Dane wszystkich amerykańskich wyborców dostępne w sieci
Przez dwa tygodnie w internecie dostępna była niezaszyfrowana baza danych zawierająca informacje o 198 milionach amerykańskich wyborców. Baza, tworzona na zlecenie Republican National Committee, zawierała numery telefonów, adresy oraz przypuszczenia co do prawdopodobnego wyznania i pochodzenia etnicznego wpisanych w nią osób. Publicznie dostępne pliki zostały znalezione na niezabezpieczonym serwerze przez ekspertów z firmy UpGuard. Każdy, kto znał adres witryny, mógł przeglądać i pobierać niezabezpieczone dane.
Grupy przestępcze byłyby bardzo zainteresowane takimi danymi – mówi Brandon McCrillis z firmy Rendition Infosec. Pracownicy UpGuard trafili na bazę 12 czerwca, poinformowali o niej władze federalne, a 14 czerwca baza została zabezpieczona. Dyrektor UpGuard, Mike Baukes ocenia, że dane były publicznie dostępne przez 10-12 dni.
Twórcą i właścicielem bazy ejst firma Deep Root Analytics, która na zlecenie Partii Republikańskiej pomaga jej docierać do wyborców. Współzałożyciel firmy, Alex Laundry, stał na czele analityków pracujących przy kampaniach prezydenckich Mitta Romneya w 2012 roku i Jeba Busha w 2016. Wiadomo też, że w tworzeniu bazy miały udział jeszcze co najmniej dwie firmy, TargetPoint Consulting i Data Trust. Wszystkie wymienione przedsiębiorstwa pomagały w kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa.
W bazie o pojemności 1,1 terabajta zawarto informacje o niemal wszystkich amerykańskich wyborcach, którzy stanowią około 60% populacji USA. Baza była aktualizowana w styczniu bieżącego roku. Podzielono ją na dwie wielkie części. Jedna zawierała informacje zebrane podczas wyborów w 2008 roku, druga to dane zebrane w 2012 roku. W bazie, oprócz danych osobowych i przypuszczalnego pochodzenia etnicznego oraz wyznania znalazły się też informacje dotyczące przypuszczalnego wsparcia poszczególnych wyborców dla konkretnych punktów programu prezydenta Trumpa czy też oceny, z jakim prawdopodobieństwem dany wyborca głosował w 2012 roku na Baracka Obamę.
Komentarze (7)
darekp, 22 czerwca 2017, 20:22
Aż mnie zaciekawiło, czy jest analogiczna baza danych dla Polaków. Chętnie bym się dowiedział, jakie są przypuszczenia na temat mojego wyznania;)
A to świadczy o niebywale sprawnych metodach zdobywania informacji. Żeby zdołać tak dla każdego ludzia-wyborcy oddzielnie określić jego poglądy z dokładnością co do poszczególnych punktów - choćby nawet tylko w przybliżeniu - to ho ho, niezły wyczyn.
Calamity J, 23 czerwca 2017, 09:37
Taka baza pewnie już dawno jest w posiadaniu wszystkich najbardziej zainteresowanych.
Jajcenty, 23 czerwca 2017, 10:16
Big data, cognitive services - każdy może być master of evil. Np.wynik analizy moje zdjęcia w dowodzie przez microsoftowe Discover Emotion API in action
JSON:
[
{
"FaceRectangle": {
"Top": 150,
"Left": 76,
"Width": 192,
"Height": 192
},
"Scores": {
"Anger": 6.58070057E-05,
"Contempt": 0.00133418269,
"Disgust": 1.28716977E-06,
"Fear": 3.01041254E-08,
"Happiness": 0.0008148434,
"Neutral": 0.9974625,
"Sadness": 0.000320421328,
"Surprise": 9.040562E-07
}
}
]
Zadziwiająco dokładnie
darekp, 23 czerwca 2017, 12:32
No nie wiem..., gdyby chociaż ten Height podawał Twój wzrost w cm, to zrobiłoby wrażenie;) I jeszcze zamiast Width byłby Weight - wszystko na podstawie zdjęcia
Bo na podstawie Anger, Feaer, Happiness itd. ustalić poglądy polityczne raczej się nie da
nantaniel, 23 czerwca 2017, 13:11
Da się, jeśli analizowane zdjęcie wykonano na przykład podczas przemówienia polityka albo w trakcie emitowania reklamówki wyborczej (szpiegujące smartTV).
Jajcenty, 23 czerwca 2017, 13:52
Ale na podstawie adresu, koloru skóry, wieku już łatwiej. Myślę, że Ty sam, na podstawie wyglądu i może kilku zdań jesteś w stanie dobrze określać preferencje wyborcze nieznanych ci ludzi. Czyż nie?
co tam wygląd, wystarczy coś chlapnąć na forum KW i wszyscy wiedzą
darekp, 23 czerwca 2017, 16:29
Oj, myślę, że w tej kwestii jestem wybitnym antytalenciem, nie potrafiłbym:)
Jak widzę np. taką M. Ogórek na zdjęciach to myślę o zupełnie innych sprawach, a gdyby tak obejrzeć, bo ja wiem, zdjęcia wszystkich parlamentarzystów po kolei, to pewnie byłaby zupełna masakra.