Windows 10 blokowany przez witryny z torrentami
Windows 10 budzi liczne kontrowersje. Prasa niedawno szeroko rozpisywała się na temat warunków użytkowania systemu czy ilości danych, jakie przekazuje on na serwery Microsoftu. Pomimo tego, że wiele firm i programów działa podobnie i zastrzega sobie podobne prawa odnośnie prywatności, nowy OS znalazł się pod szczególnym ostrzałem. Atmosfera wokół niego spowodowała, że niektóre serwisy z torrentami zablokowały lub mają zamiar zablokować użytkowników Windows 10. Wszystko przez to, że pojawiły się pogłoski, jakoby Microsoft miał zamiar kasować torrenty z komputerów użytkowników. Plotka wzięła się stąd, że w umowie licencyjnej czytamy, iż firma zastrzega sobie prawo do publikacji takich zmian w oprogramowaniu i konfiguracji, które uniemożliwią graczom wykorzystywanie pirackich gier. Właściciele torrentów obawiają się, że podobne działania Microsoft może prowadzić przeciwko pirackim filmom czy muzyce, a strach napędza też obawa, że koncern będzie zbierał szczegółowe dane na temat torrentów i przekazywał je organizacjom antypirackim.
Niestety Microsoft zdecydował się całkowicie zrezygnować z ochrony danych i dostarczać informacje, jakie zbierze, stronom trzecim. Jest wśród nich jedna z największych firm antypirackich MarkMonitor. Windows 10 wysyła na ich serwery całą zawartość dysku twardego użytkownika. Sprawy zaszły za daleko i jest to zagrożenie dla takich witryn jak nasza, dlatego też musieliśmy podjąć odpowiednie działania - oświadczyli administratory strony iTS.
W rzeczywistości jednak Microsoft od lat współpracuje z MarkMonitor, gdyż obie firmy walczą m.in. ze spamerami. Nie ma też żadnych dowodów na to, by dzieliły się informacjami dotyczącymi piractwa. Jednak wiele witryn z torrentami na wszelki wypadek postanowiło zablokować możliwość łączenia się z ich witryną za pomocą Windows 10.
Komentarze (3)
sig, 24 sierpnia 2015, 11:21
No ro będzie problem z seedami pirackich wersji. Ściągną, zainstalują ale już nie udostępnią dalej bo ich zablokuje. Swoją drogą to ograniczy "piracenie" Windowsa skuteczniej niż jakiekolwiek aktywacje.
Przemek Kobel, 24 sierpnia 2015, 15:09
Pewnie chodzi o łatwe wyłapanie tych, którz gdzieś napiszą "dziwne, u mnie działa". A przy okazji stronki poświęcone wyłączaniu telemetrii puchną w oczach.
gooostaw, 24 sierpnia 2015, 20:23
dziwne, u mnie działa