Granie z Aspergerem
Najnowsze badania Brytyjczyków sugerują, że osoby spędzające wiele godzin na grach wideo przejawiają te same cechy osobowości, co pacjenci z zespołem Aspergera. Zaburzenie to należy do tzw. spektrum autyzmu. Jego objawy przypominają autyzm, ale są słabiej wyrażone.
Zespół doktora Johna Charltona z Uniwersytetu w Bolton alarmuje, że spędzanie czasu na grach wideo pogłębi jeszcze wyizolowanie tej grupy i nasili różnego rodzaju problemy psychiczne, np. depresję.
Psycholodzy zbadali prawie 400 graczy, większość stanowili mężczyźni. Pytali o czas spędzany na grach. Wyniki swoich dociekań zaprezentowali na forum Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego.
Okazało się, że im więcej czasu dana osoba spędzała przed pecetem czy konsolą, z tym większym prawdopodobieństwem przejawiała 3 cechy charakterystyczne dla zespołu Aspergera: neurotyzm, niezgodność i introwersję. Charlton spekuluje, że być może ludzie z zespołem są bardziej podatni na uzależnienie od gier MMORPG (ang. massive multi-player online role playing games), ponieważ pozwalają im one na ucieczkę od świata i kontaktów twarzą w twarz.
Dla osób z zespołem Aspergera spotkania z innymi są źródłem stresu. Nie potrafią utrzymywać prawidłowego kontaktu wzrokowego ani odczytywać wskazówek w rodzaju mowy ciała.
Eksperci martwią się o przyszłość dzieci z zespołem Aspergera. Dr Eileen Costello, amerykańska psychiatra, podkreśla, że gry wideo nie przygotowują ich do kontaktów z prawdziwymi ludźmi. Nie możesz pójść na rozmowę kwalifikacyjną do college\'u i powiedzieć, że jesteś naprawdę dobry w grze na Xboksie.
Komentarze (5)
Gość macintosh, 23 kwietnia 2008, 15:00
8)
miałem tak, potem przerzuciłem się na filmy, czy my po prostu nie rozmawiamy o nerdach?, szczerze to poznałbym jednego(ale takiego ze swoja wersja świata, bo gdybym rozmawiałbym z takim a taki na okrągło by mi opowiadał o "Nawalance 3061" z elementami rpg i mmorpg i że to jego najlepsza historia w życiu - to obaj mielibyśmy przesrane) a nerd który ma coś do powiedzenia o świcie i rozmowa nie najgorzej mu idzie to geek(choćby i nerdowaty) - z dużym Prawdopodob. rozumowałby przez analogie swojego świata ze światem realnym - a to już ciekawe
:
w zasadzie to nadal tak mam, stąd moje problemy z poznaniem drugiej połowy, ale mieć swój świat i szukać potwierdzenia świecie realnym to coś pięknego :'(
chciałbym tak - to po części byłby powrót do ... czegoś takiego z takim czymś przez przegięte coś 8)
meroving, 23 kwietnia 2008, 22:20
raczej nie mówimy o "nerdach", w utartym znaczeniu są to goście którzy siedzą w komputerach ale przy okazji mają kawał inteligencji pod sklepieniem, a znam niejednego aspołecznego maniaka komputerowego który siedzi i klepie w gry a przy okazji nie umie na komputerze nic poza tym.
Nie dziwne że pojawiają się takie objawy skoro większość komunikacji z otoczeniem następuje przez palce zamiast tradycyjnych metod. Po prostu jeśli człowiek nie ma doświadczenia w komunikacji to się jej boi, tak jak ze wszystkim, trzeba ich jakoś wyciągnąć do ludzi.
Gość macintosh, 24 kwietnia 2008, 12:15
wy rozmowni jesteście, jeszcze takiego potencjału wnioskowania streszczonego w tak intensywnej wymianie zdań nie widziałem, jestem pełen uznania i podziwu :-\
Gość macintosh, 25 kwietnia 2008, 21:29
meroving'u, poznałem inną def w necie i jej sie trzymam, osoba która definiujesz jako nerd to geek, a nerd wg poznanej przeze mnie def: to bardzo splątany ktoś , zagubiony w świecie domysłów, bardzo zakompleksiony, prawda, że inteligentny, ale zbyt zabrnął w swój świat i teraz ma poważne problemy z adaptacją,
a z wyciąganiem: gdybym spotkał zrobiłbym to bardzo chętnie, ale przez dialog sokratyczny, przy czym dorzuciłbym coś od siebie
Imponderabilia, 26 kwietnia 2008, 15:23
Chwila. Ja myślę, że geek i nerd nie różnią się wieloma rzeczami, zwłaszcza że często mówi sie o tym jak o synonimach. Więc musielibyśmy dogłębnie znać te dwa słowa, żeby porównywać ich szczegółowość. Po prostu geek jest bardziej przystosowany do świata i tyle.
Jak tak Was czytam, to ledwo cokolwiek rozumiem ;/
A takich ludzi to trzeba koniecznie wyciągać z tego w czym siedzą, bo ja już Ojca na tym straciłam.
Więc róbcie, co możecie :-)