Roślina poprosi o wodę
Dzięki najnowszym zdobyczom techniki właściciele pól uprawnych nie będą musieli zgadywać, kiedy należy uruchomić systemy nawadniające. Firma AgriHouse opracowała system za pomocą którego to same rośliny poinformują przez telefon komórkowy o swoim zapotrzebowaniu na wodę.
Przedsiębiorstwo wykorzystuje technologię opracowaną przez University of Colorado na potrzeby misji kosmicznych.
Pomysł polega na przyczepianiu do liści klipsów, które badają wilgotność wnętrza rośliny i za pomocą odpowiednich algorytmów przekładają te informacje na dane elektroniczne. Klipsy są połączone kablem ze znajdującym się obok urządzeniem zbierającym co kilka minut dane z kilku okolicznych roślin. Urządzenie przechowuje informacje i raz na parę godzin wysyła je bezprzewodowo do serwera. Urządzenia można zaprogramować tak, by automatycznie uruchamiały system irygacyjny lub też by wysyłały do właściciela pola SMS-a z odpowiednimi informacjami.
Zdaniem AgriHouse nowy system pozwoli zaoszczędzić farmerom sporo pieniędzy. Zwykle wolą oni dostarczyć roślinom zbyt dużo wody, niż za mało. To niepotrzebny wydatek. Ocenia się, że w USA aż 60% słodkiej wody jest zużywane przez rolnictwo. Codziennie na pola trafia 129 miliardów litrów tego życiodajnego płynu. Przedstawiciele AgriHouse twierdzą, że ich system pozwoli zaoszczędzić, w zależności od upraw, od 5 do 10 centymetrów wody rocznie na hektar. Oznacza to kolosalne oszczędności. Każde pole o powierzchni 53 hektarów, które jest nawadniane przez centralny obrotowy system irygacyjny może zaoszczędzić w ten sposób taką ilość wody, jaką w ciągu roku używa 50 gospodarstw domowych. W USA jest 200 000 tego typu systemów nawadniających. By zaoszczędzić wspomnianą ilość wody wystarczy, by na polu znalazły się trzy urządzenia z czujnikami. Dzięki nim farmer zapłaci też nawet 4000 dolarów mniej za energię elektryczną konieczną do pompowania wody.
Komentarze (4)
cyberant, 5 maja 2009, 23:18
zapłaci 4000 dolarów mniej za energię elektryczną konieczną do pompowania wody, jednocześnie płacąc 8000 dolarów za energię utrzymującą przy pracy 24h na dobę te urządzenia ich montaż, naprawy i obsługę techniczną... czysty zysk, dla producenta Ale pomysł sam w sobie interesujący.
Tomek, 5 maja 2009, 23:59
Ciekawe ile będzie go kosztował zestaw czujników i sprzętu na te rośliny, obawiam się że rolnikowi się nie zwróci.
mikroos, 6 maja 2009, 00:08
Nie zgodzę się. Nie znam konkretnych liczb, ale nie wierzę, żeby producent nazucił tak wysokie opłaty za zakup i utrzymywanie systemu. Zapotrzebowanie na sprzęt będzie uzależnione od tego, czy rolnik uzna go za potrzebny, a on uzna go za potrzebny wtedy i tylko wtedy, kiedy sam będzie na tym zarabiał. W przeciwnym wypadku producent po roku albo dwóch latach może zwijać interes.
Mariusz Błoński, 6 maja 2009, 09:41
Oczywiście. Przecież produkt musi przynosić klientowi korzyści. Inaczej klient go nie kupi. Tutaj korzyścią klienta ma być zarobienie pieniędzy.