Śmiertelne upały zdarzają się dwukrotnie częściej niż w przeszłości
Zmiany klimatyczne spowodowały, że na niektórych obszarach Ziemi coraz częściej panują warunki zabójcze dla człowieka. Amerykańsko-brytyjski zespół naukowy informuje, że w porównaniu z rokiem 1979 dwukrotnie zwiększyła się częstotliwość występowania temperatury mokrego termometru (TW) pomiędzy 27 a 35 stopni Celsjusza. Co prawda granicą śmierci przy temperaturze mokrego termometru jest 35 stopni, jednak poważne uszkodzenia ciała i zgony mogą mieć miejsce w niższych temperaturach, dlatego uwzględniono je w analizie.
Szczegółowo o wyliczeniach dotyczących śmiertelnej dla człowieka temperatury mokrego termometru informowaliśmy przed 10 laty. Przypomnijmy, że temperatura mokrego termometru to temperatura odczuwana, gdy mokra skóra wystawiona jest na działanie poruszającego się powietrza. Brana jest zatem pod uwagę temperatura i wilgotność. Dla człowieka i większości ssaków śmiertelna jest 6-godzinna ekspozycja na TW przekraczającą 35 stopni Celsjusza. Przy tej temperaturze, w połączeniu z dużą wilgotnością, organizm przestaje się chłodzić. Same procesy metaboliczne w naszych organizmach generują podczas spoczynku około 100 watów. Aby schłodzić organizm konieczne jest, by skóra była chłodniejsza od jego wnętrza, a otoczenie było chłodniejsze od skóry. Chłodzimy się wydzielając pot, który odparowuje z powierzchni skóry. Przy takich warunkach jak wspomniane, odparowywanie potu staje się niemożliwe.
Jak już wspomniano, tą śmiertelną granicą jest 35 stopni Celsjusza w połączeniu z duża wilgotnością. Jednak niższe temperatury też są niebezpieczne. Fala upałów, która w 2003 roku zabiła w Europie tysiące osób, nigdy nie przekroczyła 28 stopni Celsjusza TW. Dlatego też podczas obecnych badań pod uwagę wzięto zakres 27–35 stopni TW.
Dotychczas sądzono, że na wyraźnie częstsze pojawianie się śmiercionośnej TW będzie trzeba poczekać do drugiej połowy obecnego wieku. Jednak założenia takie robiono przy badaniach biorących pod uwagę dość duże obszary. Naukowcy z Colin Raymond (Jet Propulsion Laboratory, Columbia University), Tom Matthews (Loughborough University) i Radley M. Horton (Columbia University) skupili się na analizie danych z 7000 stacji pogodowych.
Analiza danych ze stacji pogodowych pokazuje, że w niektórych nadbrzeżnych obszarach subtropikalnych już zaczęłą pojawiać się TW wynosząca 35 stopni Celsjusza a ogólna częstotliwość występowania ekstremalnego gorąca i wilgotności zwiększyła się ponaddwukrotnie od 1979 roku. Ostatnie doniesienia o miejscowym przekraczaniu przez wody powierzchniowe oceanów temperatury 35 stopni tylko uwiarygadniają te dane, czytamy w pracy The emergence of heat and humidity too severe for human tolerance opublikowanej na łamach Science.
Większość przypadków zbliżania się do niebezpiecznej granicy ma miejsce w Zatoce Perskiej, Indiach, Pakistanie i na południowym-zachodzie Ameryki Północnej. Natomiast w miejscach takich jak Jacobabad (Pakistan) i Ras al Khaimah (Zjednoczone Emiraty Arabskie) 35 stopni Celsjusza TW została przekroczona po raz pierwszy w historii.
Na szczęście wydarzenia takie są wciąż krótkotrwałe, większość ludzi może więc uniknąć niebezpieczeństwa, tym bardziej, gdy można schronić się w pomieszczeniu. Jednak tego typu fale upałów będą miały miejsce częściej i nie tylko w tropikach. Część specjalistów zwraca uwagę, że nie powinniśmy przywiązywać się do granicy 35 stopni C TW, gdyż na różnych ludzi temperatura i wilgotność powietrza mają różny wpływ. Z pewnością bardziej zagrożone są osoby starsze i chore.
Fale upałów będą wymagały zmiany sposobu funkcjonowania wielu ludzi. Coraz częściej będzie zdarzało się, że rolnicy czy robotnicy budowlani będą musieli – dla własnego bezpieczeństwa – poczekać z pracą aż temperatura spadnie. O tym, że nadmierne ciepło może być zabójcze niech świadczy fakt, że w USA, gdzie mieszkańcy mają powszechny dostęp do klimatyzacji, upały zabijają już więcej ludzi niż mrozy, powodzie czy huragany.
Komentarze (4)
Szkoda Mojego Czasu, 9 maja 2020, 11:43
Czyli TW to temperatura odczuwana: wychodzi badany z mokrą skórą i stwierdza autorytatywnie "odczuwam 27stC", strzela kielicha i stwierdza "ociepliło sie, teraz odczuwam 29stC". Temperatura najwyraźniej wzrosła i robi sie niebezpiecznie także dla innych. Dobrze rozumuję?
Sprawa 2: właśnie z powodu niemożności pocenia sie w wysokiej temperaturze i wilgotności wszystkie ludy tych obszarów jedzą bardzo ostro. To jedyny sposób, by zmusić ciało do pocenia się. To nie jest kwestia upodobania, to adaptacja.
Sprawa 3: jeszcze troszkę potopi się Arktyka i Prąd Zatokowy zostanie przecięty, rolując sie. Pólnocna półkula na kolejne kilka tysięcy lat pokryje sie lodem, a południe wyraźnie ochłodzi. Więc radze kupować korzuszki, a nie martwić sie TW.
Szkoda Mojego Czasu, 9 maja 2020, 15:16
Rozmowa z człowiekiem pozujacym na inteligenta i potrafiącym jedynie trolować jest na nic ale widzę, że powinienem doprecyzowac moją wypowiedź dla dobra czytelnika:
1.cytat z artykułu "Przypomnijmy, że temperatura mokrego termometru to temperatura odczuwana, gdy mokra skóra wystawiona jest na działanie poruszającego się powietrza." Czyli w jednym worze jest umieszczona temperatura mokrego termometru i odczuwana. I to jest błąd. Temp odczuwana jest zawsze subiektywna.
2. niemożność pocenia się w wysokiej temp (przy wysokiej wilgotności) zachodzi po okresie wyczerpania zdolności krwi do bilansowania temperatury. W saunie - zależnie od jej parametrów - to średnio ok 30 min. Dalszy pobyt w saunie grozi zapaścią (pot przestaje sie uwalniać). To samo w tropiku grozi po kilkunastu godzinach. Tymczasem ludzie tam muszą żyć 24/7 i muszą w tych warunkach trawić. Trawienie nie zajdzie bez możliwości wypocenia ciepła. Wymusza sie to ostrością przypraw.
3. na głupawy niskiego lotu troling nie umiem znaleźć miejsca do uzupełniania wypowiedzi.
EOT.
Jajcenty, 9 maja 2020, 21:51
Możesz zaproponować wyjaśnienie jak podgrzewanie schładza? Mówimy tropikach i wilgotnościach w okolicach stu i więcej procent. O ile mi wiadomo, taki myk stosują Beduini/Tuaregowie* pijąc gorącą herbatę, ale oni mają do dyspozycji suche powietrze o nieograniczonej pojemności na parę wodną.
*) oraz ex nihilo
Szkoda Mojego Czasu, 9 maja 2020, 23:25
Ludy pustyni piją bardzo mocną herbatę (nawet gorąca herbata ochładza, a nie grzeje, bo wymusza cyrkulację dopowierzchniową) z dużą ilością cukru, czasem z kardamonem albo miętą. To jest więc inny myk: jego celem jest ochłodzenie wnętrza (mięta) i osmotyczne wymuszenie wchłonięcia wody w jelitach (cukier zmusza jelita do przepuszczenia wody do krwi, bo sam je przenika zgodnie z fizjologią, czym przecukrza krew). Dzięki temu dochodzi do szybkiego zbilansowania wody i lekkiego pocenia - to klucz by nie wyschnąć (płuca oddają tam 90% wody) na pustyni.
Myk w dużej wilgotnosci jest odwrotny: dokładasz najostrzejsze przyprawy by a) jedzenie nie gniło w jelitach z powodu ich bezruchu w upale, b) by doprowadzić do przekrwienia jelit (stan quasizapalny i podniesienie temp nawet ponad 40stC) i wymusić odbiór ciepła trawiennego przez tak zrobioną cyrkulację krwi, c) by otworzyć pory skóry (jest komunikacja pomiędzy układem nerwowym jelit i skory). Dzięki temu trawisz, krew unosi ciepło na powierzchnię i oddaje przez pory.
Jeśli nie dasz ostrego, to po kilkunastu godzinach (oprócz totalnego zatrucia jelit) dostajesz wyrównanie temp narządów i powierzchni. Narządy przechodzą w szok, bo krew nie chłodzi i w ostatniej linii obrony usuwają wodę (nie pot) wszystkimi dziurami (kał, mocz, wymioty, zalanie płuc, pory). To juz nie jest pocenie, ale zrzut wody, by usunąć ciepło. To jest jednak akt kamikadze. Kończy się zapaścią.
Poruszyłeś właśnie bardzo poważny problem medycyny (i nie tylko): brak rozumienia cykli zwrotnych (z wbudowaną kontrolą progu) w układzie nieentropicznym.
Właśnie z powodu jw nie dojdzie do ugotowania Ziemi, przegrzanie lodu daje zrzut zimnej wody na Golfsztrom, ten się zwija, Grenlandia zielenieje, cała północ stygnie. Bilans dorzuconej wody przekracza bilans rónowagi ciepła odsłonecznego Golfsztromu i na bardzo długo go blokuje na poziomie Grenlandii. Dopiero odbudowanie czapy polarnej przywraca Golfsztrom na kierunek norweski.
dobranoc. pozdrów ex nihilo