Komórki niebezpieczne dla pieszych
Kierowcy rozmawiający przez telefon komórkowy w czasie jazdy, stanowią zagrożenie dla innych. Najnowsze badania dowodzą, że piesi korzystający z telefonu na ulicy, stanowią zagrożenie dla samych siebie.
Podczas dwóch badań przeprowadzonych przez zespół profesora psychologii Arta Kramera okazało się, że osoby przechodzące przez ulicę i rozmawiające przez telefon są bardziej narażone na niebezpieczeństwo, niż osoby słuchające muzyki czy też takie, których nic nie rozprasza.
Pierwsze badania, omówione w piśmie Accident Analysis and Prevention, pokazały, że młodzi ludzie, którzy rozmawiają przez komórkę przechodzą przez ulicę o 25% wolniej niż ich rówieśnicy, którzy nie rozmawiają. Ponadto, gdy na przekroczenie wirtualnej ulicy mieli 30 sekund, było bardziej prawdopodobne, że sztuka ta im się nie uda jeśli rozmawiają przez komórkę. Wszyscy uczestnicy badań chodzili w kołowrotku, a więc mieli do czynienia z dokładnie takimi samymi warunkami.
Drugie badania przeprowadzono na grupie osób, które ukończyło 60. rok życia. W ich przypadku różnice pomiędzy rozmawiającymi przez telefon, a nierozmawiającymi były jeszcze większe. W przypadku osób starszych rozmawiających podczas przechodzenia przez ulicę niebezpieczeństwo przejechania przez samochód było aż o 15% większe, niż w przypadku tych, którzy nie rozmawiali.
Specjaliści ostrzegają zatem, że rozmowa przez telefon zwiększa ryzyko podczas przekraczania ulicy, a niebezpieczeństwo to jest szczególnie duże w przypadku osób starszych.
Komentarze (5)
Eselix, 27 listopada 2009, 01:10
Mam przez to rozumieć, że im wolniej przechodzę przez ulicę tym większe prawdopodobieństwo, że mnie jakiś samochód przejedzie? Choć zdarza się, że widzę jak kierowca nawet nie zwolni przed przejściem, mimo że ktoś na nim już jest. Już bardziej możliwe, że pieszy zajęty rozmową przez komórkę wejdzie na ulicę nie rozglądając się wcześniej.
thibris, 28 listopada 2009, 09:06
Z tych badań wynikałoby że ogromna większość ludzi przejechanych na pasach to ludzie starsi, bądź niepełnosprawni - wolniejsi jednym słowem. Szkoda że przy starszych osobach nie napisali o ile wolniej idą osobniki z telefonem. Swoją drogą jak zauważył Eselix - groźniejsze chyba jest wtargnięcie na jezdnię. A jak już wiemy - szybciej to robią ludzie nie rozmawiający przez telefon
wilk, 29 listopada 2009, 01:57
Nie sądzę, by winę ponosiła sama szybkość przechodzenia, choć faktycznie gwałtowne wtargnięcie też może fatalnie się skończyć. Raczej jest ona skutkiem ubocznym zwiększonej zajętości mózgu, o czym dalej. Mniemam, że badania nie tyczą się przejść dla pieszych, a przynajmniej artykuł o tym słowem nie wspomina. Według mnie badanie to jest logicznym następstwem innego eksperymentu opisanego w artykule http://kopalniawiedzy.pl/niewidzenie-pozauwagowe-telefon-komorkowy-komorka-Ira-E-Hyman-klaun-8806.html który stwierdza znaczącą redukcję percepcji i również wówczas zaobserwowano wolniejsze poruszanie się.
Marek Nowakowski, 30 listopada 2009, 02:49
Noże są 'zalegalizowene, więc dlaczego broń palna ma nie być? nawet jak się nie jest żołnierzem to jeśli mam chęć sobie postrzelać do łabędzi czy zwierzyny ze wścieklizną to dlaczego mi to prawo zabrania? Czy mam nawiązać kontakty przestępcze z mafią by kupić sobie metalowe narzędzie do odbierania życia? Wracając do tematu to jądra jak i mózgownica sa napromieniowane przez 'komórkowe fale' i maja wpływ na nasze zdrowie.
thibris, 30 listopada 2009, 16:47
Jeśli badania nie dotyczą przejść dla pieszych to czy z telefonem czy bez piesi są w sumie sami sobie winni wypadków w takiej sytuacji. Ciekawe czy jest takaś statystyka mówiąca o tym, że ileś % ludzi potrąconych na drodze to ludzie rozmawiający przez telefon. Ciekawe właśnie czy człowiek z komórką, jest (pod)świadomy tego że wolniej się porusza i rzadziej ryzykują wchodzenie przed auta. To badanie bez statystyk wypadkowych wcale nie musi oznaczać większego niebezpieczeństwa na drodze dla pieszego z telefonem w ręku.