Mleczne freski
Sufity w górnym kościele Bazyliki św. Franciszka w Asyżu zostały w czasie malowania fresków pokryte krowim mlekiem. Malowidła powstawały w XIII wieku.
Do niespodziewanego odkrycia doszło podczas analizy chemicznej fragmentów, które odkruszyły się po trzęsieniu ziemi w 1997 roku. Gdy roztrzaskane pod wpływem wstrząsów freski spadły na podłogę, wszyscy myśleli, że to ich koniec. Na szczęście tak się nie stało, a samą Bazylikę wpisano w 2000 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Bazylika składa się z dwóch kościołów: dolnego i górnego. Malowidła w pierwszym stworzyli Giotto i Simone Martini, a w drugim Giotto oraz Cimabue.
W nawie głównej kościoła górnego można podziwiać przedstawienia figuralne z Matką Boską i czterema doktorami Kościoła: świętymi Ambrożym, Augustynem, Grzegorzem i Hieronimem. Podczas trzęsienia sprzed 12 lat fresk z Hieronimem autorstwa Giotta rozpadł się na 40 tysięcy kawałków. Ich składanie zakończono dopiero w 2002 roku. Stworzony przez Cimabue wizerunek świętego Mateusza pokruszył się w jeszcze większym stopniu, bo na 120 tys. elementów. To dlatego prace rekonstrukcyjne potrwały do 2005 r.
Skoro freski dostarczono nam w postaci wielu maluteńkich kawałków, pomyśleliśmy, że warto je zbadać – opowiada Piero Pucci, profesor biochemii z Uniwersytetu w Neapolu. Bez wątpienia znajdowały się w nich białka mleka. Mimo że fragmenty podniesiono z ziemi, byliśmy w stanie wyeliminować wpływ ewentualnego zanieczyszczenia. Jesteśmy absolutnie pewni uzyskanych wyników – możemy powiedzieć, że Giotto używał krowiego mleka jako materiału spajającego freski.
Komentarze (1)
Rowerowiec, 12 marca 2009, 10:01
Po prostu zastosował ogólnie dostępny podkład gruntujący:)