Odniesione rany nie zmieniają mikrobiomu skóry żarłaczy
Dzikie żarłacze czarnopłetwe (Carcharhinus melanopterus) często mają rany, ale rzadko kiedy widuje się wokół nich oczywiste objawy zakażenia. By lepiej zrozumieć ten fenomen, naukowcy z Uniwersytetu Nauki i Techniki Króla Abdullaha (KAUST) zajęli się badaniem mikrobiomu skóry rekinów.
Zespół z Centrum Badania Morza Czerwonego KAUST pobrał próbki śluzu z grzbietu i skrzeli 44 żarłaczy czarnopłetwych zamieszkujących wody wokół Seszeli. Następnie próbki poddano sekwencjonowaniu amplikonu 16s RNA; w ten sposób można było zidentyfikować gatunki bakterii. Potem, by wykryć ewentualne zmiany związane z reakcją na zranienie, porównano społeczności bakteryjne z różnych próbek.
Generalnie społeczności bakteryjne były bardzo różnorodne; wykryto bowiem aż 5971 taksonów. Dominowali przedstawiciele 3 rodzin: Rhodobacteraceae, Alteromonadaceae i Halomonadaceae. Rdzeń mikrobiomu (ang. core microbiome), definiowany jako taksony występujące w ≥50% próbek, składał się z 12 taksonów, które są często obserwowane u organizmów morskich. Część z nich może się wiązać ze stanem zdrowia gospodarzy.
Autorzy artykułu z pisma Animal Microbiome podkreślają, że o ile stwierdzono znaczące różnice dot. składu mikrobiomu skóry rekinów z poszczególnych lokalizacji, o tyle nie było już różnic między próbkami zdrowej i zranionej skóry oraz między skórą z okolic skrzeli i z grzbietu.
Byliśmy zaskoczeni, że zranienie nie skutkowało znaczącą zmianą społeczności bakteryjnych. To sugeruje, że rekinia skóra nie ulega łatwemu zainfekowaniu i że oryginalne społeczności mogą być zachowane nawet po urazie [...] - opowiada Claudia Pogoreutz.
Tłumacząc różnice dot. społeczności bakteryjnych ze skóry rekinów z poszczególnych lokalizacji, naukowcy dodają, że choć miejsca te są oddalone o zaledwie parę kilometrów, mogą być dość mocno izolowane przez takie czynniki, jak prądy morskie. W grę wchodzą też opory rekinów dot. przemieszczania między habitatami czy pokonywania głębszych cieśnin. Różnice mikrobiomu skóry mogą odzwierciedlać różnice otoczenia, np. temperatury, zagęszczenia populacji, dostępności składników odżywczych czy zanieczyszczenia. Niewykluczone także, że zapewniają one żarłaczom jakieś korzyści.
Biolodzy podkreślają, że rodzi się wiele pytań. Trzeba np. ustalić, jaki jest wkład mikrobiomu w gojenie ran i oporność na infekcje.
Komentarze (3)
rozan, 5 listopada 2019, 10:14
Natura bez żadnych leków, jakie człowiek sobie wymyślił potrafi leczyć się sama nie wydając na to w ogóle pieniędzy. Ciekawe, jak człowiek by się wykształcił pod tym względem, gdyby nie wymyślał sobie antybiotyków, żył w mniej komfortowych szałasach, bo mnie się wydaje, że byłby zdrowszy, silniejszy i bardziej zahartowany. Od myślenia tylko głowa boli, a chociaż wynajdujemy coraz to nowsze specyfiki na różne wirusy to zawsze powstają następne.
Sławko, 5 listopada 2019, 19:24
Nikt nie zabrania Ci leczyć się bez leków. Natura działa na zasadzie ewolucji. Ewolucja natomiast to proces rodzenia się i umierania. Patrząc na naturę, nie obchodzi Cię, czy dany organizm żyje krótko czy długo. Natura "woli" krótko żyjące stworzenia, bo dzięki temu szybciej zachodzi ewolucja. Problem w tym, że krótkie życie stoi w konflikcie z ludzką świadomością i indywidualnością. Ty sam chcesz żyć naturalnie i krótko, czy jednak długo, ale z lekami? Wybór należy do Ciebie. Kto jednak chce żyć dłużej niż natura to przewidziała, to musi się liczyć z tym, że będzie brał leki. Chyba że ma szczęście i jest tzw. okazem zdrowia. Problem tylko w tym, że nikt nie wie, czy jest okazem zdrowia, dopóki nie umrze. Trafić się może wylew ... i po człowieku, nawet gdy wcześniej nie chorował. Życzę zdrowia!
Jajcenty, 5 listopada 2019, 20:27
Znajomy filozof mnie kiedyś przekonał: kijek do wydłubywania owadów, pięściak, skalpel, penicylina, to zasadnicza ta sama idea Technologia to nasze dostosowanie. Zatem przestałem fukać na insulinę jako środek psucia rasy. Sam przeżyłem dzięki usunięciu wyrostka co może ułatwia mi odstąpienie od ortodoksyjnej zasady nieingerowania technologicznego w zdrowie.