Nadlatuje krewniak Wielkiej Komety z 1680 roku?
Wkrótce może nas czekać niezwykłe widowisko na niebie. Nowo odkryta kometa, która będzie widoczna gołym okiem z Ziemi pod koniec przyszłego roku, może być tak jasna, iż będziemy ją oglądali nawet w dzień.
Kometa C/2012 S1 została odkryta przed kilkoma dniami przez Witalija Newskiego i Artioma Nowiczonoka, którzy zauważyli ją na zdjęciach wykonanych za pomocą teleskopu działającego w Kisłowodzku w ramach Międzynarodowej Naukowej Sieci Optycznej (ISON).
Po raz pierwszy zauważono ją w odległości około miliarda kilometrów od Ziemi i 940 milionów kilometrów od Słońca, w gwiazdozbiorze Raka. Jej wielkość gwiazdowa wynosi 18,8, zatem blask komety jest obecnie około 100 000 razy słabszy niż blask najsłabszej gwiazdy, którą można zobaczyć gołym okiem. Jednak analiza jej trasy wykazała, że 28 listopada 2013 roku C/2012 S1 znajdzie się w odległości około 1,2 miliona kilometrów od Słońca. Może wówczas stać się tak jasna, że będzie ją widać w dzień.
Najbardziej interesującą właściwością nowej komety jest fakt, iż jej orbita bardzo przypomina orbitę słynnej komety z 1680 roku (C/1680 V1, Kometa Kircha, Wielka Kometa), którą można było obserwować za dnia, a w miarę oddalania się od Słońca zyskiwała ona wielki, długi ogon. Podobieństwo orbit sugeruje, że C/2012 S1 i C/1680 V1 są spokrewnione. Niewykluczone też, że to ten sam obiekt.
Oczywiście, nie ma pewności, że kometę będzie można obserwować za dnia. Jednak istnieje spora szansa, że przez kilka dni przed i po 28 listopada przyszłego roku będziemy świadkami spektakularnego pokazu na niebie.
Komentarze (4)
adamly, 26 września 2012, 21:53
Już się nie mogę doczekać
Jajcenty, 27 września 2012, 14:45
Przecież ona zwiastuje koniec. Najwyraźniej Majowie się nie pomylili tak bardzo.
A poważnie to wkurza mnie termin - listopad? A co złego by było w maju czy czerwcu?
Obserwacja komety w dzień nieuzbrojonym okiem - kiedy ostatni raz mieliśmy taką okazję? (Pytanie retoryczne - w notce można znaleźć: 1680 r. )
TrzyGrosze, 27 września 2012, 16:24
Mniejsza czerń nieba. Na listopadowym firmamencie lepiej i wcześniej (a nie dopiero po kolacji) się zaprezentuje. A że to łona, chce zadbać o wizerunek
Piotr_, 27 września 2012, 21:58
O ile pamiętam, to na początku XIX w. Zostało to zresztą uwiecznione, np. w Panu Tadeuszu, choć tam czas się trochę nie zgadza.
Jest jeszcze pewien problem - w listopadzie jest zazwyczaj większe zachmurzenie niż w maju.
Życząc dobrych warunków do obserwacji
P_.