Bell Labs rezygnuje z badań nad półprzewodnikami
Bell Labs, jedna z najbardziej zasłużonych instytucji badawczych w przemyśle IT, rezygnuje z badań nad układami scalonymi. Od sześciu lat, kiedy to z Bell Labs wydzielono grupę zajmującą się półprzewodnikami, wydział badań materiałowych i fizyki urządzeń chylił się ku upadkowi. Jego pozostałością jest niewielki oddział prowadzący badania nad obliczeniami kwantowymi, nanotechnologią i wysoko wydajną elektroniką.
Bell Labs zatrudnia obecnie około 1000 naukowców, a budżet placówki wynosi około 2 miliardów dolarów. O wadze tej instytucji może świadczyć chociażby fakt, że jej pracownicy sześciokrotnie odbierali Nagrody Nobla z fizyki.
Jeśli popatrzymy na historię Bell Labs i cofniemy się do lat 40. ubiegłego wieku, kiedy to rozpoczynały się badania nad półprzewodnikami, zobaczymy, że wiele z nich było prowadzonych przez Bell Labs - mówi Lance Wilson, dyrektor w ABI Research. Obecnie jednak badania takie prowadzone są na całym świecie, zarówno przez firmy prywatne jak i przez uczelnie. W tej dziedzinie nikt nie ma własnej niszy na wyłączność. Nie istnieje też żadna instytucja, której wycofanie się z badań nad półprzewodnikami doprowadziłoby do upadku jakiejś dziedziny - dodaje.
W przeszłości jednak to właśnie w Bell Labs doszło do przełomu, który na zawsze zmienił świat. To tutaj Shockley, Bardeen i Brattain stworzyli pierwszy działający tranzystor, a współpracujący z nimi Morgan Sparks udowodnił, że można wykorzystać go w praktyce.
Bell Labs, które należą obecnie do firmy Alcatel-Lucent, będą prowadziły badania nad łącznością bezprzewodową, sieciami komptuerowymi, optyką, obliczeniami kwantowymi i nanotechnologią. Obecnie laboratoria podzielone są na osiem grup badawczych zajmujących się technologiami fizycznymi, technologiami obliczeniowymi, optyką, dostępem przewodowym, dostępem bezprzewodowym, sieciami, infrastrukturą usługową oraz aplikacjami.
Komentarze (0)