Czy kopce w dżungli to Białe Miasto?
Filmowiec Steven Elkins od dawna poszukuje legendarnego Ciudad Blanca (Białego Miasta). Najpierw analizował zdjęcia satelitarne lasów deszczowych z rejonu Mosquitia w Hondurasie, później, gdy poczyniono znaczne postępy w zakresie technologii LiDAR, szukał prywatnych inwestorów, którzy sfinansowaliby mapowanie 3 szczególnie obiecujących obszarów. Pasjonatowi udało się zabrać do Hondurasu specjalistów z Uniwersytetu w Houston i w zeszłym roku ekipa poinformowała o odkryciu czegoś, co wyglądało na fundamenty i wzgórza osady. Nieupubliczniane wcześniej zdjęcia miały zadebiutować na tegorocznym Meeting of Americas w Cancún.
William Carter, Juan Fernandez-Diaz i Ramesh Shrestha zainstalowali swój sprzęt na pokładzie wolno i nisko latającego samolotu, który krążył nad gęstą dżunglą. LiDAR bombardował teren pulsami lasera. Analiza obrazu, przeprowadzona m.in. przez archeologa z Uniwersytetu Stanowego Colorado Christophera Fishera, wykazała, że na przeszukiwanym terenie mogły się znajdować rozległe ruiny. Kompleks kopców i fundamentów stawał się lepiej widoczny, gdy z danych LiDAR odfiltrowało się promienie lasera odbite od koron.
Wykorzystujemy LiDAR do odszukiwania kształtów linearnych i prostokątów. Natura ich nie tworzy, dlatego wskazują one na ewentualne działania ludzkie - wyjaśnia Stephen Leisz, kolega Fishera z uczelni.
Nie pokażemy wszystkiego, bo chcemy chronić stanowisko przed łowcami skarbów i rabusiami. Kolejnym ważnym krokiem będzie zbadanie struktur widzianych z powietrza przez archeologów [ma to nastąpić jeszcze w tym roku] - podkreśla Elkins.
Pogłoski o istnieniu Ciudad Blanca krążą co najmniej od 1526 r. Wzmianka na ten temat pojawiła się w liście Hernána Cortésa. Konkwistador donosił Karolowi I o prowincji w Hondurasie, która dorównując Meksykowi pod względem wielkości miast i wiosek, miała być jednocześnie zamożniejsza.
Komentarze (0)