Zdrowe wolne rodniki?
Sądząc, że wolne rodniki przyczyniają się do procesów starzenia, większość z nas stara się je jakoś wyeliminować, np. zażywając suplementy z witaminami C i E. Okazuje się jednak, że ich przyjmowanie zmniejsza korzystne efekty aktywności fizycznej (Proceedings of the National Academy of Sciences).
Antyoksydanty mogą działać w ten sposób, gdyż wiele wskazuje na to, że wolne rodniki są przez organizm wykorzystywane do zapobiegania uszkodzeniom komórkowym po ćwiczeniach. Chcąc ostatecznie wyjaśnić tę kwestię, Michael Ristow z Uniwersytetu w Jenie zebrał grupę 40 ochotników. Codziennie przez miesiąc połowa z nich miała zażywać po 1000 mg witaminy C oraz 400 jednostek międzynarodowych witaminy E. Jest to odpowiednik dawek występujących w niektórych suplementach. Wolontariuszy poproszono też, by w tym samym okresie gimnastykowali się 5 razy w tygodniu po 85 minut.
Biopsje mięśni wykazały, że u osób, które nie zażywały witamin, dwukrotnie wzrosło stężenie markera wolnych rodników - substancji reagujących z kwasem tiobarbiturowym (ang. thiobarbituric acid-reactive substances, TBARS). Podobnego zjawiska nie odnotowano u badanych przyjmujących suplementy.
Eksperci powtarzają, że ćwiczenia zmniejszają insulinooporność. Kiedy jednak Niemcy zmierzyli wpływ aktywności fizycznej na wrażliwość na insulinę, okazało się, że nie wzrosła ona u badanych zażywających przeciwutleniacze, skoczyła zaś znacznie u ochotników, którzy ich nie łykali.
Ristow zaznacza, że tak wysokie dawki witamin C i E nie występują w większości suplementów. Przekraczają one też znacznie zalecane dawki, które powinny się znaleźć w owocach i warzywach. Te ostatnie wydają się korzystnie wpływać na organizm, ponieważ zawierają dodatkowo inne ochronne substancje. Wygląda więc na to, że dbając o zdrowie, warto sięgać właśnie po nie, a nie po najlepsze nawet pigułki.
Komentarze (8)
odalisques, 12 maja 2009, 18:36
"Zdrowe wolne rodniki?" - bez przesady
mikroos, 12 maja 2009, 19:16
Dlaczego? Bez wolnych rodników nie byłoby choćby łańcucha oddechowego, a więc nie byłoby też życia Tytuł jest być może trochę nieścisły, ale bez pzesady, nieprawdy w nim nie ma
odalisques, 12 maja 2009, 21:03
Zupełnie nie wiem co masz na myśli Wolne rodniki powstają w procesie oddychania komórkowego lub wchłaniane są z zewnątrz przez układ oddechowy, ale nijak mają się do samego procesu - są jego produktem (ubocznym), nie starterem. Ponieważ można je podzielić na kilka grup część z nich jest dla nas pożądana, odpowiadając e.g. za utlenianie toksycznych związków chemicznych - ale i to wynika jedynie z mechaniki ich działania.
Jednak generalnie wolne rodniki to definitywnie cząsteczki mające negatywny wpływ na organizm człowieka. Tytuł artykułu zupełnie wprowadza w błąd - nieprawdy w nim nie ma, bo jest to pytanie, ale sugestia zupełnie chybiona.
A odnośnie badania to koło wynaleźli ponownie. Oczywistością jest, że wzmożone przyjmowanie antyoksydantów (w przypadku badania tylko dwóch z grupy egzogennych, na dodatek w ilości większej niż zalecana) spowoduje zmiany w organizmie polegające na zmiejszeniu ilości wolnych rodników, a zatem mniejszej ich aktywności na polu udziaływania na związki przyczyniające się do uszkodzeń komórkowych. Ale to żaden argument za utrzymywaniem ich wysokiego poziomu, po robiąc jedną rzecz dobrze zrobią też dziesięć źle.
mikroos, 12 maja 2009, 21:29
Nie musisz mi tłumaczyć, jaka jest rola wolnych rodników, naprawdę Ja mówię jedynie o tym, że trochę przesady jest w stawianiu sprawy jednoznacznie w taki sposób, że wolne rodniki=zło. Tytuł sam w sobie fałszywy nie jest, choć troszkę nieprecyzyjny być może tak.
odalisques, 12 maja 2009, 22:09
A moje zdanie właśnie jest takie, że wolne rodniki = zło, a tytuł artykułu, jako stawiający je w dobrym świetle, mylący i mogący przynieść więcej szkody niż pożytku To tak, jakby przedstawiać zalety (a jest kilka mało znaczących i mogących być zastąpionymi setką innych metod) palenia papierosów i w związku z tym w tytule artykułu wrzucić "Zdrowe papierosy?".
Jeśli jak mówisz masz wiedzę na ich temat to doprawdy nie rozumiem skąd u Ciebie taka opinia
mikroos, 12 maja 2009, 22:46
Gdyby całe to "zło" nie istniało, nie zachodziłaby praktycznie żadna reakcja enzymatyczna. Cała biochemia polega na przejściowym wytwarzaniu wolnych rodników, nie wspominając już np. o biobójczej aktywności makrofagów. Wniosek jest taki, że nie przeżylibyśmy bez nich, więc ciężko uznawać czynnik tak istotny dla przeżycia za czyste zło.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, a raczej odwracając go o 180 stopni: to nie wolne rodniki są złe, tylko ich "wyciek" i interakcja z nie tymi strukturami komórki, z którymi powinny oddziaływać.
Dla mnie EOT, bo nie spieramy się o fakty, a wyłącznie o opinie. Pozdro.
odalisques, 12 maja 2009, 23:31
Chciałem odpowiedzieć przedstawiając jedynie fakty związane z aktywnością wolnych rodników z zakresu, na jaki pozwala mi moja wiedza, ale będąc przy początku już zrobił się referat, więc daję sobie spokój Nikomu zapewne nie chciałoby się tego czytać.
figo, 13 maja 2009, 10:36
Dyskusja jest moim zdaniem efektem nieporozumienia. Pisząc o wolnych rodnikach raz myślimy o WOLNYCH RODNIKACH a innym razem wzroście stężenia markera wolnych rodników
To tak jakby dyskutując o wodzie raz myśleć o jej roli w zaspokajaniu pragnienia a innym razem o jej roli w utopieniach i udowadniać na tej podstawie jej dobry lub zły wpływ na zdrowie.