Tata nie pilnuje? Trzeba się wcześniej wydostać z jaj...
Samce żab szklanych nawilżają przytwierdzony do liści zapłodniony skrzek. Co noc stają jednak przed wyborem: nadal wykonywać swoje zadanie czy spółkować z kolejnymi samicami. Okazuje się, że gdy zwycięży druga opcja, jaja szybciej się wykluwają, by uniknąć śmierci przez wysuszenie.
To badanie sprawia, że zaczynamy myśleć o embrionach jak o myślących organizmach, które oceniają swoje środowisko i wdrażają pewien rodzaj adekwatnych reakcji [...] - twierdzi jedna z komentatorek odkrycia, Karen Martin z Pepperdine University.
Już w latach 90. XX w. Karen Warkentin z Uniwersytetu Bostońskiego wykazała, że skrzek pewnego gatunku rzekotki wylęga się wcześniej w odpowiedzi na drgania wywoływane przez drapieżniki, np. węże. Inna ekipa wykazała, że podobne zjawisko występuje u scynków Lampropholis delicata. Jesse Delia, doktorant Uniwersytetu Bostońskiego, chciał jednak wiedzieć, czy utrata opieki ma jakikolwiek wpływ na to, kiedy nastąpi wyląg.
Po zapadnięciu ciemności samce żab szklanych walczą z konkurentami i wabią samice. Jeśli przed północą ich wysiłki spełzają na niczym, wracają do zapłodnionych wcześniej jaj. Każdą z partii nawilżają nawet do pół godziny, potem skaczą dalej. Kiedy jednak wybranka serca się pokaże, obowiązki ojcowskie odchodzą w zapomnienie...
Chcąc ocenić skutki porzucenia, Delia usunął 40 samców Hyalinobatrachium fleischmanni 2-8 dni od złożenia skrzeku. Amerykanin sprawdzał, jak szybko jaja się rozwijały i kiedy następował wyląg. Porównywał to z danymi zebranymi z lęgów 50 samców, które realizowały obowiązki. By się upewnić, że eksperyment laboratoryjny trafnie odzwierciedlał rzeczywistość, młody biolog spędził wiele nocy nad strumieniem w Kolumbii. Przyglądał się tam losom 18 samców i ich młodych.
Autorzy artykułu z pisma Proceedings of the Royal Society B odkryli, że usunięcie samca 2 dni od złożenia skrzeku było dla embrionów śmiertelne. Kiedy ojciec przebywał w pobliżu od 3 do 8 dni, embriony przeżywały, ale wyląg następował po ok. 12 dniach, czyli 2 razy szybciej niż w przypadku zadbanej partii jaj.
Delia zauważył, że rozwój jaj wcale nie przyspieszał, wyląg następował po prostu przy mniejszym stopniu dojrzałości: przewód pokarmowy był prostszy, stąd tendencja do dalszego polegania na składnikach odżywczych żółtka.
Komentarze (4)
kWeglinski, 7 maja 2014, 08:51
Nie sądzicie, że jednak Pani Karen wysnuwa trochę zbyt daleko idące poglądy?
To co mówi raczej uznałbym za podejrzenie niż wniosek, bo na podstawie przedstawionej sytuacji nazwałbym to mechanizmem niż świadomym "myślącym" działaniem. Trochę jakbym powiedział "o embriony dojrzewają - z pewnością myślą!". Choć oczywiście nie wykluczam takiej opcji. a na koniec cytat, który mnie zaintrygował:
"To badanie sprawia, że zaczynamy myśleć o embrionach jak o myślących organizmach"
TrzyGrosze, 7 maja 2014, 10:50
Oczywiście, że przyczyna jest najprawdopodobniej czysto mechaniczna i mieszanie do tego działań wolicjonalnych, to nadinterpretacja.
Wiadomo, kobieta. Na pomysł myślącego,żabiego embriona, wpadła pewnie w okresie wzmożonego wydzielania oksytocyny.
wilk, 7 maja 2014, 13:25
Heh, dokładnie. Mech porasta drzewa i kamienie bardziej od północy, bo tego chce. A Słońce świeci tylko w dzień i jest to przejaw inteligencji. Yyy... zaraz... Miast oksytocyny upatrywałbym w tym raczej prywatne przekonania.
TrzyGrosze, 7 maja 2014, 15:18
....nieuświadomiony archetyp zaklętego w żabie księcia.
Stawiam ( luźne spekulacje oczywiście) na oksytocynę ( kobiety mają jej wyrzut m.in. podczas rodzenia i orgazmu) dlatego, bo one pod jej wpływem są takie empatyczne i uczuciowe, więc ten wzniosły stan mógł Karen przesłonić jej naukowy obiektywizm i zobaczyła w przyszłej żabce malutką, osamotnioną, myślącą istotkę.