Chiny ograniczają wydobycie metali ziem rzadkich
Chiny ogłosiły, że w drugiej połowie bieżącego roku zmniejszą eksport metali ziem rzadkich aż o 72%. Jeszcze w drugiej połowie ubiegłego roku Państwo Środka wysyłało za granicę 27 418 ton rzadkich pierwiastków. Teraz ilość ta spadnie do 7 976 ton.
Przedstawiciele Japonii naciskają na Chiny by zwiększyły eksport zauważając, że jego ograniczenie będzie miało olbrzymi wpływ na światowy przemysł.
Pekin nie chce jednak tego zrobić twierdząc, że ogranicza wydobycie w celu ochrony środowiska naturalnego, zachęcenia swojego przemysłu do oszczędności oraz do większego przetwarzania sprzedawanych surowców.
Pojawiły się jednak głosy, że ograniczając eksport Chiny chcą wymusić na zagranicznych firmach, by przenosiły swoje fabryki do Państwa Środka.
Do metali ziem rzadkich zaliczanych jest 17 pierwiastków (wszystkie lantanowce, itr oraz skandr). Obecnie Chiny kontrolują aż 97% produkcji tych materiałów.
Metale ziem rzadkich występują też w innych niż Chiny państwach. Stany Zjednoczone jeszcze do połowy lat 80. ubiegłego wieku były całkowicie niezależne pod względem tych surowców. Jednak obostrzone uregulowania prawne i spadek cen metali spowodował, że w USA zaczęto zmniejszać wydobycie, co pozwoliło wejść na ten rynek Chinom.
Kwestia uzależniania USA od chińskich metali ziem rzadkich stała się nawet tematem przesłuchania w Izbie Reprezentantów.
Komentarze (7)
Tolo, 31 sierpnia 2010, 14:48
Krok Chin jest bardzo dobry ze względów ekologicznych.
Zmieni się rentowność odzysku tych materiałów z surowców wtórnych. Podejrzewam ze wydobyto tego już tyle ze całkiem spokojnie większość mogła by pochodzić z rynku wtórnego szczególnie jak się uwzględni coraz wiesze skrócenie czasu życia rożnych produktów. Jak jednocześnie Chiny nie zaczną skupować materiałów które te związki zawierają to sobie strzelą w stopę. A jak zaczną to znaczy ze są cwańsi niż się wszystkim wydaje. Jak bym miał dziś zbędną dużą kupkę pieniędzy to chyba bym za nie kupił złomu .
Piotrek, 31 sierpnia 2010, 18:05
Chiny zrezygnowały tylko po to by być ekologicznymi...taka bzdura, że aż się w głowie nie mieści
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę, widocznie się im to opłaca, albo będzie opłacać. To jedno jest pewne. Mamy cośmy chcieli a będzie jeszcze gorzej, jak zapanują nad innymi rzeczami to może świat się obudzi, ale będzie już po ptakach.
Tolo, 31 sierpnia 2010, 18:55
No Chiny ekologie mają w poważaniu. Ale przez to zmieni się opłacalność recyclingu u reszty świata. U nas na przykład nie ma czegoś takiego jak samochodowy katalizator nie poddany recyclingowi. Obecnie zużyty panel LCD to jest śmieć. Jak jak nie będzie kopalnych to się okaże ze pierwiastków rzadkich jest w panelach LCD więcej niż w ziemi je zawierającej. Być może za jakiś czas opłaci się eksploatować wydobywczo wysypiska śmieci.
mikroos, 31 sierpnia 2010, 19:10
Mnie tylko zastanawia, jakie są ekologiczne i finansowe koszty odzysku tak śmiesznych ilości materiału, jak w przypadku metali ziem rzadkich używanych w elektronice.
Tylko kompletny idiota (lub osoba skrajnie nieświadoma, ale to można wybaczyć) uwierzy w uzasadnianie tej decyzji względami ekologicznymi.
KONTO USUNIĘTE, 31 sierpnia 2010, 23:03
Noo, naiwna hipokryzja z tą ochroną środowiska.
Mariusz Błoński, 1 września 2010, 00:01
Myślę, że naprawdę może chodzić o wymuszenie inwestycji u siebie i wymuszenie na swoich producentach mocniejsze przetwarzanie (wiadomo, można potem sprzedać drożej, ponadto trzeba zainwestować w technologię i nie ograniczać się do najproszych spraw).
Może też chodzić o... sprawdzenie reakcji świata (przede wszystkim USA) na takie dictum. Takie próbowanie, jak daleko można się posunąć. Tutaj - w dość nieszkodliwej (choć w jakiejś tam perspektywie finansowo nieco bolesnej) formie, a w przyszłości - jak świat taki numer gładko przełknie - spróbujemy czegość poważniejszego.
Tolo, 1 września 2010, 00:52
Ostatnia rzecz o jaką chodzi chińczykom jest ekologia. Ale motywy działań chińczyków mnie nie interesują równie dobrze mogli by powiedzieć ze oszczędzają na dary dla ufoludków. Jest to fakt który może mieć jakieś konsekwencje. Mozę to być przeniesienie produkcji do chin ale o tym jest już w artykule.
Co do testowania świata to coś w tym jest. Ale takie testowanie ma tez takie minusy ze można przegiąć i sobie w stopę strzelić i takim strzałem w stopę było by rozwiniecie na świecie recyclingu.
Co do kosztów to są duże ale zależne od tego jakie jest złoże. Kiedyś nie opłacało się eksploatować ziem asfaltonośnycjch natomiast ropa poszła do góry i nagle się okazało ze to jest kokosowy business szczególnie ze większość złóż jest dostępna odkrywkowo. Starczy wykopać przewieść wycisnąć i tak miliony ton ziemi.
Podejrzewam ze w postaci elektroniki złota na wysypisku śmieci będzie więcej niż w pokładach złotonośnych bo w tonie odpadów elektronicznych jest go znacznie więcej.
Na pewno w tonie wyświetlaczy LCD będzie o rząd wielkości więcej interesującego materiału niż w tonie rudy albo i 10 ciu. Po porostu musi się zacząć opłacać odzyskiwać. Dziś kilogram procesorów kosztuje w skupie jakieś 200 PLN i jest to cenne źródło złota i do zawartości złota w rudach nawet nie ma porównania.
Jeśli powiedzmy przez 50 lat kopaliśmy coś to mamy tego na śmietnikach zapas na następne 10 lat.