Utrata lodu na Antarktydzie to 18 metrów wody więcej
Francusko-japoński zespół uczonych poinformował, że dokonał obliczeń dotyczących podniesienia się poziomu oceanów spowodowanego całkowitą utratą pokrywy lodowej na Antarktydzie. Około 14 600 lat temu z bieguna południowego zniknął lód. Naukowcy od dawna chcieli się dowiedzieć, jak wielki był wówczas przyrost poziomu wód oceanów. To pozwoliłoby bowiem lepiej przewidywać skutki globalnego ocieplenia.
Niektóre wcześniejsze dane sugerowały, że w ciągu około 500 lat poziom oceanów mógł wzrosnąć nawet o 20 metrów.
Francuzi z Aix-Marseille University oraz ich japońscy koledzy z Uniwersytetu Tokijskiego ogłosili, że na podstawie badań koralowców na Tahiti udało im się określić ówczesny poziom oceanów i tempo przyboru wody. Nasze badania pokazują, że wzrost poziomu wód na Tahiti wyniósł 12-22 metrów. Najbardziej prawdopodobna wartość to 14-18 metrów - oświadczyli autorzy badań, których wyniki opublikowano w Nature. Ich zdaniem roczny wzrost poziomu wód wynosił ponad 40 milimetrów.
Uczeni obliczają, że obecnie poziom oceanów rośnie w tempie 1,5 milimetra rocznie i proces ten najwyraźniej przyspiesza, gdyż od 1900 roku poziom oceanów wzrósł o około 18 centymetrów. Do roku 2100 ma przybyć 2 metry wody.
Przybór wód oceanicznych to kolosalny problem dla całej ludzkości. Nad brzegami oceanów leżą miasta zamieszkane przez miliony ludzi, a rządy krajów takich jak np. Tuvalu już prowadzą negocjacje mające na celu przesiedlenie całej ludności w bezpieczniejsze rejony. Niewykluczone, że przed końcem obecnego wieku Tuvalu zniknie z mapy.
Komentarze (3)
Eco_PL, 30 marca 2012, 23:58
Ale chyba nie całkowicie, skoro jezioro Wostok jest(a raczej było do tego roku) izolowane od reszty świata od kilku milionów lat.
fuzja, 31 marca 2012, 16:37
Wydaje mi się że chodziło tylko o (geograficzny?) biegun południowy, w pierwszym zdaniu jest zbyt uogólnione.
Czy to nie jest kolejny kontrargument przeciw walce z globalnym ociepleniem ??
14 tyś lat temu to nie jest długo, a trudno sobie wyobrazić nawet taką sytuację, w której suchą nogą i we względnym cieple można przejść do bieguna południowego kiedy jeszcze w XX wieku dojście do bieguna było wielkim wyzwaniem.
Od tego czasu mieliśmy nie raz małe epoki ciepła i epoki lodowcowe i nie trzeba było do tego człowieka !
Normalnie to jest jak walka z wiatrakami, Państwa zachodnie będą sobie chciały sobie handlowały bezsensownymi limitami , a jak znam życie, to tak czy inaczej człowiek skończy dostępne zasoby węgla i ropy cokolwiek byśmy nie robili, ponoć do tego nam tak dużo nie brakuje ?
MarekMa, 11 kwietnia 2012, 20:33
chyba coś ktoś namieszał z datami bo 14.500 lat temu to mieliśmy jeszcze epokę lodowcową (okres glacjału) a przynajmniej w Europie się skończyła jakieś 2000 lat później