Młodsi dzięki poczuciu kontroli
Ludzie czują się młodsi, gdy wiedzą, że mogą podejmować decyzje realnie odmieniające ich życie. Psycholodzy z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii przyglądali się tzw. wiekowi subiektywnemu, który jak wcześniej wykazano, oddziałuje na śmiertelność/długowieczność. Jednostki czujące się młodziej, niż sugerowałby to wiek metrykalny, z większym prawdopodobieństwem żyją dłużej i umierają później od osób czujących się starzej w porównaniu do zapisów z aktu urodzenia – podkreśla Frank Infurna.
Infurna i inni chcieli sprawdzić, co sprawia, że ludzie czują się starsi, niż są w rzeczywistości. Większość badań dotyczących tego fenomenu prowadzono na osobach w średnim wieku oraz nieco starszych, nigdy jednak na jednostkach powyżej 80. roku życia.
Amerykanie posłużyli się danymi ze studium OCTO, które objęło próbę 267 ludzi w wieku 84 lat i starszych z Jönköping w Szwecji. Okazało się, że osoby o wewnętrznym umiejscowieniu kontroli, przekonane o wpływie własnego zachowania (reakcji) na konsekwencje (wzmocnienia), cechował niższy wiek subiektywny. Infurna zauważył też, że większość badanych (64%) nie czuła się staro mimo imponującego wieku metrykalnego. Podobne wyniki uzyskano w ramach studiów w Finlandii, Niemczech i USA. Ekipa psychologów sądzi, że ludzie mogą się czuć młodo (i młodziej) na przestrzeni całego życia, a późny wiek senioralny wcale nie jest tu wyjątkiem.
Przekonania dotyczące sprawstwa mogą pozwalać jednostkom przystosowywać się i umniejszać znaczenie związanego z wiekiem spadku formy umysłowej czy fizycznej oraz znaczenia społecznego. Infurna nie wyklucza, że efekt czucia się młodszym od wskazań dokumentów różni się w poszczególnych rejonach świata, dlatego wspomina o konieczności kontynuowania zainicjowanego przez niego nurtu badań.
Komentarze (1)
Marek Nowakowski, 25 sierpnia 2010, 10:26
Przykładowo 4 maturzystów ginących w wypadku samochodowym przez kierowcę (refleks pasażerowie mają lepszy od prowadzącego, uprawiany sport, brak kontaktów seksualnych ryzykownych czy zażywania substancji psychoaktywnych i przez jednego trzy pogrzeby dodatkowe), a po drugiej stronie chłopak z niższym, niż średnia BMI, lubiący dopalacze i narkotyki niezalegalizowane, popijajacy kawę, alkohol i palący papierosy żyjący od nich dlużej 6 lat. Uzależnienie od gier komputerowych, sportu zero (minimalne spacery na krótkie odległości, pogarszajacy sie wzrok). Chorób ciężkich żadnych. samochodem się nie zabije, bo prawa jezdy nie ma. Nie utopi się pod wpywem alkoholu, bo pływać nie umie czy nie lubi.
Gdy reszta o kilka lat młodszych od niego to wapniaki on ma humor hardkorowy [oczywiście miejscami i smutki jak każdy] od netowego nałogu, któremu cały czas poświęca.
Gdy reszta równieśników czy podobnych chodzi za raczki z płcią przeciwną, tańcuje na dyskotekach czy komentarze nic nie wnoszące do sieci klepie on w domu potrafi nie wyjśc przez kilka dni.
Grunt to spokojne towarzystwo! Lepiej jest isć na spacer czy postać nocą w zazielonym terenie, niż na blokowisku pod klatką czy na ławce.
"Wiecznie młodzi" dojrzali są lepsi, niż "młode wapniaki". Ale tak to jest w tych czasch, ze młody więcej ciekawego powie, niż dorosły, bo na necie wyczyta aktualne nowinki, a nie starocie z książek nie wiadomo jakiej jakości i tresci.