Kwaczące walenie
Naukowcy rozwiązali zagadkę kwaczących dźwięków, które można usłyszeć przede wszystkim w czasie południowej zimy na Oceanie Antarktycznym. Ich źródłem okazały się walenie Balaenoptera bonaerensis.
Kwakanie zastanawiało biologów i nie tylko ich od lat 60. XX w. Dźwięki zostały wykryte przez operatorów sonarów z okrętów podwodnych typu Oberon. Mają one częstotliwość 50-300 Hz i trwają od 1,6 do 3,1 s. Przypisywano je tak różnym obiektom, jak ryby czy łodzie.
Trudno było znaleźć źródło sygnału. Z biegiem czasu pojawiały się różne sugestie, ale dotąd nikt nie był w stanie wykazać, że to [właśnie] ten gatunek wytwarza dźwięk - podkreśla Denise Risch z Northeast Fisheries Science Center Amerykańskiej Narodowej Służby Oceanicznej i Meteorologicznej (NOAA).
W zeszłym roku do 2 B. bonaerensis przymocowano urządzenia nagrywające i wykazano, że dźwięk wytwarzało zwierzę noszące tag albo znajdujący się tuż obok przedstawiciel tego samego gatunku.
Na razie naukowcy nie wiedzą, w jakich okolicznościach walenie wydają opisywane dźwięki, ale wokalizacje, które nagrano, pojawiały się w pobliżu powierzchni, nim ssaki zanurkowały po pokarm.
Biolodzy cieszą się, że ustalenia pozwolą lepiej poznać słabo zbadane B. bonaerensis. Zidentyfikowanie zawołań umożliwi pasywny monitoring akustyczny. Pozwoli nam to opisać czasowanie migracji - moment przybycia i opuszczenia wód Antarktyki, relatywną liczebność w poszczególnych rejonach oraz wzorce przemieszczania się między nimi.
Zespół zamierza analizować dane z PALAOA, stałej stacji nagrywania Instytutu Alfreda Wegenera, która już od kilku lat zapisuje dźwięki z Oceanu Południowego.
Komentarze (0)