Czas i głębiny mu niestraszne
Nowy typ znacznika - ADB, od ang. Advanced Dive Behavior - pozwala na sekundowy zapis podróży czy zachowania ssaków na przestrzeni godzin, dni, a nawet tygodni.
Jak podkreślają naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Oregonu, udało się w ten sposób rozszerzyć wiedzę na temat ekologii różnych gatunków czy opisać ich interakcje z ofiarami. Walenie pomagają też zrozumieć warunki panujące w oceanie oraz zmianę klimatu.
Okazało się m.in., że kaszaloty spermacetowe nurkują aż na dno, na głębokość ponad 1000 metrów, i pozostają zanurzone do 75 minut. Fiszbinowce rzucają się zaś na pożywienie. Autorzy publikacji z pisma Ecology and Evolution uważają, że zdobyte informacje pomogą lepiej zrozumieć reakcje waleni na podwodne hałasy, np. sonary, czy zmianę temperatury wody.
Znacznik ADB to przełom. Zapewnia nam nieosiągalny dotąd wgląd w zachowanie i ekologię waleni - wyjaśnia prof. Bruce Mate, wg którego ssaki stają się też partnerami, zbierającymi dane o temperaturze wody w czasie i przestrzeni, na dużych dystansach i w odległych lokalizacjach. My uczymy się więcej o waleniach, a walenie pomagają nam się dowiedzieć więcej o naszej planecie.
W artykule naukowcy opisali ewolucję i ulepszenia wprowadzane w ADB między 2007 a 2015 r. Znacznik wykorzystywano na kaszalotach spermacetowych oraz płetwalach zwyczajnych i błękitnych.
Wykorzystując technologię na 3 różnych gatunkach, widzieliśmy pełny zakres ich zachowań. Kaszaloty lubią np. nurkować naprawdę głęboko, zostają tam na długo i wydają się żerować wzdłuż dna. Latem fiszbinowce żerują zaś w jednym miejscu tak długo, jak tylko się da, a później przesuwają się dalej (prawdopodobnie po tym, gdy zagęszczenie ofiar staje się zbyt niskie) - wyjaśnia Daniel Palacios.
W odróżnieniu od innych znaczników, które nie mogły zapewniać danych z głębin dłużej niż przez jeden dzień, ADB są tak zaprojektowane, by przed odłączeniem od zwierzęcia zbierać je stale przez maksymalnie 7 tygodni. Po odczepieniu od walenia znacznik unosi się na powierzchni wody. Odzyskanie go jest przez naukowców porównywane do poszukiwania hamburgera unoszącego się gdzieś na otwartym oceanie. Ułatwiają to jednak migające diody LED oraz dokładne dane o lokalizacji.
ADB wyczuwają głębokość, ruch waleni i położenie ich ciała w przestrzeni, temperaturę wody oraz natężenie oświetlenia. Z tym systemem możemy zebrać o wiele więcej danych niższym kosztem, poświęcając na to mniej czasu, łodzi i personelu - podsumowuje Ladd Irvine.
Komentarze (1)
pogo, 3 stycznia 2017, 13:35