Problemy z uchem środkowym wywołują nadpobudliwość
Za źródło zaburzeń zachowania uznaje się zazwyczaj mózg. Najnowsze badania zespołu z College'u Medycznego Alberta Einesteina przy Yeshiva University ujawniły jednak, że dysfunkcje ucha wewnętrznego mogą wywoływać zmiany neurologiczne, które prowadzą do nadpobudliwości.
Badacze od dawna obserwowali, że u wielu dzieci i dorosłych z poważnymi chorobami ucha wewnętrznego - zwłaszcza wpływającymi zarówno na słuch, jak i na równowagę - często występują problemy behawioralne, np. nadpobudliwość, lecz dotąd nikt nie potrafił stwierdzić, czy są one ze sobą związane. Nasze studium to pierwszy dowód na to, że upośledzenie sensoryczne, takie jak dysfunkcja ucha wewnętrznego, może wywoływać specyficzne zmiany molekularne w mózgu, które prowadzą do nieprzystosowawczych zachowań; [warto dodać, że] wcześniej za wyłączne ich źródło uznawano mózg - wyjaśnia dr Jean M. Hébert.
Pomysł na badania zrodził się, gdy Michelle W. Antoine zauważył, że niektóre myszy w laboratorium Héberta są nietypowo aktywne - znajdują się w niemal ciągłym ruchu, goniąc swój ogon. Później okazało się, że u zwierząt tych występują poważne defekty ślimakowo-przedsionkowe oraz głęboka głuchota. Wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że to dobra okazja do przestudiowania związków między dysfunkcjami ucha a zachowaniem.
Naukowcy stwierdzili, że do problemów z uchem wewnętrznym doszło z powodu mutacji genu Slc12a2. Koduje on białka transportowe i występuje również u ludzi. By stwierdzić, czy mutacja ma związek z nadpobudliwością myszy, akademicy wybiórczo usuwali Slc12a2 z ucha wewnętrznego, różnych części mózgu kontrolujących ruch albo z całego ośrodkowego układu nerwowego. Ku naszemu zaskoczeniu, zwiększona aktywność lokomotoryczna pojawiała się wyłącznie po delecji genu w uchu wewnętrznym.
Amerykanie dywagowali, że defekty ucha wewnętrznego prowadzą do nieprawidłowego działania prążkowia, centralnego obszaru mózgu kontrolującego ruch. Testy wskazały na podwyższony poziom 2 białek (należą one do szlaku sygnalizacyjnego nadzorującego działanie neuroprzekaźników): 1) fosforylowanej kinazy regulowanej czynnikami zewnętrznymi (ang. phosphorylated extracellular signal regulated kinase, pERK) i 2) pCREB. Zwiększone stężenia występowały tylko w prążkowiu (nie widywano ich w innych częściach przodomózgowia).
By stwierdzić, czy podwyższony poziom pERK nasila aktywność lokomotoryczną, naukowcy podali myszom pozbawionym Slc12a2 zastrzyk z SL327, inhibitora pERK. Okazało się, że aktywność lokomotoryczna powróciła wtedy do normy. Iniekcja nie wpłynęła na zachowanie zwierząt z grupy kontrolnej.
Zastrzyk z SL327 nie oddziaływał na czyszczenie, co sugeruje, że podwyższone stężenie pERK nasila aktywność lokomotoryczną, a nie aktywność ogólną.
Wg naukowców, wyniki sugerują, że u dzieci z chorobami ucha wewnętrznego nadpobudliwość można by kontrolować lekami, które bezpośrednio lub pośrednio hamują szlak pERK w prążkowiu.
Komentarze (0)