Wiadomo, co przed śmiercią zjadł słynny Człowiek z Tollund
Duńscy naukowcy ustalili, jaki był ostatni posiłek słynnego Człowieka z Tollund, jednego z tzw. bog people, ludzi, których ciała zachowały się w świetnym stanie w bagnach. Człowiek z Tollund zmarł 2400 lat temu, a jego zwłoki znaleziono w 1950 roku w torfowisku na Półwyspie Jutlandzkim. Prawdopodobnie został złożony bogom w ofierze.
Bazując się na mocno zdegradowanym materiale, byliśmy w stanie szczegółowo odtworzyć ostatni posiłek Człowieka z Tollund. Z takimi szczegółami, że niemal możemy podać przepis, mówi Nina Helt Nielsen, główna badaczka w Museum Silkeborg.
Badania wykazały, że przed śmiercią Człowiek z Tollund zjadł owsiankę, która składała się w 85% z jęczmienia (335 g), 9% wierzbownicy bladoróżowej (29 g) oraz 5% lnu (16 g). Pozostały 1% posiłku stanowiły pozostałości 20 różnych roślin, w tym wiele nasion chwastów – w tym bardzo dużo nasion bylin z rodziny szparagowatych – a także ziarna piasku czy kawałki węgla. Wszystko to najprawdopodobniej zanieczyszczenia, które przypadkowo dostały się do posiłku. Ponadto analiza białek wykazała, że Człowiek z Tollund zjadł rybę, która znajdowała się albo w owsiance, albo stanowiła osobny posiłek.
Duża ilość nasion chwastów w owsiance świadczy o tym, że zostały one dodane tam celowo. Prawdopodobnie nasiona takie były oddzielane w procesie przesiewania zboża, zbierane i używane jako przyprawy. Taka interpretacja zgadzałaby się z tym, co wiemy o diecie innych ludzi z bagien, w której nasiona chwastów stanowiły nawet większy odsetek niż u Człowieka z Tollund. Tak było np. w przypadku mężczyzny z Grauballe, w którego żołądku znaleziono owsiankę złożoną głownie z nasion chwastów, a mężczyzna z Borremos zjadł w ramach ostatniego posiłku wyłącznie takie nasiona.
Już w ramach wcześniejszych badań odkryto, że takie odpadowe nasiona pochodzące z przesiewania ziarna były przechowywane wraz z ziarnami zbóż. Stanowiły one jednak niewielki odsetek składowanych ziaren. Powstaje zatem pytanie, co oznacza wyraźna nadreprezentacja nasion chwastów w żołądkach ludzi pochowanych na bagnach.
Być może taki odpadowy materiał był przechowywany na specjalne okazje, jak ofiary z ludzi. A może był przyprawą dodawaną czasem do konkretnych posiłków. Jeszcze tego nie wiemy. Ale tona pewno kwestia, którą warto zbadać, mówi Nina Helt Nielsen.
Posiłek, który zjadł Człowiek z Tollund był dość odżywczy. Jego zawartość kaloryczna wynosiła połowę dziennego zapotrzebowania na energię mężczyzny o ograniczonej aktywności fizycznej. Z dietetycznego punktu widzenia, był to całkiem niezły posiłek, patrząc na proporcje tłuszczu, białek i węglowodanów, stwierdza Peter Steen Henriksen, badacz z Muzeum narodowego. Znalezione fragmenty węgla wskazują, że owsianka się nieco przypaliła. W żołądku mężczyzny znaleziono również ślady roślinności bagiennej. Naukowcy uważają, że albo do przygotowania owsianki użyto wody z bagien, albo mężczyzna pił tę wodę przed śmiercią.
W organizmie Człowieka z Tollund znaleziono też jaja pasożytów, w tym tasiemców i włosogłówek. To dowód na kontakt z wodą lub pożywieniem zanieczyszczonymi ludzkimi odchodami.
Wiemy też, że Człowiek z Tollund zginął 12–14 godzin po ostatnim posiłku. Został powieszony, a jego ciało starannie złożono w grobie. To właśnie staranny pochówek sugeruje, że złożono go w ofierze, a nie był np. skazanym na śmierć przestępcą.
Komentarze (8)
lester, 30 lipca 2021, 12:01
Albo źli go powiesili, a rodzina lub inni dobrzy ludzie pochowali. Mógł zostać napadnięty, mieć długi itd. Nie trzeba było być od razu przestępcą, by trafić stryczek, czasem wystarczyło mieć pecha. Z resztą to dość dziwny sposób składania ofiary przez powieszenie. Czy już nie potrafimy nic z przeszłości zinterpretować inaczej niż w kategoriach religijno-ofiarnych?
thikim, 1 sierpnia 2021, 23:04
Słyszał ktoś gdziekolwiek w jakiejkolwiek kulturze o składaniu ludzi w ofierze przez wieszanie?
Gro składania ofiar polegało na złożeniu ofiary z krwi.
Ten grób w bagnie mnie zastanawia. Ze starannym pochówkiem.
Może jednak został zamordowany a rodzina znalazła ciało i pochowała je starannie, aczkolwiek dalej bagno nie pasuje jako miejsce starannego pochówku. Niestety nie napisali co znaczy starannie.
Sławko, 2 sierpnia 2021, 12:58
Ja też mam wątpliwości czy został starannie pochowany. Skoro ciało zachowało się w tak dobrym stanie nie mogło długo leżeć poza bagnem. A kto chowa starannie w bagnie? Na zdjęciu widać, że nadal ma sznur na szyi. Gdybym ja chciał go starannie pochować, zapewne odciąłbym też ten sznur, zwłaszcza, gdyby to była bliska mi osoba. Możliwe, że po powieszeniu nad bagnem, został potem odcięty i spadł do bagna w pozycji, która tylko sprawia wrażenie ułożonej, bo wisząc był wyprostowany. Gdy ciało stężało, po upadku do bagna, pozostało w pozycji wyprostowanej.
Otóż to
cyjanobakteria, 2 sierpnia 2021, 15:06
Też jestem sceptyczny odnośnie tej hipotezy, ale nie zakładałbym, że archeolodzy są idiotami
To, że nikt nie wieszał rytualnie w ostatnim czasie nie znaczy, że tak nigdy się nie działo. Widziałeś zdjęcia tego ciała? Leży w pozycji embrionalnej, a nie wyprostowany jak kij od szczotki.
Religijna dziatwa nie zawsze kieruje się rozsądkiem, co na pewno miałeś okazję zaobserwować nawet na tym forum Były przeprowadzane badania, w których zwierzęta, które nagradzano pożywieniem albo karano bodźcami (np. prądem) w losowy sposób, wykształcały różne, często niepowiązane ze sobą nawyki pseudo-rytualne. Natomiast te nagradzano albo karano w jednolity sposób wykształcały określone zachowania. Może kiedyś w tej społeczności się ktoś powiesił, a wkrótce potem spadł deszcz i uratował wioskę przed nieurodzajem? Reszta wyciągnęła z tego takie, a nie inne wnioski?
thikim, 2 sierpnia 2021, 18:54
Dlatego zadałem pytanie czy ktoś kiedykolwiek zgodnie z naszą wiedzą: wieszał rytualnie. Wieszanie jako składanie ofiary jest bezsensowne we wszystkich znanych mi kulturach - tych przeszłych. Ale może ktoś zna taką co wieszała.
cyjanobakteria, 2 sierpnia 2021, 20:58
Pisałem chyba do Sławka, ale się z kolegą wyjątkowo zgadzam Nie słyszałem o takim przypadku.
Sławko, 2 sierpnia 2021, 22:00
Ja też tego nie zakładam, a jedynie wyrażam swoje wątpliwości. Oni też tylko przypuszczają.
I masz rację. Nie sprawdziłem, że pozycja jest embrionalna (w tym artykule o tym nie napisano), tylko założyłem, że wyprostowana, więc część mojej poprzedniej wypowiedzi pewnie nie ma sensu. Tyle tylko, że to ciało na zdjęciach to rekonstrukcja. Oryginalnie zachowała się jedynie głowa, reszta ciała uległa w znacznym stopniu degradacji i została wysuszona, bo w tamtym czasie (1950) nie umiano dobrze zakonserwować takich tkanek. Podejrzewam, ze standardy archeologiczne z tamtych czasów też mogły mocno odbiegać od obecnych. Nie znalazłem też żadnych informacji, dlaczego naukowcy uważają, że został pochowany "starannie". Nie udało mi się też znaleźć żadnych informacji np. o przedmiotach pochowanych razem z nim, co mogłoby faktycznie wskazywać na celowy pochówek.
Co do wieszania rytualnego, przyznaję, że ja też nie słyszałem, ale może historycy mają inną wiedzę w tym temacie. Na szybko znalazłem tylko coś takiego: https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Komunikaty_Mazursko_Warminskie/Komunikaty_Mazursko_Warminskie-r2011-t2_(272)/Komunikaty_Mazursko_Warminskie-r2011-t2_(272)-s279-294/Komunikaty_Mazursko_Warminskie-r2011-t2_(272)-s279-294.pdf
zwłaszcza strona 293, ale dotyczy to głównie samobójstw, inny teren i czasy sprzed ok. 700lat.
Ale może ten nieszczęśnik popełnił samobójstwo?
Podejrzewam, że w literaturze angielskiej lub duńskiej i niemieckiej znalazłoby się więcej informacji o zwyczajach ludów z tych terenów.
venator, 5 sierpnia 2021, 06:12
Nie był to zwyczaj częsty, ale jednak praktykowany w Skandynawii. Są na to nawet źródła historyczne tzn. pisane. To przede wszystkim dzieło Adama z Bremy, niemieckiego geografa, który posiadł sporą wiedzę na temat rytuałów Wikingów, min. wskutek rozmów z duńskim królem Swenem Etrydsenem, dobrze zorientowanym w tej kwestii. Posiłkując się wikipedią:
Wszyscy królowie i zwykli ludzie przynosili do Uppsali dary i nawet chrześcijanie musieli przez uczestnictwo wypraszać tam łaski bogów, co Adam uważał za nieszczęście. Odbywały się tam uroczystości i oraz składanie darów ofiarnych trwające przez dziewięć dni. Każdego dnia poświęcany był człowiek i zwierzęta tak, że po dziewięciu dniach było złożone siedemdziesiąt dwie ofiary z ludzi i zwierząt.
W ofierze składano dziewięć głów męskich przedstawicieli każdego ofiarnego gatunku. Do gatunków tych należały psy, konie oraz ludzie (pozostałe gatunki to prawdopodobnie barany, koguty, świnie, kozły i byki). Ciała były wieszane na drzewach otaczającego świątynie świętego gaju. Każde drzewo w gaju było poświęcone przez wzgląd na śmierć i rozkład wiszących na nim resztek.
Należy zaznaczyć, że w skandynawskiej mitologii, jeden z najważniejszych bogów, Odyn, sam przybił się włócznią do drzewa, gdzie wisiał 9 nocy. Mit wiszenia i cierpienia (Prometeusz na skalach Kaukazu czy Chrystus na krzyżu) jest więc dosyć powszechny. Jesion na którym wisiał Odyn nazywano Ygdrasill i symbolizował drogę do śmierci i odrodzenia. Opisany wyżej rytuał był nie tylko obecny w szwedzkiej dziś Upssali, ale także w Danii
Kolejny dowód na praktykę wieszania to fragment tkaniny z wikińskiego grobu łodziowego z Osebergu, z IX w n.e.:
To jest rekonstrukcja (kolory są nieorginalne), ale wedle obecnych interpretacji przedstwiają powieszonych ludzi, na świętym drzewie - uświęconym przez śmierć i odrodzenie.
Na powyższym rysunku pochodzącym z tzw kamieni obrazkowych z Gotlandii po lewej stronie jest rytualnie powieszony na drzewie wojownik, ponadto ukazano prawdopodbnie rytual krwago orła. Trzy trójkąty to Valknut, symbol wojowników poległych z mieczem w ręku, którzy udali się do Walhalii.
Ofiary z ludzi nie były częste wśród ludów zamieszkujących Skandynawie, ale były składane w ważne święta, tak jak ww. rytuale z Upsalii, powtarzanym co dziewięć lat lub w czasach kryzysów, aby przebłagać bogów.
Ofiarą najwyższą była ta dokonana z człowieka, wg. Sagi o Ynglingach najwyższa zaś była z króla. Z materiału archeologicznego wynika jednak, że często poświęcano osoby o niższym statusie społecznym. Także rytualna śmierć człowieka z Tollund jest prawdopodobna, a zwyczaj ten przetrwał do czasów Wikingów.
W oryginalne pracy raczej nic na ten temat nie ma:
https://www.cambridge.org/core/journals/antiquity/article/last-meal-of-tollund-man-new-analyses-of-his-gut-content/E79FB52BAEF8B59BE2280F182C76DEBF
Mowa jest raczej o mumifikującym ciała środowisku kwaśnych bagien.
Brawo. Dokładnie takie określenia padają - prawdopodobnie. Zresztą praca jest poświęcona treści żoładkowo-jelitowej, a nie zwyczajom religijnych. O tym wspominane jest w ramach wstępu, a autorzy odnoszą się do konkretnej literatury:
https://images-na.ssl-images-amazon.com/images/I/51bknfeM4FL._SX366_BO1,204,203,200_.jpg