Kradzież to niekoniecznie włamanie
Najnowszy wyrok sądu apelacyjnego może pomóc Bradleyowi Manningowi, analitykowi wywiadu, który przekazał Wikileaks tajne dokumenty. W sprawie przeciwko Davidowi Kosalowi sąd orzekł, że pracownicy naruszający regulamin pracodawcy nie naruszają ustawy Computer Fraud and Abuse Act (CFAA).
Kosal to były mendżer firmy Korn/Ferry. Namówił on swoich trzech byłych współpracowników, by pobrali z firmowej sieci listę klientów i mu ją przekazali. Kosal chciał założyć konkurencyjną wobec Korn/Ferry firmę.
Sąd orzekł, że pracownicy, którzy mają legalny dostęp do systemu komputerowego pracodawcy, nie popełniają przestępstw opisanych w CFAA. Ustawa ta, zdaniem sędziego Kozinskiego, opisuje działania komputerowych włamywaczy, a nie osób z legalnym dostępem do sieci, nawet jeśli kradną dane. Włamanie komputerowe obejmuje, jak stwierdził sędzia, obejście technologicznych zabezpieczeń, a nie niewłaściwe użycie tajemnic handlowych. Dlatego też podtrzymał decyzję sądów niższej instancji, które odrzuciły oskarżenia o pomaganiu i podżeganiu oraz defraudacji. Kosal jest nadal oskarżony o defraudacje za pomocą e-maila, konspirację i kradzież tajemnic firmowych.
Sprawa może trafić do Sądu Najwyższego, gdyż inne sądy apelacyjne wydawały odmienne wyroki w podobnych sprawach.
Pokazuje ona jednak, że możliwa jest taka interpretacja prawa, zgodnie z którą osoba posiadająca legalny dostęp do systemu komputerowego nie może być oskarżona o włamanie. Bradleyowi Manningowi prokuratura postawiła 22 zarzuty. Oskarżono go m.in. o przestępstwa opisane w CFAA. Zgodnie z interpretacją Kozinskiego ustawa ta dotyczy sposobu dostępu do informacji, a nie sposobu jej użycia. Zatem pracownik, który kradnie dane korzystając przy tym z własnego hasła i loginu nie popełnia przestępstwa włamania do systemu komputerowego. Jeśli jednak czyni to korzystając np. z hasła i loginu swojego kolegi z biura, jest winnym przestępstwa.
Taka interpretacja, jeśli zostanie podtrzymana przez Sąd Najwyższy, może oznaczać, że niektóre zarzuty postawione Bradleyowi Manningowi zostaną oddalone. O ile, oczywiście, Sąd Najwyższy będzie rozstrzygał sprawę Kosala.
Komentarze (1)
Sabat, 17 kwietnia 2012, 14:02
Czyż to nie jest przypadkiem oczywista oczywistość?