Krytycznie zagrożone suhaki zabija wirus pomoru małych przeżuwaczy
Śmierć ok. 2 tys. krytycznie zagrożonych suhaków stepowych (Saiga tatarica) z zachodniej Mongolii była spowodowana paramyksowirusem pomoru małych przeżuwaczy (Peste-des-petits-ruminants virus, PPR). Wg specjalistów z Wildlife Conservation Society (WCS), choroba może teraz zagrozić całej populacji antylopy.
Dr Enkhtuvshin Shiilegdamba z WCS wylicza, że PPR zabił już 2500 suhaków. By zapobiec rozprzestrzenianiu choroby, padłe zwierzęta są palone. Weterynarze podkreślają, że dotychczasowa prędkość rozprzestrzeniania się pomoru jest alarmująca, zważywszy, że pierwszy przypadek PPR u suhaków odnotowano zaledwie 2 stycznia.
Shiilegdamba dodaje, że to pierwsza śmiertelna epidemia w tej populacji zwierząt. Istnieją też obawy, że choroba zagrozi nie tylko suhakom, ale i całemu stepowemu ekosystemowi. Wiele innych gatunków ma bowiem ten sam zasięg (obszar występowania). Spośród nich warto wymienić choćby owcę kanadyjską czy koziorożca. Dodatkowo przez wschodnią część kraju migruje ok. 1,5 mln dżereni mongolskich. Jeśli pomór przesunie się na wschód i zaatakuje dżerenie, skutki ekonomiczne i ekologiczne będą druzgocące.
Oprócz tego naukowcy obawiają się sytuacji, w której endemiczna pantera śnieżna nie będzie się miała czym żywić i zacznie polować na trzodę, narażając się na ataki ze strony ludzi.
Owce, kozy i inne zwierzęta z regionu zostały już zaszczepione, ale dr Amanda Fine z WCS podkreśla, że potrzeba dalszych szczepień nie tylko na obszarach występowania suhaka, ale i w habitatach innych gatunków.
Komentarze (0)