Wiele dzieci nie odróżnia smaków
Badania naukowców z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii pokazały, że w Australii aż 10% dzieci w wieku 8-12 lat nie potrafi poprawnie zidentyfikować smaku, stwierdzając, że to słodki, słony, gorzki lub kwaśny. Wśród dzieci aborygeńskich odsetek zaburzeń jest jeszcze wyższy i sięga 12%.
Światowa Organizacja Zdrowia uznaje występowanie zaburzeń smaku u większej niż 4% części populacji za duży problem w dziedzinie zdrowia publicznego, dlatego koniecznie trzeba szybko zweryfikować uzyskane przez nas wyniki – podkreśla główny autor studium prof. David Laing. Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę dowodów na istnienie związku między utratą smaku a zaburzeniami odżywiania, częstość występowania utraty smaku, jaką wyliczyliśmy w naszym studium, sugeruje, że zdrowie wielu dzieci jest zagrożone.
Laing podkreśla, że już wcześniej wykazano, że zaburzenia smaku prowadzą do sporych zmian w zachowaniach związanych z odżywianiem i mogą stanowić jeden z czynników przyczyniających się do przybierającej na sile epidemii dziecięcej otyłości.
W ramach studium akademicy z antypodów testowali 432 dzieci w wieku od 8 do 12 lat z sześciu szkół podstawowych w Dubbo. Zaburzenia smaku wykryto u 20 ze 166 dzieci aborygeńskich (12%) i 21 z 266 dzieci nieaborygeńskich (7,9%). Zidentyfikowanie słodyczy stanowiło najpowszechniejszy problem, ponieważ niemal 2/3 (65,9%) z 41 dzieci z zaburzeniami nie było w stanie rozpoznać tego smaku. Wiele maluchów cierpiało na więcej niż jedno zaburzenie smaku.
Jak wyjaśnia prof. Laing, upośledzenie smaku może być spowodowane rozmaitymi chorobami, np. porażeniem Bella (samoistnym porażeniem nerwu twarzowego), niewydolnością nerek, cukrzycą, chorobami jamy ustnej i ślinianek oraz infekcjami ucha środkowego. Wysoki wskaźnik zapaleń ucha środkowego u dzieci aborygeńskich poniżej 6. roku życia może tłumaczyć zwiększoną częstotliwość zaburzeń smaku w tej grupie.
Bez względu na przyczynę i przynależność etniczną badanych, biorąc pod uwagę wiek dzieci, jest bardzo prawdopodobne, że u wielu z nich utrata smaku jest stała. Jaki wpływ będzie to mieć na zwyczaje żywieniowe i zdrowie w dłuższej perspektywie, nie wiadomo.
Komentarze (4)
sylkis, 22 kwietnia 2011, 14:13
nie wiedzialem, ze ta choroba uszu moze wplywac na smak, ciekawe.
ale slyszalem o tej chorobie wsrod aborygenow, ponoc jest od zarania dziejow u nich stalym elementem ich zycia. skutek jej jest taki, ze ponoc jednego dnia czlowiek moze sieobudzic i miec doskonaly sluch, a nastepnego dnia byc kompletnie gluchybm, innego jeszcze miec dobry sluch w jakimstam zakresie czestotliwosci, a na inne (glownie na wysokie) czestotliwosci byc gluchym. kompletnie losowo, przez cale zycie to sie ciagnie.
powszechnosc tej choroby miala na aborygenow tak silny wplyw, ze w zadnym nie bedacym mieszanka z jezykiem angielskim) aborygenskim jezyku nie ma spolglosek szczelinowych (s, sz, ż, ś, ź it), bo najzywczajniej w swiecie malo ktory aborygen jest w stanie je uslyszec, a przynajmniej malo ktory jest w stanie je uslyszec kazdego dnia (problemy z odbiorem wysokich czestotliwosci, czyli sykow, szumow itp), co rekompensuja sobie ogromnym bogactwem nosowek (m, n itp), ktorych wiekszosci uropejczycy nie sa w stanie nawet odroznic (bo nie jestesmy wyczuleni na subtenlosci je odrozniajace) nawet w warunkach laboratoryjnych
taki troche offtop, skojarzylo mi sie.
MrVocabulary (WhizzKid), 22 kwietnia 2011, 15:41
Mega ciekawe sylkisie, dzięki :-)
sylkis, 23 kwietnia 2011, 12:47
dr Jaworski z uniwerku szczecinskiego i... nie pamietam dokladnie tytulu ani nazwiska, chyba Gillian (z Australii) robili badania i wyklady na ten temat na konferencji University in Diversity (czy jakos tak to sie nazywalo)
btw, przydalaby sie opcja edycji postow, to bym popoprawial literowki w poprzednim ;/
MrVocabulary (WhizzKid), 23 kwietnia 2011, 16:30
Też mnie zastanawia, gdzie ta opcja się podziała...