Dzikie trzmiele leczą się, odwiedzając odpowiednie kwiaty
Trzmiele zarażone pierwotniakiem pasożytującym w przewodzie pokarmowym leczą się, żerując na kwiatach żółwików nagich (Chelone glabra), których nektar i pyłek zawierają glikozydy irydoidowe katalpol i aukubinę.
Wcześniejsze badania laboratoryjne zespołu z Darmouth College i University of Massachusetts-Amherst sugerowały, że nektar zawierający alkaloidy, m.in. nikotynę, glikozydy irydoidowe i terpen znacząco zmniejsza liczbę świdrowców Crithidia bombi u chorych trzmieli. Teraz okazało się, że w ten sam sposób radzą już sobie zapasożycone dzikie owady.
Naukowcy z Darmouth College i Uniwersytetu Kolorado w Boulder najpierw przyglądali się stężeniom katalpolu i aukubiny w 4 populacjach żółwików. Później nimi manipulowali, by sprawdzić, jaki będzie to miało wpływ na żerowanie trzmieli.
Okazało się, że w porównaniu do zdrowych owadów, trzmiele zapasożycone pierwotniakami wolały odwiedzać kwiaty z największą zawartością glikozydów irydoidowych. Osobniki zakażone pasożytniczymi muchówkami nie reagowały w ten sposób na skład chemiczny nektaru.
Ponieważ chore trzmiele z większym prawdopodobieństwem wracały do kłosów z dużą zawartością glikozydów irydoidowych, żółwiki te przekazywały więcej pyłku na znamię słupka innych kwiatów. To oznacza, że chemia nektaru może wpływać na sukces reprodukcyjny roślin.
Wtórne metabolity często występują w nektarze i pyłku, jednak ich funkcje nie są jeszcze dobrze poznane - podkreśla Leif Richardson, dodając, że tym razem jego zespołowi udało się wykazać, że wpływają one na rozmnażanie.
Wykazaliśmy, że trzmiele mogą się leczyć, zmieniając w czasie zapasożycenia żerowanie, tak by zmaksymalizować spożycie korzystnych dla siebie wtórnych metabolitów roślinnych - podsumowuje Rebecca Irwin (obecnie Uniwersytet Stanowy Karoliny Północnej).
Komentarze (0)