Apple Maps rozwiązuje konflikty międzynarodowe
Apple znalazło salomonowe rozwiązanie konfliktu terytorialnego pomiędzy Japonią a Chinami. Zaostrzył się on przed dwoma tygodniami, gdy rząd w Tokio odkupił od prywatnego właściciela wyspy Senkaku (zwane przez Chińczyków Diaoyu). Oba wspomniane kraje roszczą sobie prawa do tych niewielkich wysepek położonych na północny wschód od Tajwanu.
W aplikacji Apple Maps, która spotkała się już z licznymi kpinami i skargami użytkowników (nie potrafi np. znaleźć sklepu Apple’a w Sydney), problem sporu terytorialnego został rozwiązany w iście salomonowym stylu. Aplikacja... podwoiła wyspy i jedne przyznała Japonii, a drugie Chinom.
Tę i inne wpadki Apple Maps można oglądać w serwisie Tumblr.
Komentarze (2)
adamly, 25 września 2012, 21:16
Proste rozwiązanie, dla Japończyków wydzieranie lądu z wody to nie pierwszyzna
eablack, 26 września 2012, 13:58
Co za głupota! Nie prościej dać np. zakreskowane i napisać obszar sporny. Albo zrobić wersje mapy zależne dla kraju w jakim aktualnie przebywamy czyli np. w Polsce mamy na mapie Kosowo, ale jak pojedziemy do Rosji to patrząc na mapę nie będzie Kosowa, bo Rosja nie uznaje tego kraju. Proste. Może być aktualizowane przez sztab 3 osobowy, bez jakiegoś kopiowania wysp.