Szybkie czytanie to złudzenie?
Według autorów kilku studiów, których wyniki opublikowano w aktualnym wydaniu pisma Journal of Vision, szybkie czytanie to złudzenie. Naukowcy podpierają swoje twierdzenia budową ludzkiego oka. Oczy działają bowiem jak reflektory rampowe, podświetlające tylko część sceny, tutaj strony. Pomimo że wydaje nam się, że widzimy naraz całą paginę, w rzeczywistości dostrzegamy tylko niewielką grupkę liter, na której spoczął właśnie nasz wzrok. Gordon Legge z University of Minnesota podkreśla, że zakres obejmowanych jednocześnie elementów waha się od 8 do 10.
Czytanie jest możliwe dzięki ruchom sakkadowym oraz wodzącym gałek ocznych. Przeciętny człowiek wykonuje 4 ruchy gałek ocznych na sekundę, co pozwala przeczytać 4-5 słów na sekundę i 250-300 na minutę. Legge uważa, że ze względu na pojemność uwagi wzrokowej, przekroczenie granicy 300 słów na minutę jest niemal niemożliwe.
Kiedy warunki (zewnętrzne i/lub wewnętrzne, zależne od czyjegoś stanu zdrowia) są gorsze od idealnych, okienko obejmujące analizowane elementy wzrokowe kurczy się. Dlatego np. osoby ze związanym z wiekiem zwyrodnieniem plamki żółtej czytają wolniej od ludzi zdrowych. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy noszą okulary, ponieważ muszą w większym stopniu polegać na "rozmazanym" widzeniu obwodowym.
Zespół Legge\'a analizował wpływ czcionki, kontrastu i odstępów pomiędzy literami na szybkość czytania. Okazało się, że spowalniająco działały małe literki, słaby kontrast oraz nietypowe odstępy między znakami.
W momencie zamykania wydania pisma badacze nadal spierali się, jak mózg odzwierciedla większe sceny (np. obrazy czy ikony na ekranie komputera), skoro "okienko wzrokowe" jest tak ograniczone, że obejmuje tylko nieliczne litery.
Brad Motter z Veterans Affairs Medical Center w Syracuse oraz Diglio Simoni badali zdolność wyszukiwania konkretnego obiektu na ekranie komputera. Zauważyli, że czas potrzebny na wykonanie zadania wydłużał się, gdy narastał tłok optyczny wokół tego przedmiotu. Zmieniał się on w zależności od liczby i bliskości innych obiektów.
Komentarze (9)
Gość Rafał, 21 marca 2007, 14:51
Są mistrzostwa szybkiego czytania gdzie ludzie (rzekomo) czytają kilkadziesiąt, kilkaset stron na minutę. Dlaczego nie zweryfikowano badań poddając próbom takie osoby?
Gość biskup, 21 marca 2007, 16:29
Nie jestem znawcą, ale czytałem, że po takich zawodach sprawdza się % zrozumienia tekstu, więc teoretycznie jest to nie możliwe, a w praktyce jakoś wychodzi....
Pozdr.
Gość WS, 21 marca 2007, 18:46
...a ludzie którzy czytają stronę na 5 s czy nawet 1 to czarodzieje. Samemu czasami udaje mi się zmusić do szybkiego czytania, natomias mam znajomych którzy czytają 30 str w 2/3 min i jakoś większość treści znają lepiej niż pozostali, którzy czytali normalnie. Live science to chyba jakieś źródło informacji wróżek. Jeszcze te komentarza co do "podpierania swoich twierdzeni budową oka" - żałosne.
thikim, 8 listopada 2014, 07:54
Kiedyś kolega miał dużą i grubą książkę. Z 1000 stron. Kolega czytał parę dni. Ja wziąłem na chwilę, ale że mnie wciągnęła to spędziłem nad nią z 1,5 h.
Potem trochę z nim porozmawiałem o treści i powiedział że jednego fragmentu nie zrozumiał.
Wyjaśniłem mu go.
Czy szybko czytałem? To zależy od definicji. Po prostu kartkowałem, przeglądałem, czytałem wybrane fragmenty.
Normalnie, klasycznie czytam szybciej - ale to jest różnica rzędu 20 % w porównaniu do innych.
pogo, 8 listopada 2014, 10:30
Ja natomiast czytam bardzo wolno. Ale cokolwiek wiem o technikach szybkiego czytania, albo raczej o tym jak się tego uczy.
Treningi szybkiego poruszania oczami od lewej do prawej strony kartki (gdzieś czytałem, że mięśnie poruszające gałką oczną się nie męczą... ja je w ten sposób doprowadziłem do zakwasów).
Nauka łapania wzrokiem na raz więcej niż jednego słowa...
A ostatecznie jest to tylko wyłapywanie słów kluczowych i uzupełnianie reszty już w mózgu.
Przy szybkim czytaniu lepiej rozumiesz i zapamiętujesz treść, bo się skupiasz na meritum sprawy, a nie na drobiazgach jak konstrukcja zdania czy gramatyka... Sam kiedyś odkryłem, że im dokładniej chcę coś przeczytać tym gorzej zapamiętuję.
Trochę daleka, pośrednia znajomość, bo brat kumpla mojego brata (aktualny rekordzista Guinnessa w zapamiętywaniu liczb binarnych) mówi, że najbardziej w czytaniu wkurza go czas jaki musi poświęcać na przewracanie stron.
Astroboy, 8 listopada 2014, 17:42
Zapytam może głupio: zna ktoś kogoś, kto "szybko" przeczytał podręcznik teorii pola Weinberga? Dodam, że chodzi mi o czytanie ze zrozumieniem.
Osobiście czytam wolno (bo ze zrozumieniem) takie pozycje jak wymieniona wyżej lub książki PIĘKNE, którymi zwyczajnie warto się sycić; pośpiech nie jest tu wskazany (podobnie jak z seksem). Szybko to można czytać pierdoły.
thikim, 8 listopada 2014, 22:13
Hmm, a ja piję szybko bo przy małym przepływie smaku nie czuję. I podobnie z innymi rzeczami
Tak samo PIĘKNO wolę intensywnie doznawać niż powoli sączyć. Muszę mieć duży przepływ i natężenie żeby czuć.
Co kto lubi
Astroboy, 9 listopada 2014, 09:50
Oczywiście masz rację – kwestia gustu. Dla mnie tak duże "tempo akrecji" źle się jednak kojarzy:
http://blogi.newsweek.pl/wp-content/uploads/Po-%C5%9Bwi%C4%99tach-630x469.jpg
pogo, 10 listopada 2014, 09:16
Lektury szkolne i artykuły w gazetach
Oczywiście spece od szybkiego czytania w takich momentach zwalniają do tempa ledwo 30-50% większego niż przeciętny człowiek. Inaczej przegapiliby te piękną część literatury i zostałoby im suche (choć dokładne) streszczenie.