Google uruchomi nowy serwis
Dzisiaj ma odbyć się premiera google\'owskiego serwisu płatności online. Ułatwi on dokonywanie internetowych zakupów i ma przyciągnąć do Google\'a kolejnych reklamodawców.
Chociaż przedstawiciele koncernu twierdzą, że ich nowa usługa nie jest konkurencją dla należącego do eBaya serwisu PayPal, to analityk Greg Sterling uważa, iż w dłuższym okresie czasu Google może zagrozić pozyzji PayPala. Za każdym razem, gdy Google robi coś takiego, może się to okazać wielkim przedsięwzięciem – mówi Sterling.
Już w tej chwili wiadomo, że umowy na korzystanie z serwisu Google\'a podpisały dwie wielkie firmy zajmujące się handlem internetowym – Starbucks Corp. oraz Buy.com. Od dłuższego już czasu korzystają one z uslug PayPala.
Nowy serwis o nazwie Checkout testowany był przez Google\'a od niemal roku. Ma on ułatwić klientom dokonywanie zakupów tak, by ci nie musieli bez przerwy wypełniać formularzy z danymi osobowymi, gdy dokonują zakupów w różnych sklepach internetowych. Dzięki Checkout wystarczy podczas dokonywania transakcji wpisać numer karty kredytowej i kilka innych informacji, a serwis Google\'a automatycznie dostarczy sprzedawcy resztę niezbędnych informacji na temat kupującego. Warunkiem udanej transakcji jest posiadanie przez sprzedawcę odpowiedniej umowy z Googlem i wykupienie reklam w wyszukiwarce.
Salar Kamangar, wiceprezes ds. zarządzania produktem, poinformował, że obecnie Google akceptuje jedynie transakcje dokonywane za pomocą kart kredytowych, ale w przyszłości możliwe będzie np. przelewanie pieniędzy z konta bankowego.
Od sprzedawców koncern będzie pobierał opłaty, które będą tym mniejsze im bardziej intensywnie będą się oni reklamowali w wyszukiwarce. Za sprzedaż towarów o łącznej wartości nie większej niż dziesięciokrotna wartość zamówionych w Google\'u reklam, nie będą pobierane żadne opłaty. Oznacza to, że firma, która miesięcznie wydaje na reklamę w wyszukiwarce 20 000 dolarów nie będzie musiała płacić za korzystanie z Checkout tak długo, jak łączna wartość dokonywanych transakcji nie przekroczy sumy 200 000 USD. Po jej przekroczeniu Google będzie pobierało opłatę w wysokości 2% wartości transakcji, plus dodatkowo 20 centów od każdej umowy kupna-sprzedaży.
To naprawdę sprytne posunięcie ze strony Google\'a, które przywiąże do niego reklamodawców – uważa Charlene Li, analityk Forrester Research. Z drugiej jednak strony Li uważa, że wiele znanych marek nie będzie korzystało z usług internetowego giganta, gdyż wolą same zbierać informacje o swoich klientach i wykorzystywać je w akcjach promocyjnych.
Opłaty w PayPalu wahają się od 1,9 do 2,9% wartości transakcji i 30 centów za umowę. Serwis eBaya zarobił dzięki temu miliard dolarów i ma 105 milionów klientów na całym świecie.
Komentarze (0)