Jeszcze za naszego życia maszyny prześcigną ludzką inteligencję
Coraz częściej słyszymy o obawach związanych z rozwojem sztucznej inteligencji. Media cytują znanych naukowców czy biznesmenów, którzy ostrzegają nas przed zbytnim rozwojem SI. Co jednak na ten temat sądzą specjaliści zajmujący się tym tematem?
Sprawdzić to postanowiła grupa uczonych z Uniwersytetów w Oxfordzie i Yale, która wyniki swojej pracy opisała w artykule When Will AI Exceed Human Performance? Evidence from AI Experts. Zdaniem ankietowanych specjalistów zajmujących się sztuczną inteligencją, istnieje 50% szansy, że w ciągu 45 lat SI przewyższy człowieka we wszystkich aspektach inteligencji, a w ciągu 120 lat zautomatyzowana zostanie cała praca wykonywana przez ludzi.
Co interesujące, zauważono sporą rozbieżność opinii wśród fachowców z Ameryki Północnej i Azji. O ile uczeni z Ameryki uważali, że przewyższenie człowieka we wszystkich aspektach zajmie SI 74 lata, to zdaniem Azjatów nastąpi to w ciągu 30 lat.
Oczywiście nasuwa się pytanie, kim byli eksperci, których ankietowano. Przeprowadziliśmy badania ankietowe wśród badaczy, których publikacje ukazały się w ramach konferencji NIPS oraz ICML w 2015 roku – stwierdzili autorzy badań. NIPS (Neural Information Processing Systems) oraz ICML (International Conference on Machine Learning) to dwie najważniejsze konferencje dotyczące wysokiej jakości badań nad maszynowym przetwarzaniem i uczeniem się. Ankiety wysłano do 1634 ekspertów, z których odpowiedziało 352.
W ankiecie pytano o moment pojawienia się maszynowej inteligencji wysokiego poziomu (HLMI), którą zdefiniowano jako poziom, na którym maszyny, bez pomocy człowieka, mogą wykonać każde zadanie lepiej i taniej niż ludzie.
Pytano też o poszczególne etapy rozwoju sztucznej inteligencji. Z ankiet wynika, że do roku 2024 maszyny prześcigną człowieka w tłumaczeniach pomiędzy językami, do roku 2026 lepiej od licealisty napiszą wypracowanie, będą lepszymi kierowcami ciężarówek do roku 2027, do 2031 będą gotowe by zastąpić człowieka w handlu detalicznym, przed rokiem 2049 napiszą besteller, a do roku 2053 staną się lepszymi chirurgami niż ludzie.
Sztuczna inteligencja przewyższy nasze możliwości szybciej, niż większości ludzi się wydaje. Wielu z nas ma się czego obawiać, gdyż w przewidywalnym czasie rysuje się perspektywa zastąpienia całych grup zawodowych przez maszyny. Rodzą się więc obawy o bezpieczeństwo ekonomiczne czy fizyczne. Również i to postanowili zbadać uczeni z Oxfordu i Yale. Zapytali w swojej ankiecie, czy w długim terminie osiągnięcie przez SI poziomu HLMI będzie miało pozytywne czy negatywne skutki dla ludzi. Oceny miano dokonać na 5-stopniowej skali. Po jej statystycznej analizie okazało się, że mediana dla odpowiedzi „dobre skutki” wynosi 25%, dla „bardzo dobre” jest to 20%, dla „złe” jest to 10% i dla „bardzo złe” (np. zagłada ludzkości) wynosi 5%.
Komentarze (25)
Ergo Sum, 2 czerwca 2017, 17:15
Najbardziej mnie interesuje nie to czy maszyny napiszą bestseler, ale czy będą prowadziły badania naukowe i wprowadzać przełomowe wynalazki DUŻO szybciej niż ludzie - czyli kiedy dzięki maszynom znacznie przyspieszy postęp. A pytanie jest niebagatelne - bo tylko rewolucja w tempie postępu naukowego może doprowadzić do znaczącego i powszechnego przedłużenia życia. Pytanie czy stanie się to za naszego (krótkiego) życia, czy zdążymy się na to załapać.
Afordancja, 2 czerwca 2017, 18:08
A czy to na kopalni już nie było jakiegoś artykułu o robocie który byl cos a la naukowcem, coś a la "wymyślał hipotezy", wykonywał badania (jakieś chemiczne) i udoskonalał. No ale rozumiem, że chodzi Ci o większą skalę i o bardziej skomplikowane badania.
Na to liczę
thikim, 2 czerwca 2017, 20:51
Nigdy Już przyspieszył. Powoli wchodzimy w fazę nasycenia.
Chwila w której zrobimy taką super AI będzie w przybliżeniu chwilą w której nie będziemy potrzebować super AI.
Postęp w dowolnej dziedzinie nie może w nieskończoność przyspieszać. Co prawda pojawiają się nowe dziedziny, ale to w końcu zwolni.
A to dziś piszą gorzej?
Czyli priorytetem jest przedłużenie i to powszechne ludzkiego życia i to znaczące. To powinniśmy dać radę zrobić i bez maszyn.
tempik, 3 czerwca 2017, 12:04
Jeśli nie będzie maszyn które za nas będą harować w kopalni, na polu, na wojnie, w biurze itd. To życia nie przedlużysz. Do tego ludzki mózg ma swój limit i ograniczenie inteligencji i zdolności twórczych, maszyny mogą myśleć nad postępem 24h na dobę przez stulecia. Do tego mogą się skalować i rozbudowywać w nieskończoność. Ludzki hardware ma ograniczoną liczbę neuronów, zamkniętych w ciasnej obudowie czaszki. Do serwerowni wstawisz w minutę dodatkową szafę procesorów. Do tego dostawienie tej szafy liniowo zwiększy moc maszyny. Z ludźmi niestety jest inaczej, każdy mózg to jak komputer z bardzo słabym łączem modemowym. Zebranie wszystkich geniuszów na sympozjum nie zwiększy zasadniczo tempa pracy nad projektem czy rozwiazywanym problemem
ww296, 3 czerwca 2017, 13:36
Przedłużanie życia jednostki nie jest celem. Celem jest ekspansja życia. W tym maszyny mogą, muszą i już pomagają.
AlexiaX, 3 czerwca 2017, 16:43
Czyim celem? Bo na pewno nie moim. Co mi po jakiejś ekspansji życia, jak będę od dawna martwa?
ww296, 3 czerwca 2017, 21:56
Jesteś kobietą? Masz dzieci? Jeśli tak jesteś dowodem tego co napisałem. Jeśli nie to kiedyś będziesz.
AlexiaX, 3 czerwca 2017, 22:06
Owszem, można się martwić o przyszłość własnych dzieci czy nawet wnuków, ale to na tyle. Natomiast to, czy świat będzie istniał za 3 pokolenia zupełnie mnie nie obchodzi. Gdyby ludzie byli nieśmiertelni lub mogli żyć wielokrotnie dłużej, wtedy by mnie obchodziło. A posiadanie dzieci nigdy nie było moim celem.
Ekspansja życia być może jest celem natury, o ile ta może mieć jakieś cele, ale na pewno nie moim. Natomiast przedłużaniem życia jednostek jestem jak najbardziej zainteresowana.
thikim, 4 czerwca 2017, 00:06
A niby dlaczego? Powszechność nie oznacza jeszcze "dla każdego".
Nie bierzesz pod uwagę że możemy pójść w stronę wspomożenia mózgu elektroniką.
Podłączyć mózg do czegoś co będzie można rozbudowywać w nieskończoność.
To by było ludzkie AI z możliwościami komputerów.
Co do celów życia.
Obydwoje macie rację bo opisujecie różne strony tej samej monety
Można też napisać że oboje się mylicie
Człowiek zasadniczo nie jest w stanie podać swoich celów w perspektywie całego życia Może za to określić co mu się wydaje że jest jego celem
Jednych bardziej podnieci długość własnego życia, innych trwanie gatunku. Nie ma co się za gusta krytykować.
Maszyny jako narzędzia. O tym pisałem zresztą że już pomogły. Ale nie maszyny jako AI.
AlexiaX, 4 czerwca 2017, 02:02
Jeszcze odnośnie tej wypowiedzi, to tylko kobiety mają dzieci?? Same półsieroty na tym świecie? Naprawdę nie rozumiem, co ma do tego moja płeć.
Ekspansja jest celem, kiedy jesteś np. szczurem. Inteligentni ludzie raczej nie dążą do tego, aby mieć po dziesięcioro dzieci, które będą musiały przeżyć tylko tyle, aby się rozmnożyć. Naukowcy wciąż poszukują metod przedłużenia życia i młodości, a ludzie od wieków marzą o nieśmiertelności.
ww296, 4 czerwca 2017, 18:58
Masz racje, powinienem napisać "jesteś człowiekiem? Masz dzieci?"
Oczywiście płeć ma tu marginalne znaczenie. Nie zmienia to jednak faktu dążenia jako ludzkość do ekspansji a inteligencja jest tylko narzędziem i to bardzo skutecznym do realizacji tego celu. I niestety albo stety świadome pragnienia jednostki nie mają w tym przypadku nic do rzeczy.
MrVocabulary (WhizzKid), 4 czerwca 2017, 20:10
Spadek dzietności i wzrost długości życia dość mocno podważa Twoją hipotezę.
Ergo Sum, 5 czerwca 2017, 00:49
Ja też jestem kobietą, i dla mnie ekspansja życia jest wartością, ale do tego nie potrzebuję żadnej maszyny. Wystarczy "odpowiedni" kamień "odpowiednio" wykopany w kosmos. AI jest potrzebne mi osobiście do tego aby przedłużyło moje życie. I myślę że tak jest dla większości czytelników. "Kopniakiem w kosmos" życia sobie nie przedłużę, choćby nie wiem jak się zamachnąć.Jak się domyślam rozwój AI doprowadzi do tego że ona opracuje potrzebne metody gdy zastąpi naukowców i będzie działać znacznie od nich szybciej. Pytanie czy się załapiemy na to czy załapie się dopiero na to nasza "ekspansja".
ww296, 5 czerwca 2017, 09:25
Rozszerz te dane na całą populację a wtedy wnioski są inne.
Ergo Sum - to że pojedynczy osobnik uważa inaczej nie zmienia sytuacji.
Mój wniosek uzasadniam w podwójny sposób.
Po pierwsze dane demograficzne - wzrost populacji. Oczywiście przedłużenie życia jednostki wpływa mocno na wielkość populacji. Ale w jednym z numerów "Świata nauki" był fajny artykół o demografi i wykres obrazujący liczbę ludzi żyjących i kiedykolwiek urodzonych - to czysta ekspansjia.
I drugi argument - Subiektywny i oparty o własne doświadczenia.
Kiedyś byłem młody i bezdzietny. Zastanawiałem się o co chodzi tym wszystkim Tatusiom i mamusiom które ze świetnych kompanów zabaw zmienili się o 180 stopni i teraz na spotkaniu gadają tylko o kupkach, wysypkach, wózkach itp.
Minął pewien czas i nie bez pewnych trudności sam stałem się takim tatusiem. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez moich córek. Nie wyobrażam sobie sytuacji w których miałbym je np przeżyć.
Zastanawiając się logicznie w wymiarze materialnym i racjonalnym dzieci bardzo mocno uszczuplają moje zasoby materialne i vitalne.
No ale gdzieś jest cel. Tym celem jest uwarunkowane milionami lat ewolucji stawianie ekspansji mojego gatunku ponad życie jednostki nawet długie, czy nawet nieograniczone.
MrVocabulary (WhizzKid), 5 czerwca 2017, 09:28
Prawie wszystkie kraje na świecie się bogacą, i we wszystkich odnotowuje się spadek dzietności ze wzrostem zamożności
dexx, 5 czerwca 2017, 10:07
Spadek dzietności owszem, ale bardziej to dąży do stabilizacji po prostu, bo puki co to faktycznie jak pisze ww296 jest to ekspansja na całego. Na chwile obecną bogate kraje mają niska dzietność, ale jestem przekonany, że w przyszłości najbogatsze kraję to będą te które znajdą złoty środek, migracje puki co słabo się sprawdzają.
tempik, 5 czerwca 2017, 10:12
mówisz raczej o grzybach,roślinach,zwierzętach. odkąd człowiek ma rozum ma tez egoizm, im człowiek jest inteligentniejszy tym ten egoizm jest większy. a on walczy z instynktem i tymi milionami lat ewolucji. przyjdą czasy że z homosapiens będzie jak z pandami że trzeba je prosić i zmuszać żeby się bzykały i nie wymarły
ww296, 5 czerwca 2017, 12:38
Człowiek to zwierzę.
Jeśli w jakimś momencie ewolucji rozum zagrozi ekspansji gatunku to zostanie wyeliminowany lub ograniczony. Przez co? Oczywiście przez ewolucję.
Niektóre wypowiedzi w tym temacie przypominają "argumenty" kreacjonistów...
I jeszcze jeden błąd logiczny który zauważam w wypowiedziach w tym wątku. Odnosicie się do danych obejmujących bardzo krótki czas.
Ergo Sum, 5 czerwca 2017, 15:29
ww296 - jak stosujesz argumenty z Erystyki to rób to przynajmniej z senem, bo tak to wydaje się się że trzema słowami obaliłeś mój tekst a tymczasem totalnie do niego się nie odniosłeś. To że piszę ze swojego punktu widzenia nie oznacza, że nie opisuję zjawisk ogólnych (nie oznacza też że nie mam dzieci, bo o tym nigdy nie piszę).
.. i inni - tu nie chodzi o żaden instynkt, czy wrażliwość na kupkę córeczki ww296 - chodzi o to że do ekspansji technika nie jest nam potrzebna, możemy ekspansję osiągnąć bez postępu technicznego również, technika jest nam natomiast niezbędnie potrzebna do przedłużenia życia - bo samo z siebie się raczej radykalnie nie przedłuży.
i jeszcze jedno - to również do ww296 - tworzysz nieuprawnione dychotomie a później wyciągasz wnioski z tych "niezaistniałych faktów" - przeciwstawiasz sile życiowej, siłę przekazywaną córkom - całkowicie pomijając możliwość wzrostu siły przez efekt wspólnoty rodzinnej, czy współpracy międzypokoleniowej. Z jednej strony używasz argumentów "ludzkich" z drugiej całkowicie bezdusznych, materialnych. Właśnie przez współpracę wielopokoleniową można lepiej dostosować społeczeństwo do zmiennych warunków a więc jeszcze skuteczniej prowadzić ekspansję.
Zachodzą jednak dwa inne zjawiska
Po pierwsze: Przy pokonaniu granicy życia (np. możliwości przekroczenia 1000 lat) oczywiście przy zachowaniu operatywności a nie jak warzywo, zmieni się zapewne spojrzenie na takie pojęcia jak wiek reprodukcyjny, konieczność szybkiego posiadania potomka. Zmieni się też radykalnie sposób patrzenia na zjawiska długotrwałe - np. lot do innej gwiazdy. Przy możliwości wybudowania statku z zamkniętym ekosystemem podróż w jeną stronę 800 lat nie będzie jakaś niewyobrażalna
Po drugie: globalizacja wcale nie jest wiekiem nieustannego wzrostu populacji jak chce dexx na swoim wykresie. To raczej ryzyko coraz bardziej globalnych możliwości destrukcji całej cywilizacji, i coraz mniejszych szans na zabezpieczenie się przed tym. Szybko zrozumiał to prawd. Elon Musk który dąży do ekspansji. Ale to mało. Wydaje mi się że każdą cywilizację na pewnym globalnym etapie rozwoju czeka nieuchronny kolaps (i dlatego nie możemy znaleźć innych cywilizacji). Jeśli podzielimy ją na części to nie uchroni nas to przed katastrofą - chyba że gdzieś w otchłaniach kosmosu zaszczepimy prymitywne życie odcięte od nas i ukryte przed naszym wzrokiem.
thikim, 5 czerwca 2017, 18:15
Liczba ludności rośnie. To fakt. Ale głównie w Afryce. To też fakt. Zdaje się w okolicy 2020 większość dzieci urodzi się w Afryce. Czy jakoś tak - nie pamiętam.
Technika tak. AI niekoniecznie. Oddzielmy AI od techniki. Technika musi być tak czy siak. AI nie musi być. Może pójdziemy w stronę AI a może nie pójdziemy.
Obecnie trochę idziemy. Ale bez specjalnego przekonania.
Dokładnie. Ale to nie zamożność. Zamożność jest tu też skutkiem a nie przyczyną.
Spadek dzietności wiąże się z socjalizmem który wygonił kobiety do edukacji i pracy. Pochodną wygonienia jest spadek dzietności i wzrost zamożności. Bo jak się majątku nie dzieli na 10 to wypada zdecydowanie więcej.
Chociażby takie mieszkanie w Warszawie. Może być biedak, ale z domem wartym 1 mln A jakby było 10-cioro to by było inaczej.
Jeżeli liczba ludności nie rośnie, albo spada to coraz więcej dóbr dzieli się na coraz mniejszą ilość ludzi - zamożność rośnie.
Jajcenty, 6 czerwca 2017, 09:15
Z tego wnoszę, że ZSRR byłby już niedługo najzamożniejszym krajem w naszym kwadrancie. Nie Thikim, zamożność bierze się z pracy i jej wydajności. Zachód nie jest zamożniejszy dlatego że wydajniej (szybciej) kopie rowy, tylko dlatego, że produkuje maszyny do kopania rowów. Oni robią procesory my ziemniaki - tu powstaje różnica PKB per capita. Z moich doświadczeń wynika, że socjalizm raczej opóźnia przejście od ziemniaka do procesora i dojście do zamożności.
pogo, 6 czerwca 2017, 09:40
@@thikim, AI rzeczywiście nie jest nam potrzebne do przedłużenia życia, ale może znacząco przyspieszyć rozwój technologii, która jest do tego potrzebna.
tempik, 6 czerwca 2017, 11:10
nie zgodzę się. bo przecież AI to podzbiór technologii.
poza tym wydajniejsze silniczki w ramieniu robota nic nie wniosą, ale lepsze,inteligentne algorytmy zwiększą skuteczność robota który będzie selektywnie wycinał z mózgu tylko nowotworowe komórki.
postęp w technologii produkcji samochodów, jedzenia,leków już niewiele wpływa na przedłużenie życia. ludzie już dochodzą do granic eksploatacyjnych swoich tkanek, umierają po prostu ze starości. raczej nie będzie prostego zastrzyku po którym będziemy żyli kolejne 100lat. na plasterek po którego przyklejeniu odmłodzimy się raczej też nie ma co liczyć. bez celowanej nanotechnologii działającej na pojedynczych komórkach i AI do sterowania tym wszystkim raczej nie wiele da się zrobić
ww296, 6 czerwca 2017, 11:28
To że każdy, lub większość tak uważa nie zmienia faktu ewolucji i potrzeby ekspansji gatunku.
Być może kiedyś ludzkość lub inny gatunek wyeowuluje w sposób, że będzie określona grupa wiecznie żyjących osobników dokonujących ekspansji.
Na ten moment tak nie jest i na pewno w przypadku człowieka nie będzie jeszcze przez wiele pokoleń.
Wyraźnie zaznaczyłem i podałem dwie grupy argumentów, racjonalne i oparte na emocjach, instynktach jak by tego nie nazwać.
I praktycznie wszystkie moje wypowiedzieć w tym temacie są polemiką z Twoim postem ( oczywiście między innymi) a wydzielenie akapitem było trochę niezręczne. Przepraszam ale większość postów pisze z tel, najczęściej z samochodu i nie bardzo mam możliwość zobaczyć swojego post przed wysłaniem.
Co do socjalizmu.
Zgadzam się z Thinkinem, chociaż można by to ująć w sposób bardziej apolityczny
Oczywiście i Jajcenty ma rację, z tym że przejście od kopania wielu rowów do produkowania maszyn do tego celu to raczej etap i wynik pewnej hierarchi. I przypomnę jeszcze że "dużo rowów" jest następstwem zwiększenia populacji a nie tylko poprawienia sobie jakości swojego krótkiego życia.