Zmiany klimatu zagrażają zdrowiu ludzi. Tu i teraz
Lekarze z 11 organizacji medycznych skupionych w nowo powołanym Medical Society Consortium on Climate and Health ostrzegają, że globalne zmiany klimatu zagrażają zdrowiu ludzi. Skala zagrożeń rozciąga się od bardziej zanieczyszczonego powietrza, poprzez zwiększone zanieczyszczenie wody po rozszerzający się zasięg występowania komarów roznoszących choroby zakaźne.
Lekarze w całym kraju informują, że zmiany klimatyczne powodują, iż zdrowie Amerykanów pogarsza się. Najgorsze jest to, że problem dotyczy przede wszystkim dzieci, osób starszych, ubogich i cierpiących na choroby przewlekłe – mówi Mona Sarfaty, dyrektor nowego konsorcjum. Zadaniem kierowanej przez nią organizacji jest monitorowanie zdrowia populacji w obliczu zmian klimatycznych oraz doradzanie politykom w kwestii ochrony ludności.
Organizacja opublikowała właśnie raport Medical Alert! Climate Change is Harming Our Health. Wymieniono w nim najważniejsze zagrożenia powodowane przez ocieplanie się klimatu. Są wśród nich problemy z układem krążenia i oddechowym związane z rosnącą liczbą pożarów lasów i zanieczyszczeniem powietrza, zwiększeniem zasięgu komarów przenoszących Wirusa Zachodniego Nilu i kleszczy zainfekowanych boreliozą. W raporcie czytamy też, że zwiększająca się liczba ekstremów pogodowych, takich jak huragany czy susze nie tylko niszczą infrastrukturę, uprawy i zabijają ludzi, ale czynią też szkody w zdrowiu psychicznym ludzi, którzy ich doświadczyli. Ze zmianami klimatu wiąże się też zwiększona liczba ataków astmy i alergii.
Jako lekarze możemy stwierdzić, że zmiany klimatyczne nie zachodzą tylko na biegunach, ale także tutaj. To nie jest problem na rok 2100, ale problem obecnej chwili. I cierpią nie tylko niedźwiedzie polarne, my też cierpimy w ich wyniku – dodaje Sarfaty.
Komentarze (1)
Gość Astro, 16 marca 2017, 15:24
Nie bardzo rozumiem. Czyżby pomieszanie skutku i przyczyny? Skoro nie mamy argumentu () na rzecz wpływu antropogenicznej emisji gazów cieplarnianych (tak, zanieczyszczone powietrze; niedawno przerabialiśmy to i w Polsce ) na GO, to chyba nie teges. GO -> zanieczyszczenie wód pewnie ma sens, bo w cieplejszej wodzie łatwiej plenią się wszelkie zarazki itp. Sprawa jest chyba jednak prostsza w kontekście jakości wody. Skoro wpuszczamy w obieg wody coraz więcej syfów (tak prozaicznie sramy sobie do rzeki z dużo większą częstotliwością, co związane jest z naszą populacją), to trudno się dziwić zagrożeniom.