Dywersyjne chrząkanie
Samce ryb tau (Opsanus tau) nie grzeszą urodą, by zwabić partnerki muszą więc polegać na innych środkach. W sezonie godowym, który trwa od wiosny do początku jesieni, wykorzystują specjalne donośne zawołania, które trwają od 250 do 650 milisekund. Okazuje się jednak, że konkurencja nie śpi i zakłóca przekaz konkurenta krótkim (~100 ms) chrząkaniem.
By dowiedzieć się, czemu samce sobie przeszkadzają (chrząkania występowały wyłącznie podczas donośnych ryków innych), Allen Mensinger z Uniwersytetu Minnesoty założył sztuczną sadzawkę z hydrofonami i umieścił tam małą grupę samców O. tau. Na dnie z cegieł i kawałków betonu zbudowano proste kryjówki. Po kilku dniach samce wprowadziły się do nich i choć samic nie było w pobliżu, zaczęły zachwalać swoje wdzięki.
Każdy z nagrywanych panów dysponował własną częstotliwością podstawową, lecz wśród tysięcy analizowanych przez Amerykanina dźwięków, większość stanowiły krótkie chrząknięcia, które zaburzały zawołania innych ryb. Zmniejszały one ich częstotliwość (były wymierzone szczególnie w drugą, tonalną, część sygnału, uznawaną za podstawowy atraktant akustyczny dla samic).
Przeszkadzający konkurenci starali się, by nikt nie wykrył ich dywersji (ich chrząknięcia były krótkie i bardzo precyzyjne).
Komentarze (0)