Na drodze w Walii znaleziono ok. 300 martwych ptaków
Przy i na drodze na wyspie Anglesey w północno-zachodniej części Walii znaleziono ok. 300 nieżywych ptaków. Na ich ciałach widać było krew. Makabrycznego odkrycia dokonała Hannah Stevens. Ptaki leżały wszędzie i wyglądały, jakby spadły martwe z nieba.
Animal and Plant Health Agency zebrała ciała do badań. Specjaliści sprawdzą m.in., czy ptaki nie zostały otrute. Jest to możliwe, gdyż świadek widziała ponoć, że jadły coś na drodze.
Jadąc we wtorek po południu na wizytę u lekarza, pani Stevens najpierw widziała ptaki żywe. Partnerowi, a później mediom opowiadała, że przelatywały setki ptaków i że wyglądało to wspaniale. Gdy wracała do domu mniej więcej godzinę później, wszystkie leżały już martwe na drodze.
To nas, oczywiście, bardzo martwi. Z niecierpliwością czekamy na wyniki - powiedział rzecznik Królewskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (RSPB).
W środę rano na drodze policjanci z North Wales Police's Rural Crime Team doliczyli się ok. 225 ciał. Do tego trzeba dodać ptaki leżące w żywopłocie (na polach ciał nie znaleziono).
Partner Stevens, Dafydd Edwards, zamieścił w mediach społecznościowych nagranie z "miejsca zdarzenia". Ma nadzieję, że ktoś pomoże w jego wyjaśnieniu...
Komentarze (19)
AlexiaX, 12 grudnia 2019, 06:44
Po przeczytaniu komentarzy do tego filmiku na YT zastanawiam się, czy aby na pewno żyjemy w XXI wieku. Same teorie spiskowe i zabobony. Pewnie po prostu ktoś je otruł, bo szpaki (w opisie filmu podano, że to właśnie ten gatunek) nie cieszą się sympatią na wsiach i są uznawane za szkodniki
Jajcenty, 12 grudnia 2019, 06:58
To raczej wyklucza truciznę? Większość trucizn pokarmowych działa powoli zatem mało prawdopodobne by szpaki padły w miejscu w którym się zatruły.
AlexiaX, 12 grudnia 2019, 07:03
Nawet w artykule jest mowa o podejrzeniu otrucia. Po zjedzeniu trucizny mogły wzbić się w powietrze i spaść podczas lotu, albo krew mogła wydostać się z otworów ciała. Niektóre trucizny powodują krwotoki.
Nie twierdzę zresztą, że na 100% zostały otrute, ale wg mnie można to podejrzewać.
Nie wiem czy większość trucizn działa powoli na ptaki. Ptaki mają raczej szybką przemianę materii. Mój dziadek opowiadał, jak otruł sroki i padły praktycznie od razu
Gość kremien, 12 grudnia 2019, 07:51
W tytule 300 ptaków, a doliczono się 225... Można było to w dół zaokrąglić
raweck, 12 grudnia 2019, 09:36
Warai Otoko, 12 grudnia 2019, 09:37
Sam jestem ciekaw pełnego wyjaśnienia. Też obstawiam jakiś rodzaj trucizny bo nic innego sensownego nie przychodzi mi do głowy.
Anna Błońska, 12 grudnia 2019, 11:52
Początkowo też mi się liczby nie zgadzały, ale w jednym ze źródeł wyjaśnili, skąd rozbieżności: do ptaków z drogi trzeba doliczyć te z żywopłotu (na filmie jest nawet zbliżenie).
Krew nie do końca wyklucza otrucie, bo mogło przecież być tak, że ptaki doznały urazu w wyniku uderzenia w asfalt albo ktoś po prostu po nich przejechał. Teorii spiskowych będzie pewnie sporo, bo media ostatnio sporo piszą/mówią o takich przypadkach. W listopadzie, w dodatku w odstępie 1-2 dni (co dla niektórych już może stanowić "dowód" na powiązania), donoszono np. o setkach ptaków wymywanych na plaże Sydney czy o tysiącach ptaków w pobliżu jeziora Sambhar w Radżastanie.
Sławko, 12 grudnia 2019, 14:28
Niektóre trutki na szczury powodują krwotoki.
Jajcenty, 12 grudnia 2019, 16:25
Antywitamina K. A krwotoki są głównie wewnętrzne Skoro już przy krwawieniach jesteśmy to może wirus? Jakaś ebola czy coś.... IMHO zarówno wirus jak i trucizny pokarmowe są wykluczone ze względu na nagłość zdarzenia, przy truciźnie znajdowano by te ptaki na znacznie większym obszarze. Jeśli już to jakaś trucizna oddechowa - te potrafią zabić szybko. A najbardziej mi pasuje teoria, że jakiś wkurzony farmer wyłapał ptaki w sidła/siatkę i pozbył się dowodów w mało dyskretny sposób.
edit po obejrzeniu filmu: Uderzenie pioruna? Siedziały na mokrej drodze i je poraziło.
Warai Otoko, 12 grudnia 2019, 16:48
O też dobra opcja! Farmer mnie nie przekonuje, chyba że Farmer - performer
lanceortega, 12 grudnia 2019, 19:17
Porażenie piorunem?
ex nihilo, 13 grudnia 2019, 02:43
https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/martwe-ptaki-znowu-spadaja-z-nieba/cq3xk1h?utm_source=plista&utm_medium=synergy&utm_campaign=allonet_plista_n_desktop_fakt#slajd-1
?
AlexiaX, 13 grudnia 2019, 05:34
Tak właśnie mój dziadek otruł te sroki. Wysypał na dachu wiśnie pozostałe po produkcji wina. Sroki padły tam gdzie jadły, więc to nieprawda, co pisze Jajcenty:
Jajcenty, 13 grudnia 2019, 08:30
No mimo wszystko nie jest to trucizna gwałtowna. Nachlały się a potem poleciały gdzieś indziej, a ich towarzyski charakter sprawił, zasnęły w stadzie. Tego nie wziąłem pod uwagę. Nic nowego, oczywiste rozwiązania często mi umykają ;P
Gwałtowna trucizna (dla mnie, nie wiem jaka jest oficjalna definicja), to sekundy. Tak zabija gazowy cyjanowdór, tlenek węgla, dwutlenek, metan, azot (to były mój trzeci typ - lokalny wyrzut CO2 - tylko skąd w Wali CO2 ?) https://pl.wikipedia.org/wiki/Nyos
Słynny cyjanek potrzebuje minut. Tak więc obrazy zznane z kryminałów gdzieś ktoś wychyla szklaneczkę, nomen omen, trunku i wali się na podłogę siny od trucizny, są nieprawdziwe.
edit: no i pominęłaś IMHO w cytacie. W zdaniu, w którym występuje IMHO wolno napisać dowolną głupotę. Taka tradycja z czasów Usenetu.
ex nihilo, 13 grudnia 2019, 11:53
Dawka/czas. Niejeden, który próbował połówkę duszkiem z gwinta wypić skończył z szyjką w paszczy. A poza tym sprawa metabolizmu - różnice gatunkowe są b. duże.
Jajcenty, 13 grudnia 2019, 12:32
Jeden umiera, drugi traci przytomność w trakcie picia, trzeci spokojnie popija piwem. Pytanie 'pół litra duszkiem' zwraca zadziwiające wyniki Dlatego jestem zdziwiony. Jak wezmę 300 budowlańców, ba! 300 uczniów ostatniej klasy podstawowki i dam (nielegalnie) pół litra na głowę, to się rozsmarują w promieniu 5 kilometrów a i tak paru z nich będzie pod osiedlowym sklepem montować flaszkę na dopicie. A w przypaku szpaków nie ma różnic w osobniczym metaboliźmie? Wszystkie w jednym miejscu i jednym czasie - niniejszym wyrażam zdziwienie
ex nihilo, 13 grudnia 2019, 12:44
Rozkłady gaussowskie mieszczą się pomiędzy plaskatą flądrą a deltą Diraca Dlatego jest np. LD50.
Poza tym zmieńmy połówkę na dwa litry, i będzie praktycznie 100% dla grabarza.
Jajcenty, 13 grudnia 2019, 12:56
Jasna sprawa (teraz). Jednak w takim przypadku znajdziesz zwłoki i niedopitą wódkę - nie ma zagadki. A szpaki zjadły śmiertelną dawkę i zdołały odfrunąć. Swoją drogą, teraz zaczynam się zastanawiać ile z nich przetrwało to pijaństwo.
ex nihilo, 13 grudnia 2019, 13:06
Może tu mieć też znaczenie "odfrunąć".
Wysiłek -> szybszy metabolizm -> szybszy skutek... W dodatku pdp czas reakcji (dla całej grupy) też się skompresuje. Krzywa reakcja/czas pdp zrobi się bardziej pionowa.
radar, 13 grudnia 2019, 18:34
Ja wiem co to było
Ktoś strzelił z korkowca i wszystkie padły na zawał... IMHO
Floyden, 14 grudnia 2019, 17:00
Wbrew pozorom to może być bliższe prawdy niż by się wydawało :) Widziałem kiedyś dokument o podobnym przypadku w USA, gdzie w jakimś miasteczku masowo padły ptaki. Też była sensacja oraz mnóstwo spekulacji, zwłaszcza, iż wiele ptaków miało złamania lub obrażenia wewnętrzne. Okazało się, że ptaki te (nie pamiętam już gatunku) latały zwyczajowo w dużych grupach i gdy w mieście obchodzono jakieś święto i odpalono petardy itp, latając bezładnie w panice, wpadały na siebie i doznawały często śmiertelnych urazów. A że było ich tam sporo, to też liczba ofiar również robiła wrażenie i zszokowała ludzi. Może to podobny przypadek?
Mariusz Błoński, 15 grudnia 2019, 18:37
Jest sporo doniesień o zwierzętach, które nagle padły ze stresu, więc może ktoś rzeczywiście te ptaki mocno wystraszył? Ale wtedy już chyba byłaby zagadka rozwiązana, bo jest świadek wydarzenia. Pożyjemy, zobaczymy, pewnie niedługo się wyjaśni.