Nie tylko Intel
Już nie tylko dane z Intela mówią o wychodzeniu rynku IT z kryzysu. Optymistycznych informacji dostarcza też firma ASML, producent urządzeń do litografii. W trzecim kwartale bieżącego roku holenderskie przedsiębiorstwo sprzedało usługi i urządzenia o łącznej wartości 555 milionów euro. To ciągle mniej niż 696 milionów z trzeciego kwartału ubiegłego roku, ale znacznie więcej niż 277 milionów z drugiego kwartału 2009.
ASML sprzedało 17 nowych systemów do litografii, a średnia cena każdego z nich wyniosła 23,4 miliona euro, oraz 7 używanych systemów. Wartość netto sprzedaży to 459 milionów. Ponadto sprzedano też usługi za 96 milionów euro. Wyniki te warto porównać z drugim kwartałem, gdy nabywców znalazły jedynie 4 nowe i 6 używanych systemów.
Eric Meurice, prezes ASML, poinformował, że jego firma sprzedała też pierwszy system NXT:1950i, który pozwala na tworzenie układów w technologiach poniżej 30 nanometrów. Zysk netto wyniósł 20 milionów euro. Kwartał wcześniej przedsiebiorstwo zanotowało stratę netto w wysokości 104 milionów.
Pomiędzy początkiem lipca a końcem września do ASML napłynęły też zamówienia na 27 nowych i 8 używanych systemów. Ich łączna wartość netto to 777 milionów euro.
Zdaniem Meurice'a zwiększony popyt na urządzenia litograficzne to dowód na to, iż producenci układów scalonych znowu zaczynają inwestować w produkcję.
Komentarze (12)
Tomek, 16 października 2009, 01:21
I nareszcie... niech coś się ruszy, dosyć medialnego kryzysu.
mikroos, 16 października 2009, 02:05
Nie takiego medialnego. Polecam choćby lekturę danych na temat bezrobocia w Polsce w ciągu ostatnich 2-3 lat.
Szaman, 16 października 2009, 08:54
Bezrobocie to własnie wynik medialnego kryzysu :-) Samonapędzająca się przepowiednia. Szczególnie w Polsce, gdzie kryzys spowodowały głównie spekulacje.
Tomek, 16 października 2009, 12:24
O dokładnie Szaman, wyjąłeś mi to z ust Masz u Mnie za to plus
Większość kryzysu na świecie wywołały media, a te mogą niemal wszystko obecnie swoją polityką strachu (polecam obejrzeć film: "Orwell przewraca się w grobie")
mikroos, 16 października 2009, 12:50
Super, kolejny film w necie Tyle tylko, że upadek największych banków inwestycyjnych nie był fikcją ani filmową rzeczywistością.
Tomek, 16 października 2009, 13:02
Zeitgeista sam kilkaset razy zaprzeczałeś i wyszydzałeś, a potem sam umieściłeś filmik ekonomiczny, który ukazywał dosłownie to samo co w/w.
Nie doszukuj się tu teorii spiskowych, a szczególnie, jeżeli tego nie obejrzysz. Jeżeli to zrobisz, to przepuść przez swój prywatny filtr i sam oceń.
Co do banków... nadal nie rozumiem jak upadek jednego czy dwóch banków miał być przyczyną upadku całego świata, w życiu to by nie doprowadziło do takiego stanu gdyby nie polityka strachu mediów.
mikroos, 16 października 2009, 13:08
Że co umieściłem?!
To uświadom sobie, że cała gospodarka nowoczesnego świata funkcjonowała na kredyt. Ilość wirtualnych i "obiecanych" pieniędzy znacznie przewyższała wartość realnie wytworzonych dóbr. Banki były pewne, że te pieniądze odzyskają, więc zaczynały pożyczać kasę, której nigdy w rzeczywistości nie dostały. Żeby mieć, same zaciągały kredyty itd. Zresztą nietrudno to zauważyć - przejdź się do jakiejkolwiek dużej firmy, a zobaczysz, że w rzeczywistości zdecydowana większość posiadanego przez nią sprzętu jest leasingowana albo wynajmowana. To samo, tylko na znacznie większą skalę, zachodziło przez wiele lat na całym rynku finansowym.
thibris, 7 listopada 2009, 18:24
Zastanawia mnie skąd oni mają te używane sprzęty ? Rozumiem że po innych firmach, jak przechodzą na inny proces technologiczny, albo rezygnują z działalności/sprzętu - tylko jak wtedy składać zamówienia ? Wiadomo że tyle i tyle będzie wolnego używanego sprzętu do sprzedaży znów ?
mikroos, 7 listopada 2009, 18:28
Pewnie istnieje jakaś nieformalna giełda. Wszyscy mogą przecież na tym skorzystać - jedna firma pozbywa się czegoś, co ma dla niej wartość złomu, a druga cieszy się z zakupu po okazyjnej cenie.
thibris, 7 listopada 2009, 19:01
Tylko czemu zarządza tym producent ? Jestem ciekawy po prostu jak działa ten segment rynku
Mariusz Błoński, 8 listopada 2009, 20:30
Obstawiam nie tyle giełdę (to byłoby ryzykowne, ze względu na koszty takiego urządzenia) ale raczej np. przyjmowanie przez producenta starych urządzeń w rozliczeniu. Producent może dokonać dokładnego przeglądu, napraw i udzielić gwarancji na już używany sprzęt.
mikroos, 8 listopada 2009, 20:35
Pochwalisz się, co masz na myśli?