Człowiek zaczyna, a pszczoły kończą
Aganetha Dyck miała poczucie, że porcelanowym figurkom wykorzystywanym w jej pracach czegoś brakuje. Pozwoliła więc mieszkającemu po sąsiedzku rojowi pszczół na dokończenie rozpoczętego przez nią dzieła. Tak powstała seria ciekawych międzygatunkowych instalacji.
Kanadyjka od co najmniej 2007 r. wkłada porcelanę do ula, a gdy ta prawie stanie się jego częścią, wyciąga efekt pszczelich wysiłków. Owady skwapliwie wyrównują ostre krawędzie i wypełniają wszystkie puste przestrzenie. Trzeba przyznać, że oblepione woskowymi plastrami suknie minidam prezentują się naprawdę awangardowo...
Wygląda na to, że pomysłowość Dyck nie zna granic, bo do pszczelej obróbki zaczęły po jakimś czasie trafiać także lalki Barbie czy przedmioty codziennego użytku, np. wieszaki na ubrania i buty. Warto dodać, że pracami zainteresowały się muzea. Jedno z nich - Muzeum Sztuki Północnej Dakoty - zamówiło dla siebie kolekcję artystycznie nawoskowanych domków z pleksi.
Komentarze (0)