Topią się dna arktycznych jezior
Amerykańska Unia Geofizyczna informuje, że pod płytkimi arktycznymi jeziorami topi się wieczna zmarzlina. Od około 30 lat cieplejsze zimy i związane z tym większe opady śniegu powodują, że na jeziorach pojawia się coraz mniejsza pokrywa lodowa. W wyniku tego jeziora o głębokości mniejszej niż 1 metr zwiększyły swoją średnią temperaturę aż o 2,4 stopnia Celsjusza, a w ciągu ostatnich 7 lat ich średnioroczna temperatura znajduje się powyżej punktu zamarzania.
Tempo ocieplania się wiecznej zmarzliny pod jeziorami jest podobne do tempa ocieplania się pozostałych części wiecznej zmarzliny. Jednak o ile w przypadku fragmentów nie pokrytych wodą zmarzlina ma temperaturę znacznie poniżej punktu zamarzania, to w płytkich jeziorach punkt ten został przekroczony. To poważny problem, gdyż wieczna zmarzlina pokryta wodą stanowi 20-40 procent Arktyki.
Jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku na północy Alaski każdej zimy jeziora pokrywały się ponad 2-metrową pokrywą lodową. W ciągu ostatniej dekady grubość tego lodu spadła do 1,5 metra, a w wielu miejscach wynosi 1,2 metra. To zaś powoduje, że osady w płytkich jeziorach nie zamarzają jak niegdyś i wieczna zmarzlina się topi.
Vladimir Romanowsky z University of Alaska Fairbanks ostrzega, że jeśli wieczna zmarzlina pod jeziorami będzie się topiła, osady opadną, jeziora staną się głębsze, co spowoduje dalsze roztapianie się wiecznej zmarzliny. To inny proces, niż może zajść na lądzie, gdzie wraz z roztapianiem się wiecznej zmarzliny może pojawić się na niej warstwa roślinności, która częściowo ją ochroni i opóźni dalsze topienie się.
Komentarze (0)