Wszechświat zniknie nam z oczu
Jeden z najbardziej poważanych amerykańskich kosmologów, profesor Lawrence Krauss z Arizona State University, uważa, że w odległej przyszłości astronomowie nie będą w stanie obserwować pozostałości po Wielkim Wybuchu. Nie zaobserwują więc promieniowania, które zostawił, nie będą mogli badać ruchu odległych galaktyk czy oglądać odległych obiektów. Mogą zatem dojść do wniosku, że nasza galaktyka jest jedyną we wszechświecie.
Wszystko dlatego, że ciemna energia spowoduje, iż wszechświat rozszerzy się poza zasięg instrumentów badawczych, a znajdujące się w nim obiekty będą oddalały się od nas z prędkością większą, niż prędkość światła.
Nic nie może poruszać się przez kosmos z prędkością większą,niż prędkość światła. Ale sam kosmos może. Gdy to się dzieje, niesie on obiekty jak fala surfera. Ich światło nie może do nas dotrzeć, więc znikają one sprzed naszych oczu - mówi Krauss.
Ten "ciemny wiek" kosmosu nie nastąpi jednak szybko. Z obecnie dostępnych danych wynika, że opisywana przez Kraussa sytuacja będzie miała miejsce za około 50 miliardów lat. W tym czasie Słońce przestanie istnieć, prawdopodobnie niszcząc też i Ziemię. Ludzie mogą jednak skolonizować w międzyczasie inne planety.
Żyjemy w bardzo ciekawych czasach, a dokładniej mówiąc, w jedynych czasach, w których możemy empirycznie dowieść, że żyjemy w bardzo ciekawych czasach - stwierdza Krauss.
Komentarze (11)
chlitto, 24 lutego 2009, 21:04
o takich sensacjach to juz w gimnazjum wiedzialem;]
a za 50mld lat juz naszej rasy pewnie w przyblizeniu 50mln lat nie bedzie...
thibris, 25 lutego 2009, 09:25
Skąd ludzie biorą takie teorie ? :/
Ja uważam, że za 20 miliardów lat prędkość rozszerzania kosmosu osiągnie punkt krytyczny, w którym materia rozszerzana doścignie materię rozszerzającą - w efekcie czego się odbije i do nas wróci. Wtedy to czas się cofnie i zatrzyma dokładnie w dniu moich dwudziestych piątych urodzin. Ten moment będzie trwał trzy lata, po czym z całego kosmosu wyparują wszystkie leptony i nastanie nowy dzień...
Zobaczymy kto miał rację
waldi888231200, 25 lutego 2009, 10:41
Brawo, wreszcie zauważyłeś skąd bierze się wiekszość współczasnych odkryć, właśnie tak powstają jak to co ty wyprodukowałeś, a gdyby to podeprzeć ,,naukowcy z ... '' to rozchodzi się jako prawda absolutna - choć ewidentnie odstaje od elementarnego doświadczenia lub badań do których badający nie dotarł (bo w internecie nie zostały zamieszczone).
Jeszcze raz polecam czytać książki z fizyki sprzed 1939 roku.
thibris, 25 lutego 2009, 12:19
Większość współczesnych odkryć ma podparcie w logice, bądź w wynikach badań. Tutaj tego nie widać, chociaż może być tak, że za cienkie mam informacje aby pojąć co ten pan miał do przekazania
Tak czy siak - nie generalizowałbym przez jednego czy kilku oszołomów...
mikroos, 25 lutego 2009, 14:22
Właśnie na tym polega nauka i właśnie to odróżnia ją od internetowego oszołomstwa
waldi888231200, 25 lutego 2009, 19:52
np?? ..... każdy ma rację podpartą swoją logiką... to czego każdemu brakuje to wiedza o logice innych.
Tomek, 26 lutego 2009, 01:18
Pięknie to ująłeś
Dosyć dawno temu miałem przyjemność rozmawiać z bardzo mądrym profesorem (wtedy miał już ok. 80 - 90 lat):
Ja: Profesorze, jak Pan myśli, czy to prawda że ziemia ma 5 mld lat a wszechświat 15?
Profesor: Za swojego życia przeżyłem już 5 teorii wszechświata i jak zmienia się wiedza ludzi, tym inne teorie.
Pozwoliło mi się to zdystansować do tak śmiałych teorii. Jak mój ulubiony wokalista zaśpiewał:
"How little we know, how much to discower", tak ja powiem: Jeszcze ogrom nam do odkrycia nim przybliżymy się do prawdy.
jim, 26 lutego 2009, 13:15
...a no wlasnie. co jakis czas nowe teorie. przelomu dawno nie bylo. wierzymy w spiralne chmury pylow i swiecace reaktory, a moze wszyscy jestesmy w sloiku albo pod kopulka jak czrumanszoł? ha. moze wy jestescie statystami, a mnie podgladaja :/ ;P
do wszystkiego trzeba podchodzic z trzezwym ale i otwartym umyslem. wszystko jest mozliwe ale niekoniecznie prawdziwe.
nie byles, nie widziales.
o rozszerzaniu sie wszechswiata niby wiadomo od dluzszego czasu.
moze to my sie oddalamy, a on stoi w miejscu? ;P
czy jest mozliwe zeby na skutek cofania sie wszechswiata czas tez sie cofal? i gdyby wznowil ekspansje to czy czas ponownie biegl by wedlog wczesniejszych wydarzen? musielibysmy je odegrac od nowa, po staremu czy moglibysmy je zmieniac?
fiu bździu. SF
j50, 14 sierpnia 2009, 04:05
Na razie logika jest siłą przewodnią nauki. W historii jej elementy bywały jednak zdaje się zmieniane. Mnie się ona wydaje wynikać z doświadczania oraz analizy rzeczywistości. Ponieważ nie wszystko o rzeczywistości wiemy, toteż i logika powinna się rozwijać w miarę lepszego poznawania rzeczywistości. Nie wiem, czy tak na pewno będzie - ale chyba należy taką możliwość przewidywać. Już od dawna niektórzy wskazują np., że 3=1 i nazywają to też nauką. Kierunek rozwoju takiej nauki (opartej na zasadzie 3=1) jest taki, że nie można wykluczyć dojścia do wniosku, iż 4=1. Co poniektórzy nawet wskazują, że granicą rozwoju takiej logiki jest nieskończoność=1.
j50, 14 sierpnia 2009, 04:33
To chyba nie tak. W nauce obowiązuje właśnie niedowiarstwo. To dlatego nauka nakłada obowiązek ustawicznej weryfikacji. Na wierze w cokolwiek opierają się religie. To już jednak dotyczy systemu logicznego i filozoficznego. Można tu zauważyć, iż z nieznanego mi powodu wierzący nazywają swą wiarę nauką. Wynikać by z tego musiało, że nie istnieje jedna tylko nauka.
Odnoszę wrażenie, że w rozwoju logiki nie da się przeskoczyć dylematu zera i jedności - jako podstawowego. Nie tylko matematyczny dylemat - także filozoficzny (byt lub niebyt). Mnie się zdaje, że z identyfikacji zera i jedności wynikają wszelkie matematyki, filozofie oraz logika. A zatem na początku musi być założenie.
leszczo, 15 sierpnia 2009, 11:17
empirycznie tego dowiodles ?