Kawałek taśmy może zabić kierowcę tesli
Eksperci z należącego do chińskiego Tencenta Keen Security Labs oszukali autopilota tesli za pomocą... trzech kawałków białej taśmy. Prosty trik spowodował, że samochód znalazł się na niewłaściwym pasie i zaczął jechać pod prąd.
Autopilot tesli wykorzystuje kamery w celu rozpoznawania pasów ruchu. Namalowane na jezdni pasy stanowią dla urządzenia informację, dzięki której samochód jest ustawiany na środku właściwego pasa, a gdy trzeba tesla potrafi samodzielnie zmienić pasy. Jednak wystarczyło umieścić na jezdni trzy kawałki białej taśmy, by autopilot nieprawidłowo rozpoznał pasy i skierował samochód na kurs kolizyjny z pojazdami jadącymi z naprzeciwka. Tego typu atak jest łatwo przeprowadzić, a materiały są powszechnie dostępne, stwierdzili badacze.
Przedstawiciele Tesli odmówili komentarza na temat tego szczególnego ataku, stwierdzili jednak, że jest on mało prawdopodobny, gdyż kierowca może w każdej chwili przejąć kontrolę nad pojazdem. Owszem, człowiek może przejąć kontrolę, ale doświadczenie pokazuje, że ludzie nie są w tym zbyt dobrzy. Niejednokrotnie mieliśmy do czynienia z ludźmi, którzy po prostu spali za kierownicą, podczas gdy autopilot gdzieś ich wiózł, mówi Jason Griffy z Uniwersytetu Harvarda.
Zmiana pasa to nie jedyny atak, jaki zaprezentowali eksperci z Keen Security. Pokazali oni również, jak automatycznie włączyć wycieraczki tesli, mimo że nie pada deszcz oraz że możliwe jest przejęcie kontroli nad sterowaniem samochodem za pomocą bezprzewodowego gamepada.
Komentarze (9)
Ksen, 3 kwietnia 2019, 00:55
Włamując się do sieci sterowania sygnalizatorami kierunku ruchu na skrzyżowaniach i ustawiając wszędzie zielone światło, można doprowadzić do o wiele większej ilości kolizji, choć niby kierujący pojazdami w każdej chwili powinni sprawować nad nimi kontrolę.
Ergo Sum, 3 kwietnia 2019, 10:13
To bardzo "naturalna" sytuacja gdy tuż przed samochodem znajduje się wielki ekran Taśma na skrzyżowaniu spowoduje błędne zachowanie wielu kierowców nie tylko autopilot a silnym sygnałrm w rzekomym game-boyu można zakłócić każdy przekaz bezprzewodowy.
Takich sytuacji można wymyślić 1000 także dla zwykłych kierowców. Był przypadek że namalowano na ścianie zbyt wyrazisty tunel i ludzie w niego "wjeżdżali". Tesla by tak nie zrobiła bo ma lidar.
tempik, 5 kwietnia 2019, 09:02
w nagłych, nieoczekiwanych sytuacjach człowiek działa dokładnie jak ten autopilot. Zanim nasze wspaniałe płaty czołowe coś wymyślą to pień i móżdżek już dawno dadzą sygnał typu:uciekaj,atakuj,skręć,cofnij kolano czy palec z ognia do mięśni.
Muumeee, 5 kwietnia 2019, 20:38
Włamać się do centrym sterowania to to samo co kupno taśmy 6zł w Castoramie? Taśmę można później ściągnąć i dowodów nie ma. Kamery, kamerami, brak odcisków, i innych śladów biologicznych, które wskazują na sprawcę. I to wszystko za 6zł.
Wheelmill, 9 kwietnia 2019, 23:09
Tak się zastanawiam czy stawiać na autonomię poszczególnych coraz nardziej skomplikowanych pojazdów mogących poruszać się po każdych drogach, czy wbudować infrastrukturę sterującą ruchem w drogi?
W drugim przypadku mogłyby to być zespoły rozmieszczonych wzdłuż tras ruchu czujników połączonych jednym centralnym systemem regulującym przepływ zarówno całych ławic pojazdów jak i kierujący w miarę potrzeby i destynacji poszczególnymi jednostkami. Jednostki miałyby tylko układ pozwalający na bezkolizyjne zatrzymanie się w sytuacji awarii systemu sterującego. (Proste jednostki i skomplikowany układ sterujący). Takie rozwiązanie wydaje mi się bardziej ergonomiczne i łatwiejsze/tańsze w utrzymaniu.
No ale rozumiem, że sponsorzy ( czyt. wojsko - najważniejsi konsumenci nowatorskich rozwiązań technologicznych) bardziej zainteresowani są tym pierwszy: autonomiczny czołg to użyteczne narzędzie ale jakoś nie widzę sensu w skoordynowanym i łatwym do zniszczenia systemie przemieszczania się całych armii ;-)
pogo, 11 kwietnia 2019, 13:41
@Wheelmill
To oczywiście najlepsze rozwiązanie ale tylko pod jednym warunkiem: Z dnia na dzień przebudowujemy wszystkie istniejące drogi i wymieniamy samochody na nowe. To się nie uda.
Sensownym rozwiązaniem jest, moim zdaniem, stworzenie znormalizowanych wytycznych jak przygotować drogi dla takich pojazdów, a pojazdy budować tak jak teraz, ale wyposażyć w dodatkowe systemy komunikacji czy czujniki. Oczywiście każda budowana/przebudowywana droga musiałaby spełniać te parametry. Wtedy tam gdzie są znaczniki w jezdni, to pojazd z nich korzysta, a gdzie nie ma - jeździ tak, jak obecnie.
Ale to też się nie uda... Niech to idzie tak, jak teraz idzie. Standardy są dla leszczy. A tak serio, to pojawią się jak już technologia będzie bardziej rozwinięta i bez tego nie będzie chciała się dalej rozwijać.
Wheelmill, 20 kwietnia 2019, 09:19
Rewolucja to zawsze zły pomysł. Druga opcja jest lepsza: infrastruktura dróg nie musi być skomplikowana czujniki i okablowanie na poboxzach łatwo położyć. Kłopot z producentami aut. Jeśli jednak powstawałyby sprawne ławie sterowanych z zewnątrz samochodów którymi podróżowałoby się jak pociągiem to ludzie zagłosowaliby nogami i system miałby szansę na rozwój.
Vučji Pãstir, 18 stycznia 2020, 18:25
"że możliwe jest przejęcie kontroli nad sterowaniem samochodem za pomocą bezprzewodowego gamepada."
Auta Tesli aktualizowanie są zdalnie przez internet i tutaj moim zdaniem istnieje niebezpieczeństwo przejęcia kontroli nad pojazdem lub pojazdami co może doprowadzić do tragedii.
Było by to najbezpieczniejszym sposobem bo czujniki i kamery w aucie można oszukać.
A ciekawe co by się stało jak by na autopilocie w Tesli wjechać na drogę porysowaną kredą przez dzieciaki myślę że taśmy nie trzeba żeby oszukać autopilota.
cyjanobakteria, 18 stycznia 2020, 20:34
Myślałem, że to nowy news, a to atak Keen Lab z poprzedniego roku. Ekipa działa prężnie i ma długą historię ciekawych ataków na samochody Tesli
Można zmodernizować infrastrukturę drogową, co na pewno poprawi bezpieczeństwo. Podobnie, jak można też wszędzie rozdzielić pasy ruchu, co jest jednak niepraktyczne. Oczywiście drogi będą kiedyś przygotowane lepiej do autonomicznego ruchu oraz do samochodów, które oferują systemy wspomagania kierowcy. Dzięki IoT i wszędobylskiej sieci bezprzewodowej jest to łatwiejsze.
Zawsze będzie możliwość ataków na sensory oraz inne podsystemy samochodów oraz infrastrukturę drogową. Aktualizowanie firmware zdalnie przez internet jest relatywnie bezpieczne przy założeniu poprawnej implementacji kryptografii. Nie ma możliwości zmodyfikowania firmware, bo jest ono popisane cyfrowo i nie przejdzie weryfikacji. Warto jednak przypomnieć o zgłoszonej przez NSA i poprawionej niedawno podatności w CryptoAPI w Windows 10, która umożliwiała podrabianie podpisów cyfrowych w tym certyfikatów SSL/TLS
Podejrzewam, że odpowiednie porysowanie kredą może mieć podobne skutki, jednak tylko w dni słoneczne. Czytałem o ataku na AI analizujące znaki drogowe, gdzie przyklejenie małego prostokąta do znaku STOP powodowało błędne rozpoznanie przez system, co też może się źle skończyć.