Jedno pranie i po krzyku
Co zrobić z niechcianą sukienką? Można próbować zamienić się z jakąś koleżanką lub sprzedać, większość ludzi nie zawraca sobie tym jednak głowy i wyrzuca ubranie do kosza. Naukowcy i projektanci mody z Wielkiej Brytanii zaczęli się martwić stosami garderoby trafiającymi na wysypiska, stąd pomysł na prineskę rozpuszczającą się pod wpływem kontaktu z wodą.
Helen Storey, projektantka i wykładowczyni Londyńskiego College'u Mody, połączyła siły z profesorem Tonym Ryanem z Uniwersytetu w Sheffield i Interface'em - centrum badawczym Uniwersytetu w Ulsterze. Efektem ich współpracy jest plastikowa suknia. Materiał wykorzystany do jej produkcji - a jest nim biodegradowalny alkohol poliwinylowy - przypomina ten z kapsułek do prania. Ponieważ zastosowano barwniki o różnym ciężarze, podczas rozpuszczania tworzą się fantazyjne wzory, a wszystko wygląda wyjątkowo widowiskowo.
Komentarze (3)
Jarek Duda, 29 grudnia 2008, 11:25
Niewątpliwie widowiskowe jest gdy komuś rozpuszcza się ubranie pod wpływem potu/deszczu
thibris, 29 grudnia 2008, 11:38
Nurtuje mnie jedno: czy taką rozpuszczającą się sukienkę można wypić ? W końcu to alkohol
mikroos, 29 grudnia 2008, 11:42
Alkoholu poliwinylowego zdecydowanie nie polecam do konsumpcji