerkę a lekarz może i powinien(?) odmówić jeśli nie widzi podstaw.?
TrzyGrosze, 25 lipca 2012, 08:13
Bardzo ciekawy problem na styku wolności i estetyki jest z deformatorami ciała. U nich to dopiero się dzieje.
mjmartino, 25 lipca 2012, 08:14
Skoro masz zdrową nerkę to czemu chcesz oddać komuś z rodziny ; ) Przecież jest zdrowa i Ci służy dobrze : )
Jak dla mnie mogą sobie ucinać palce.. poprawiać co tylko chcą ; ) Skoro poprawia to ich samoocenę to nic złego się nie dzieje tak myślę.
Bo w końcu czym się różnią piersi od stóp ... ; ) Jedno i drugie jak nam nie odpowiada to sobie można skorygować.