Elastyczna elektronika pozwoli stworzyć sztuczne oko?
John Rogers, naukowiec z University of Illinois at Urbana-Champaign, skonstruował półkolisty elastyczny układ elektroniczy, który działa podobnie do ludzkiego oka i przybliża nas do momentu, w którym powstanie sztuczne oko.
Obecnie wykorzystywane soczewki mają również mają półkolisty kształt, jednak rzutują obraz na płaską powierzchnię, co powoduje zniekształcenia. Dlatego też np. w aparatach fotograficznych wykorzystywany jest cały zestaw soczewek, których zadaniem jest eliminacja wspomnianych zniekształceń. To powoduje, że całość jest duża i droga. Tymczasem ludzkie oko korzysta tylko z jednej soczewki, która przekazuje dalej obraz bez zniekształceń. Dzieje się tak, gdyż obraz rzutowany jest na zagiętą powierzchnię za soczewką. Naukowcy od dawna próbowali powtórzyć taki schemat, ale nie dysponowali materiałami, które można by zginać bez obawy o ich uszkodzenie.
Zespół Rogersa wykorzystał matrycę z krzemowych fotodetektorów, połączonych metalowymi kablami. Całość zatopiono w polidwumetylosiloksanie, co z jednej stroni chroni matrycę przed uszkodzeniem, a z drugiej - pozwala na nadanie jej odpowiedniego kształtu.
Obecnie światłoczuły element Rogersa składa się z 256 pikseli, jednak ich liczbą można bardzo łatwo zwiększyć. Olbrzymią zaletą wynalazku amerykańskich uczonych jest fakt, że urządzenia go wykorzystujące można produkować przy użyciu obecnie wykorzystywanych technik.
Komentarze (14)
yaworski, 7 sierpnia 2008, 14:43
W oryginalnym artykule nie ma słowa o nowej soczewce. Artykuł dotyczy stworzenia elektroniki, którą można wyginać (w tym przypadku element światłoczuły, który przybrał kształt siatkówki oka). Proszę o poprawienie artykułu, bo ten ma niewiele wspólnego w obecnej wersji z oryginałem.
Również link do źródła powinien być pełny, a nie tylko do strony głownej.
http://www.nature.com/news/2008/080806/full/news.2008.1004.html
mikroos, 7 sierpnia 2008, 14:48
Pełne linki nie mają sensu, bo bardzo często dochodzi do przebudowy serwisu i wtedy traci się całkowicie dostęp do źródła.
patrykus, 7 sierpnia 2008, 16:16
Na początku nadal masz nature.com wiec nie tak całkowicie, a dopóki tej przebudowy nie zrobią użyteczność linka znacznie większa. Więc jakiś sens ma...
mikroos, 7 sierpnia 2008, 16:47
A ja uważam, że odrobina wysiłku ze strony czytelnika wystarczy, żeby doszukać informacje samemu. Rozejrzyj się po internecie - nikt nie podaje linków bezpośrednio do artykułów, zawsze są podawane odnośniki do stron głównych.
patrykus, 7 sierpnia 2008, 16:53
A ja uważam, że jak ktoś już znalazł jakieś informacje to po co inni mają szukać (i to jeszcze na nie znanym serwisie)?
Czas to pieniądz - tak przynajmniej mówią
mikroos, 7 sierpnia 2008, 17:04
Ale zrozum, że za rok trzeba by było całą Kopalnię przejrzeć i poprawić odnośniki, żeby nie wyglądało to dziadowsko, że nagle pojawiło się kilkadziesiąt ślepych linków. Wtedy dopiero byś się wkurzał! A poza tym taka jest konwencja, tak po prostu się robi i w internecie, i w gazetach. W obecnej formie, jak to sam ująłeś, "na początku nadal masz nature.com"
Mariusz Błoński, 7 sierpnia 2008, 18:53
Fakt, nie wiem, skąd mi się ta soczewka wzięła. Zapewne ze zmęczenia.
A mikroos dobrze wytłumaczył, dlaczego nie publikujemy odnośników do samych źródeł. Tym bardziej, że często korzystamy z wielu z nich, a linkujemy tylko do głównego.
patrykus, 7 sierpnia 2008, 20:27
Konwencja konwencją. Ja tylko pisałem jak to wygląda z punktu widzenia użytkownika (i jak widać nie jestem sam). Po prostu osobiście za wygodniejsze uważam pełne linki, które notabene nawet gdy nie są poprawne wcale nie prowadzą do nikąd. Chociażby ten nieszczęsny nature.com. Wklep sobie po adresie dowolny ciąg znaków i masz stronkę informującą że adres nie jest poprawny. Masz od razu odnośnik do głównej strony i do spisu artykułów. Z większością serwisów tak jest. A ponieważ kopalnia to serwis głównie newsowy (znaczna większość ludzi czyta nowe teksty) małe znaczenie ma fakt że kiedyś linki wygasną. A jeśli nawet dla kogoś ma to znaczenie to tak jak już wcześniej napisałem - baner na stronie informacyjnej odprowadzi go w odpowiednie miejsce. A że to wygląda trochę nie estetycznie? No to już kwestia kopalni czy chce dbać o estetykę starych newsów czy ogólną efektywność serwisu. Ja bym skłaniał się ku drugiemu. Na szczęście to nie ja kieruję serwisem
mikroos, 7 sierpnia 2008, 20:36
1. Licz się z tym, że źródłem informacji dla Kopalni i wielu innych serwisów często są serwisy płatne (i to grubo, bo większość publikacji w Nature kosztuje ok. 30 USD za pojedynczy tekst) - pełny link często i tak by Tobie nic nie dał.
2. Z punktu widzenia użytkownika wściekałbyś się, gdybyś za rok trafił na interesujący Cię artykuł i dostał w odpowiedzi błąd 404. A tak, masz nazwę źródła, wspomnianych w tekście autorów publikacji i słowa kluczowe.
3. Skoro Kopalnia jest wyłącznie serwisem newsowym, a nie naukowym, to wgłębianie się w teksty ściśle naukowe i tak nie byłoby dla Ciebie istotne.
4. Po to jest forum, żeby zapytać w razie potrzeby o szczegóły.
5. Wolałbyś niedziałające Ferrari, czy jeżdżacego Volkswagena? Ja zdecydowanie to drugie. I właśnie tak samo jest z pełnymi lub niepełnymi linkami.
patrykus, 7 sierpnia 2008, 21:15
Twoje argumenty są już mocno naciągane ale odpowiem tak:
Po pierwsze. Jeśli ten artykuł za rok będzie płatny (rozumiem że o to ci chodzi - bo teraz jest jak najbardziej darmowy) odnośnik, jaki by nie był da taki sam rezultat - odprowadzi do strony głównej serwisu. Dlatego też twoje porównanie z samochodami nie ma sensu ponieważ użyteczność linku (długiego/krótkiego) po jego wygaśnięciu jest TAKA SAMA (odprowadza do strony głównej), a do puki link działa użyteczność dłuższego jest WIĘKSZA bo odprowadza do konkretnego artykułu. I po drugie. Jak napisałem jest to serwis newsowy, co dla mnie oznacza tyle, że są tu zamieszczane informacje krótkie i świeże (nie będące poważniejszymi opracowaniami), które ludzie czytają na bieżąco bo za rok mogą zwykle nie być aktualne (ale co wcale nie wyklucza, tak jak napisałeś, tego że ktoś może chcieć mieć dostęp do większego artykułu na temat) . W takiej sytuacji wyższość długich linków okazuje się jeszcze znaczniejsza.
To tyle. Mam nadzieję że wystarczająco jasno.
mikroos, 7 sierpnia 2008, 21:21
Jasno, ale nieprzekonująco.
A artykuły z Nature News może i są darmowe, ale w samym Nature (mam na myśli publikacje stricte naukowe) już nie. Są płatne od pierwszego dnia od publikacji. Zadziwiające jest dla mnie też to, że pod artykułami wielokrotnie pojawiają się komentarze korygujące tekst polski w oparciu o tekst anglojęzyczny i chyba tylko Ty jeden robisz z tego problem, że trzeba się wysilić i poświęcić 20 sekund na poszukanie tekstu źródłowego. Może odpuśćmy sobie dalszą dyskusję. Dla mnie sto razy lepiej mieć porządnie przygotowanego linka, niż potem oglądać błędy 404, które wyglądają bardzo dziadowsko i nieprofesjonalnie.
patrykus, 7 sierpnia 2008, 21:46
A widzisz bo tak samo jak nature news, tak i kopalnia to serwisy newsowe, czyli wszystko za free...
Jak widać w temacie nie tylko ja... Zresztą czy ja robię problem? To nie jest dla mnie konieczne, starałem się tylko ci wyjaśnić dlaczego długie linki mogą być wygodniejsze. Nic więcej.
Fakt. Chyba oboje powiedzieliśmy co mieliśmy do powiedzenia, a Mariusz jak będzie chciał wyciągnie odpowiednie wnioski...
mikroos, 7 sierpnia 2008, 22:02
Ale część materiałów źródłowych dla newsowej Kopalni pochodzi np. z naukowego (i płatnego) Nature. Jak podasz link do płatnego artykułu?
Dla mnie sprawa jest jasna. Przeważnie teksty w Kopalni są tłumaczeniami tekstów źródłowych, więc na anglojęzycznej stronie i tak nie znajdziesz rewolucyjnych informacji. Jeśli zaś są oparte na tekstach płatnych, wówczas linki bezpośrednie i tak niczego nie wnoszą. A w obecnej sytuacji porządek masz zapewniony na lata, bo domena będzie istniała na 99% nawet za 5 lat.
patrykus, 7 sierpnia 2008, 22:20
Oczywiście jak artykuł jest płatny nie można umieścić pełnego linku - bo jak? Większość chyba jednak są darmowe.
Tak czy inaczej czytałem przed chwilą newsa o wyborach w yachoo. I dopiero teraz zdałem sobie sprawę że przecież pełne linki są zamieszczane na kopalni tylko wewnątrz tekstu, a na końcu dodatkowo jest link do strony głównej, co wydaję się być najlepszym rozwiązaniem.
A więc jednak się da
I tym mam nadzieję konsekwentnie tym razem zakończymy ten już przydługi offtop.