Niebezpieczne miedziane rury
Badacze z Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego przestrzegają przed miedzianymi rurami doprowadzającymi wodę pitną. Z ich badań wynika bowiem, że miedź przedostaje się do wody, kumuluje w organizmie i z czasem może prowadzić do rozwoju chorób serca, cukrzycy czy choroby Alzheimera.
Badania wykazały, że na niebezpieczeństwo ze strony miedzi narażone są osoby po 50. roku życia. Powinny one unikać też suplementów witaminowych zawierających miedź i żelazo, zmniejszyć spożycie mięsa oraz unikać wody z miedzianych rur.
Osoby takie powinny też regularnie badać krew pod kątem zawartości miedzi i żelaza oraz przyjmować cynk, który pozwala na zmniejszenie koncentracji miedzi w organizmie.
Miedź i żelazo są niezwykle ważne w młodości, jednak po 50. roku życia nasze organizmy nie potrafią ich efektywnie przetwarzać.
Szczegółowy raport z powyższych badań jest dostępny w Sieci.
Komentarze (5)
mikroos, 22 stycznia 2010, 15:48
Czy zna ktoś sposób na usunięcie z organizmu jonów glinu? Jestem ciekawy, czy można je wyeliminować podobnie, jak można usunąć miedź dzięki cynkowi. Bądź co bądź, Al nie ma funkcji fizjologicznych, a bierze udział w patogenezie paru chorób (a przynajmniej alzheimeryzmu)
odalisques, 22 stycznia 2010, 20:29
Jasne, 2-deoxy-2- N'-2'-alkyl-3-hydroxypyrid-4-one!-D-glucopyranose.
Patent amerykański, nr 5814614 do wglądu: http://www.freepatentsonline.com/5814614.html
lucky_one, 23 stycznia 2010, 11:36
Hmm... No ale zaletą miedzianych rur jest za to usuwanie z wody bakterii - miedź i srebro mają działanie bakteriobójcze. Więc może lepiej zostać przy miedzianych rurach, a po prostu zacząć przyjmować suplementy z cynkiem po 50 roku życia?
Zwłaszcza, że na dodatek będzie to chyba przedsięwzięcie łatwiejsze i tańsze w wykonaniu
@mikroos: może trzeba by poczytać o metabolizmie metali w organizmie i skonfrontować z ich aktywnością. Wtedy może dało by się coś ustalić? Bo miałem np kolegę, który miał anemię mimo przyjmowania sporej ilości suplementów - okazało się, że przyjmował magnez razem z żelazem.. A magnez był aktywniejszy od żelaza, i był przez to wchłaniany zamiast niego.. Rozsunięcie przyjmowania Mg i Fe w czasie (jedno rano a drugie wieczorem) pozwoliło zlikwidować problem W sytuacji, która Ciebie interesuje, może dało by się zrobić na odwrót? Znaleźć właśnie jakiegoś antagonistę dla glinu?
mikroos, 23 stycznia 2010, 12:20
lucky_one - właśnie o coś takiego mi chodziło nigdy dotąd nie znalazłem informacji na temat antagonistów glinu. Link od odalisques jest ciekawy, ale prowadzi z kolei do dość trudno dostępnego związku, a ja liczyłem na jakiś składnik dostępny w diecie (ale żeby nie bylo, dzięki za link )
odalisques, 23 stycznia 2010, 14:36
Sądzę, że gdyby mogłoby to być takie proste, wszyscy trzej znalibyśmy już odpowiedź Była jeszcze jedna metoda, o kilka lat świeższa, niestety nie mam nigdzie źródła zapisanego.