Wszystkie ryby w 3D
Profesor Adam Summers z University of Washington postawił sobie niezwykle ambitny cel. Chce stworzyć cyfrowe repliki 3D wszystkich gatunków ryb żyjących na Ziemi. Jest ich około 25 000. Uczony wykorzystuje niewielki tomograf komputerowy, za pomocą którego skanuje dziesiątki przedstawicieli różnych gatunków znajdujących się w zbiorach muzeów na całym świecie. Uczony ma zamiar udostępnić wyniki swojej pracy w sieci tak, by każdy - od ichtiologa-amatora, poprzez studentów, nauczycieli czy naukowców - miał dostęp do szczegółowych trójwymiarowych obrazów każdego gatunku. Summers chce, by dzięki temu można było łatwo porównywać morfologię tych zwierząt i zrozumieć, dlaczego poszczególne gatunki wyglądają tak, a nie inaczej.
Dotychczas nikt nie podjął się podobnego zadania, a zdobycie trójwymiarowych obrazów ryb nie jest łatwe. Sam profesor Summers wspomina, jak niejednokrotnie musiał błagać szpitale i wykonanie tomografów interesujących go ryb, w tym płaszczki, która w 2000 roku była pierwszą rybą, jakiej obraz z tomografu został opublikowany w czasopiśmie naukowym.
Przez lata pracy Summers i jego zespół opracowali metodę masowego skanowania ryb w szpitalnych tomografach, jednak wciąż było to bardzo kosztowne przedsięwzięcie. Za pojedynczy skan trzeba było zapłacić od 500 do 2000 dolarów. Summers stwierdził, że potrzebuje własnego tomografu komputerowego. Udało mu się uzbierać 340 000 dolarów i w ubiegłym roku kupił niewielką maszynę, która stoi obecnie we Friday Harbor Laboratories. Uczony udostępnia ją bezpłatnie, ale stawia warunek - skanowana ryba musi pochodzić z muzeum.
Z oferty Summersa korzystają naukowcy i studenci z całego świata. Przyjeżdżają osobiście lub przysyłają mu do zeskanowania całe pudła wypełnione okazami. Po zeskanowaniu obrazy trafiają do sieci.
Summers i jego zespół skanują wiele ryb jednocześnie. Zawijają je w cylinder, który umieszczają w tomografie. Po wykonaniu zdjęć każda ryba jest zapisywana we własnym pliku. Ponadto skany nie są wykonywane w najwyższej możliwej rozdzielczości, gdyż naukowcy bardzo rzadko potrzebują tak dobrej jakości zdjęć. Dzięki temu oszczędza się czas a cała kolekcja będzie zajmowała mniej miejsca i będzie łatwiej dostępna, gdyż obejrzenie zdjęć wymaga przesłanie mniejszej ilości danych.
Dotychczas wykonano dokładne skany około 515 gatunków ryb. Summers ma nadzieję, że wszystkie gatunki uda się zeskanować w ciągu najbliższych 3 lat. Uczony ma już pomysł na kolejny ambitny projekt. Chce zeskanować wszystkie 50 000 gatunków kręgowców występujących na Ziemi. Sądzi, że można tego dokonać w ciągu kilku lat za pomocą około 6 tomografów. Specjaliści z kilku amerykańskich muzeów chcą pomóc Summersowi i już złożyli wnioski sfinansowanie zakupu tomografów.
Komentarze (3)
MrVocabulary (WhizzKid), 24 lipca 2016, 11:56
Baaardzo fajny pomysł! My coś takiego w językoznawstwie stosujemy już od paru lat (bez 3D) i daje bardzo ciekawe wyniki
Gość Astro, 25 lipca 2016, 11:26
WhizzKid, mógłbyś to nieco rozjaśnić takiemu jak ja w tej materii ciemniakowi?
MrVocabulary (WhizzKid), 26 lipca 2016, 19:32
Skanuje się bardzo dużo tekstów – a Polska jest w czołówce. Dzięki temu robimy „Googla” dla różnych zagadnień, np. powstające teraz słowniki dla różnych okresów języka polskiego – będzie można obejrzeć też wyrazy w oryginalnym kontekście. Poza tym mając odpowiednio przygotowane dane (korpusy) można fajnie badać język – np. zamiast pisać, że dane słowo wg kogoś jest ważne, wyekstrahować dla niego statystyki z danego zakresu tekstów (nie wspominam nawet o całych strukturach itd.). Ja np. teraz digitalizuję stare polskie (i nie tylko) słowniki techniczne, dzięki czemu chcemy badać stan nauki i jej popularyzację w XX w. Ale najfajniejsze to są chyba zabytki martwych języków, do których trudno się dostać fizycznie.