Genetyczny zapas szczęścia
Niektórzy ludzie wydają się zawsze zadowoleni i z natury szczęśliwsi od innych. To o nich mówi się, że nigdy nie zdejmują różowych okularów, urodzili się w czepku lub że są niepoprawnymi optymistami. Inni zawsze spodziewają się najgorszego i nie umieją się cieszyć z tego, co przynosi im los. Psycholodzy z Uniwersytetu w Edynburgu i Queensland Institute for Medical Research zbadali aż 900 par bliźniąt i zidentyfikowali geny, które odpowiadają za wystąpienie cech osobowościowych predysponujących do bycia szczęśliwym bez względu na okoliczności (Psychological Science).
Okazuje się, że odziedziczenie określonego zestawu cech zapewnia rezerwę szczęścia na czarną godzinę i na czas "rekonalescencji". Można ją wykorzystać w chwili silnego stresu i tuż po. Szef zespołu naukowców podkreśla, że szczęście podlega, oczywiście, wpływom czynników zewnętrznych, lecz na pewno istnieje również dziedziczony komponent szczęśliwości, który można w całości wyjaśnić genetyczną architekturą osobowości.
Przy określaniu pożądanego zestawu cech osobowościowych psycholodzy posłużyli się teorią Wielkiej Piątki. Stwierdzili, że szczęśliwsze bywają osoby z mniejszą skłonnością do zamartwiania (mniej neurotyczne), towarzyskie i sumienne. W niesprzyjających okolicznościach cechy te działają jak bufor.
Komentarze (1)
inhet, 10 kwietnia 2008, 18:17
Towarzyskość nie wchodzi w skład "wielkiej piątki". Co więc przez to rozumieli autorzy artykułu? Ugodowość czy otwartość? Różnica jest istotna.