Oceny na studiach zależne od nauki, ale przede wszystkim od odchudzania
Walcząc z epidemią otyłości, Uniwersytet Przyrodniczy w Nankinie zaoferował studentom program, którego uczestnicy otrzymują oceny uzależnione zarówno od osiągnięć akademickich, jak i postępów w odchudzaniu.
Wykładowca Zhou Quanfu wymyślił program, gdy dowiedział się, że większość studentów z nadmierną wagą nie ćwiczy, bo uważa, że to bezcelowe. By zmotywować podopiecznych, zaproponował, aby oceny w większym stopniu zależały od postępów w odchudzaniu niż od osiągnięć akademickich. W ten sposób ocena studenta w 60% zależy od utraty wagi w wyznaczonym czasie, a w 40% od wyników w nauce. By otrzymać pełną ocenę, uczestnicy programu muszą do końca semestru zrzucić co najmniej 7% początkowej wagi.
Podczas kwalifikacji studenci przeszli badania lekarskie. Przyjęto 50 osób, u których tłuszcz stanowi ponad 30% masy ciała, a wskaźnik masy ciała przekracza 28 (zdrowy BMI wynosi 18,5–24,99).
Odchudzanie polega na ćwiczeniach i na zmianie diety. O ile reszta studentów ma WF tylko raz w tygodniu, o tyle uczestnicy programu biorą w tym czasie udział w trzech półtoragodzinnych treningach. Muszą uprawiać jogging, chodzić po schodach, ćwiczyć na bieżni, robić przysiady czy pamiętać o treningach ciężarowych. Oprócz tego wszyscy prowadzą dzienniczki dietetyczne (zliczają kalorie) i wklejają zdjęcia posiłków na grupie na WeChacie (później dostają informację zwrotną od dietetyka).
Podobno roczny program okazuje się sukcesem; jeden z jego uczestników zszedł już ze 110 do 84,5 kg.
Walka z otyłością w Chinach ma ogromne znaczenie, gdyż zgodnie z szacunkami Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Pekińskiego, do 2030 r. nadwagę lub otyłość będzie mieć 28% (ok. 50 mln) dzieci i młodzieży w wieku 7-18 lat.
Komentarze (0)