Globalne ocieplenie niestraszne zachodniej Antarktyce
Badania przeprowadzone przez zespół naukowy z Indiana University i Purdue University potwierdzają, że centralna część lądolodu wschodnioantarktycznego pozostanie stabilna, nawet jeśli lądolód zachodnioantarktyczny całkowicie się roztopi. Badania takie są o tyle istotne, że niektórzy eksperci przewidują, iż z powodu globalnego ocieplenie może dojść do szybkiego zniknięcia wschodniej Antarktyki.
Jak mówi profesor Kathy Licht, jeśli doszłoby do roztopienia się lądolodu wschodnioantarktycznego, który jest 10-krotnie większy od części zachodniej, poziom światowych oceanów wzrósłby o około 60 metrów. Licht stała na czele grupy badawczej, która prowadziła prace w Górach Transantarktycznych. Ich celem było sprawdzenie hipotezy o stabilności wschodniej części Antarktyki.
Wschodnią Antarktykę od dawna udaje się za dość stabilną. Specjaliści uważają, że większość tamtejszego lądolodu opiera się na podłożu skalnym znajdującym się powyżej poziomu morza. Jednak ostatnio prowadzone badania wykazały, że pod znacznymi obszarami tego lądolodu znajduje się woda, co zwiększa niebezpieczeństwo topnienia. "Niedawno odkryto, że lądolód wschodnioantarktyczny nie jest tak stabilny jak sądzono, szczególnie w niektórych obszarach w poliżu wybrzeża", mówi Licht. Część zachodnia, o której wiemy, że jest niestabilna, to lądolód znajdujący się w dużej mierze poniżej poziomu morza, przez co jest bardzo podatny na ogrzewanie się wód i zmiany ich poziomu.
Z badań zespołu Licht wynika, że globalne ocieplenie nie zaszkodzi centralnej części lądolodu wschodniej Antarktyki. Nawet jeśli stopi się Antarktyka zachodnia i część nadbrzeżna wschodniej.
Komentarze (1)
Calamity J, 19 sierpnia 2017, 10:36
Czyli nadal trzeba będzie jeździć nad morze.