Braidwood, główny wróg SSD?
Gdy w 2006 roku Intel zaprezentował technologię Turbo Memory, rynek przyjął ją bardzo chłodno. Teraz o jej następcy, technologii Braidwood, mówi się, że może przyczynić się do upadku rynku dysków SSD.
Braidwood to dodatkowa pamięć cache, która ma zadebiutować w przyszłym roku na płytach głównych dla procesora Westmere. Pamięć o pojemności od 4 do 16 gigabajtów ma obsługiwać wszystkie operacje wejścia-wyjścia, a koszt jej zamontowania to zaledwie 10-20 dolarów. Zastosowanie Braidwood ma znacząco przyspieszyć pracę komputera.
Technologia Intela wykorzystuje kości SLC (single level cell) NAND, które są czterokrotnie tańsze od tradycyjnie wykorzystywanych w roli cache'u układów DRAM. Jednocześnie SLC NAND oferują lepszą wydajność niż stosowane w większości dysków SSD układy MLC (multi-level cell) NAND.
Analityk Jim Handy zwraca uwagę, że wykorzystywanie NAND w pecetach ożywi rynek tych pamięci, uderzy w rynek SSD i DRAM oraz będzie oznaczało problemy dla tych producentów, którzy nie produkują ONFi (open NAND flash interface) NAND.
Ze zdaniem Handy'ego nie zgadza się sam Intel, który produkuje dyski SSD. Jego przedstawiciele twierdzą, że zaletami SSD są nie tylko większa wydajność, ale również mniejsza awaryjność dysków, a więc klienci nadal będą je kupowali. Handy zwraca jednak uwagę, że konsumenci nie wymieniają mniejszej awaryjności SSD na liście powodów, dla których skłonni są zapłać więcej kupując tego typu urządzenia.
Podsumowując swoją analizę Handy pisze: Intel ma bardzo dobre produkty SSD. Jednak firma wie, że dodanie do pecetów pamięci NAND jest nieuniknione. Intel nie sądzi, by SSD zdobyły 100% rynku pecetów, ale ma nadzieję, że 100% tego rynku zdobędzie Braidwood.
Komentarze (15)
Piotrek, 7 września 2009, 13:59
Rynek SSD kuleje ze względu na ceny, jakby policzyć GB za 'talerzówkę' a SSD to jest to przepaść. Jestem jedną z tych osób, która czeka aż stanieje by wpakować sobie do laptopa go i nie martwić się uważaniem na głowicę podczas pracy, no ale do tego czasu trzeba jeszcze poczeeeeeeeeekać, a Braidwood to jak wyprawa na Marsa Uwierzę jak zobaczę.
wilk, 7 września 2009, 15:19
Nie bardzo rozumiem - jak zagrozić SSD? Przecież to technologie z przeznaczeniem do zupełnie innych celów. SSD to pamięci masowe, a Braidwood, jak sam artykuł wskazuje, to dodatkowy cache I/O (o pojemności 4-16 GB, co nie jest zbyt wiele, by miało konkurować z SSD). Zaś co do samego SLC, to w przeciwieństwie do MLC charakteryzują się znacznie mniejszym upakowaniem (na co zresztą sama nazwa wskazuje).
googster, 7 września 2009, 16:55
zgadzam się z wilkiem i jednocześnie dołączam do pytania. Jak dwie technologie które mogą współegzystować w naszym PC mogą być dla siebie zagrożeniem?
marximus, 7 września 2009, 17:30
swap , i inne bardzo często modyfikowane pliki będą siedzieć w Braidwood , do tego jakieś zaawansowane metody cache'owanie HDD i jest ogromny wzrost subiektywnej szybkości HDD , więc zastosowanie SSD nie będzie już dawała tak dużego przyspieszenia względem HDD
Mariusz Błoński, 7 września 2009, 20:18
Dokładnie tak, jak powiedział marximus. SSD ma szanse wygrać z HDD wydajnością. Jeśli HDD dzięki Braindwoodowi będzie spisywało się lepiej, niż obecnie, to sprzedawcom SSD trudniej będzie przekonać użytkowników do wydania kasy.
Ja i tak chciałbym mieć SSD. Lubię ciszę.
Piotrek, 7 września 2009, 21:24
Cisza to raz a dwa brak ruchomych części a co to oznacza chyba nie muszę tłumaczyć.
wilk, 7 września 2009, 21:56
Fakt, trafny argument. To takie rozdzielenie obecnych dysków hybrydowych (HDD z buforem SSD). Ciekawe jak to się będzie sprawdzało w przypadku macierzy, bo tutaj przyspieszenie dotyczyć będzie jedynie odczytu. Natomiast sama defragmentacja będzie oznaczać zrzucenie tych 4-16 GB naraz...
Ja mam już kupę ładnych lat starą Barracudę IV na łożyskach olejowych i nic nie słychać. Te nowsze dyski bardziej hałasują?
Piotrek, 7 września 2009, 22:40
Nie mają ruchomych części a co za tym idzie nie hałasują i co najważniejsze są mniej awaryjne. To taki pendrive z tym, że n razy szybszy i pojemniejszy nieoceniony w notebookach, netbokach itp.
Z HDD to masz tak, że nie dość iż jest głośny to jeszcze weźmy na przykładzie laptopa w trakcie przenoszenia podczas pracy głowica chcąc nie chcąc uderza o talerze..i niechby się tak stało, że akurat w miejscu uderzenia masz ważny plik. Jesteś ograniczony bo musisz uważać a tak to wsio ryba problem z głowy...
thikim, 7 września 2009, 22:40
SSD wciąż mają za małą pojemność. Tak samo użycie tej dodatkowej pamięci nie wyeliminuje dysków twardych, które mają dużo większe pojemności. Jedynie w laptopach 'mobilnych' pozycja SSD wydaje się mieć absolutną przyszłość. Tam liczy się niewrażliwość na wstrząsy, czyli najlepiej pozbyć się HDD wogóle a pojemność SSD wystarcza.
W komputerach stacjonarnych lub rzadko przenoszonych liczy się jednak poza pojemnością wydajność. I tu połączenie dużego HDD z dużym cachem ma jak największy sens, zwłaszcza jeśli ten cache pozwala na zgranie całego systemu operacyjnego i wyeliminowanie pliku swap. Wtedy sytuacja jest następująca: bardzo szybki dostęp do systemu operacyjnego i aktualnie używanych plików i wolniejszy dostęp do nowootwieranych plików(co dzieje się rzadziej). Daje to nam bardzo dużą wypadkową wydajność.
W przypadku dysku SSD mamy szybki dostęp do całości danych jakie na nim mamy ale jednak jest to dostęp dużo wolniejszy do danych używanych wielokrotnie niż w przypadku cache. Czyli wydajność jest mniejsza.
Jak najbardziej takie wykorzystanie cache + np. macierze wręcz eliminuje potrzebę używania dysku SSD w komputerach stacjonarnych(jest lepsze cenowo i wydajnościowo).
Pytanie brzmi: jak szybko ta technologia wejdzie na rynek i jak będzie programowo wykorzystywana przez system operacyjny.
Piotrek, 7 września 2009, 22:43
Hmmm SSD i mała pojemność? Poniżej pierwsze lepsze linki:
http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090807/SPRZETGADZETY/133703993
http://www.storagestandard.pl/news/346425/Nowe.dyski.SSD.PhotoFast.2.TB.pojemnosci.zapis.danych.z.predkoscia.270.MB.s.html
1 TB to chyba już nieźle jest A 2 hoho
wilk, 7 września 2009, 23:23
Oj no, ja dobrze wiem co to SSD. Chodziło mi jedynie o kwestię hałasu, której nie zauważam (poza wentylatorami). Chyba, że Pan Mariusz korzysta z dysku 10k RPM (ja mam 7200) i w ich przypadku hałas bardziej słychać. Zaś co do wrażliwości na przeciążenia, to sprawa oczywista.
thikim, 8 września 2009, 06:39
Ok, masz rację.
Zadowoli Cię jak napiszę.
Cechuje je mała pojemność za tę samą cenę w porównaniu do HDD? A to dość istotny czynnik dla >90 % ludzi.
Piotrek, 8 września 2009, 08:14
To było czyste dogryzanie przecież wiadomo, że zawsze chodzi o cenę
temp, 8 września 2009, 11:24
Z analizy rynku przez ekspertów od tej branży wynika, że SSD nie stanieją nawet w przyszłym roku. Brzmi to dość dziwnie, ale przynajmniej daje jakiś obraz, że w tym roku nie ma co liczyć na obniżkę cen tego produktu. Zdecydowałem się na zakup dysku SSD jakiś tydzień temu. Jak w przypadku każdej raczkującej technologii, są plusy i minusy. Plusy każdy zna, prędkość zapisu i odczytu, czas dostępu, cicha praca. I faktycznie w testach całość wychodzi pięknie z zachowaniem deklarowanych przez producenta parametrów. Zanim natomiast komuś z was przyjdzie do głowy zakup SSD powinien zapoznać się z tym, o czym producenci SSD nie mówią głośno, bo postawienie systemu na dysku SSD to jest „coś za coś”. Absolutnie nie straszę, to akurat świetny pomysł, z tym że należy pamiętać o pewnych zabiegach, które zmuszeni będziemy wykonywać co kilka miesięcy aby parametry pracy naszego dysku odpowiadały choć w przybliżeniu tym z czasów zakupu. Jeśli kogoś temat zainteresował to na forum OCZ (http://www.ocztechnologyforum.com/forum) można znaleźć zarówno informacje o zaletach, wadach samej technologii, o sposobach optymalizacji systemu do działania z SSD jak i konserwacji dysku.
pzdr.
Piotrek, 8 września 2009, 13:49
No jak chociażby ograniczona żywotność dysku, tzw. ilość cykli, ale to jest do przeskoczenia wraz z rozwojem.