Obraz bez ramek
Francuska firma Chronocam opracowała czujnik, który rejestruje obrazy nie dzieląc ich na ramki. Każdy piksel czujnika samodzielnie decyduje o częstotliwości próbkowania obrazu. Każdy z pikseli indywidualnie kontroluje próbkowanie reagując na światło lub zmiany w jego ilości. Żaden zegar nie jest do tego potrzebny - mówi Christoph Posch, jeden z naukowców, którzy założyli Chronocam.
Konwencjonalne czujniki przechwytując obraz bazując na zdefiniowanych ramkach. Zatem niezależnie od zmian w rejestrowanej scenie każda ramka zawiera informacje z każdego piksela, a obraz jest rejestrowany wielokrotnie w ciągu sekundy. Rejestrowanie wideo na bazie ramek to wadliwa koncepcja - stwierdza Posch. Zdaniem naukowca tradycyjne czujniki mają kilka podstawowych wad. Mogą pominąć zmiany, które zaszły w obrazie pomiędzy ramkami. Częstym zjawiskiem jest nadmierne lub niewystarczające próbkowanie. W końcu wielokrotnie rejestrują one te same dane, co prowadzi do znacznego zużycia energii oraz pamięci.
Inspiracją dla czujnika Chromocam były badania nad działaniem mózgu i oka prowadzone przez założycieli firmy. Jak zauważa partner Poscha, Ryad Benosman, oczy i mózg nie wykorzystują żadnych ramek. Oko przechwytuje zmiany czasowe i przestrzenne i wysyła je do mózgu - mówi.
Benosman to matematyk, który specjalizuje się w obliczeniach komputerowych, protetyce siatkówki i modelach neuronowych. Pracuje w paryskim Instytucie Wzroku i wykłada na Uniwersytecie Piotra i Marii Curie. Posch to były pracownik Instytutu Wzroku, w którym kierował grupą Neuromorfic Vision and Neural Computarion. Pracował też nad Wielkim Zderzaczem Hadronów tworząc system optyczny dla urządzenia ATLAS.
Bensonam i Posch są też założycielami firmy Pixium Vision, która stworzyła protezę siatkówki. Ich system elektrycznie stymuluje nerwy siatkówki, które przesyłają informacje do mózgu. W podobny sposób działa czujnik nad którym pracuje Chronocam.
Chronocam ma obecnie w swojej ofercie asynchroniczny czujnik bazujący na czasie (ATIS) oraz oprogramowanie przetwarzające. Czujnik, rejestrując zmiany w polu widzenia, pracuje z prędkością setek kiloherców, jest w stanie w czasie rzeczywistym przetwarzać dane o wysokiej rozdzielczości. Przy takim podejściu jedynie istotne informacje są przesyłane do jednostki przetwarzającej, a to oznacza olbrzymie oszczędności energii.
Twórcy czujnika zauważają, że jego wyjątkowe cechy powodują, iż nadaje się on do zastosowań w obrazowaniu medycznym, przyda się też w aplikacjach związanych z rozpoznawaniem obrazu przez maszyny. Nie będzie z niego, przynajmniej na obecnym etapie rozwoju, korzyści w przemyśle filmowym czy konsumenckim przemyśle fotograficznym.
Komentarze (5)
radar, 17 lutego 2016, 20:48
Jeden z ciekawszych newsów, a zero komentów... no weźcie się ogarnijcie
Najpierw Lytro, a teraz taki bajer...
Jajcenty, 17 lutego 2016, 21:09
No tak, nawet w dynamicznych scenach mamy 4K sygnałów próbkowane 100 Hz (powinno starczyć) po 3 bajty na próbkę, 1.2 MB/s czyli tyle co nic Problemem jest brak sprzętu. Nie ma trójkątów - nie ma wsparcia.
Przemek Kobel, 18 lutego 2016, 09:02
A mi od tych 'ramek' aż zęby zgrzytają. Pewnie chodzi o filmowe klatki.
Pomysł ciekawy - byłby jeszcze ciekawszy, gdyby na tej zasadzie działały też monitory (gdyby przekonstruować OLED-y, to może dałyby radę, bo stare wyświetlacze wektorowe raczej nie wrócą, mimo że bardzo dobrze pasują do tego sposobu działania). Ale nieprawdą jest, że powtarzanie tych samych danych powoduje jakieś większe zużycie czegokolwiek. Strumienie wideo kompresowane mpeg-ami wszelkiej maści zawierają dokładnie takiego rodzaju informacje, jakie wysyłałby taki czujnik - czyli gdzie i jak się coś zmieniło. Cała reszta (liczba klatek na sekundę, metody jej zmiany w locie, przesyłanie całego bufora obrazu przy każdym odświeżeniu obrazu) to w zasadzie spełnienie wymagań systemów wyświetlających. Co więcej, niektóre popularne metody kompresji pozwalają na uelastycznienie liczby FPS-ów, a istnieją też czujniki, w których każdy piksel mierzy światło niezależnie od sąsiadów (tyle że one powstają z myślą o powiększeniu dynamiki jasności) więc ten tutaj nie jest aż tak innowacyjny, jak się jego twórcom wydaje.
Co ciekawe, wczoraj wypatrzyłem newsa o czujniku, który "widzi" bez jakichkolwiek soczewek. Sugestia w komentarzach była taka, że obecnie mamy okres walki o granty, więc każdy zespół popisuje się tym co ma (lub chciałby mieć) i stąd wysyp takich wiadomości.
Jajcenty, 18 lutego 2016, 09:39
Za wiki :
Ramka (ang. frame) – w technice telewizyjnej oznacza pełen obraz transmitowany lub wyświetlany na ekranie. W systemach TV wykorzystujących przeplot istnieje rozróżnienie między ramką (obrazem) i półobrazem, zwanym również polem.
A klatka to termin pamiętający braci Lumiere
Grey55, 22 lutego 2016, 21:38
Dobra technologia. Wreszcie cos inteligentnego. Twórcy mają świeta rację, że podejście do obrazowani do tej pory było niewłaściwe.
Ale są ciekawsze newsy, np ten o 'falach' grawitacyjnych. Fale? Serio? Co za głąby, dalej rozumują wszechświat w 2 wymiarach... No cóz, tak to jest jak ktos zrobi 10 doktoratów ale nie widzi już rzeczywistości poza matematycznym błędnym uproszczeniem.
Przynajmniej juz nikt nie powie że grawitacja nie istnieje xD
Chociaż, będą tak mówic dalej, tak samo jak nadal mnóstwo ludzi nie -wierzy- w 'teorie ewolucji' i takie tam pierdy...