Hakerzy nie chcą agentów na DEF CON
Organizatorzy corocznej konferencji hakerskiej DEF CON zwrócili się z prośbą do agentów federalnych, by tym razem nie brali w niej udziału. To wyraźny sygnał, jak bardzo popsuły się stosunki pomiędzy społecznością hakerów, cyberaktywistów, specjalistów ds. bezpieczeństwa a agencjami federalnymi odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo.
Od ponad 20 lat DEF CON był neutralnym gruntem, na którym spotykali się specjaliści ds. bezpieczeństwa informatycznego. Zarówno ci działający w nieformalnych hakerskich grupach, jak i ci zatrudnieni przez FBI czy NSA.
W spotkaniach DEF CON brał m.in. udział były prokurator federalny Curtis Karnow, od 1999 roku gościem konferencji jest Jim Christy, dyrektor Cyber Crime Center Pentagonu, a w ubiegłym roku - o czym informowaliśmy - na DEF CON wystąpił dyrektor NSA generał Keith Alexander. O dobrych stosunkach pomiędzy DEF CON a władzami może świadczyć też fakt, że haker Jeff Moss (znany też jako The Dark Tangent), twórca konferencji DEF CON i Black Hat, dołączył w 2009 roku do Homeland Security Advisory Council, gdzie doradza sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego Janet Napolitano w kwestiach bezpieczeństwa komputerowego.
Jednak te dobre stosunki zaczęły się psuć po atakach terrorystycznych z września 2001 roku. Wielu osobom nie podobała się polityka administracji George'a Busha i coraz większe ograniczanie swobód obywatelskich. Nadzieję na zmiany wiązali z wyborem prezydenta Obamy. Szybko przekonali się jednak, jak bardzo się pomylili. Czarę goryczy przelały działania administracji wobec Edwarda Snowdena, który ujawnił istnienie programu PRISM. Sprawa Snowdena to tylko jedna z kwestii, które zaczęły pogarszać się za administracji Busha. Później było było nieco lepiej, a wiele osób spodziewało się, że za prezydenta Obamy sprawy się poprawią. To, co się dzieje, przechodzi nasze wyobrażenie - stwierdził jeden z analityków ds. bezpieczeństwa.
Na razie nie wiadomo, na ile twórcy DEF CON są zdeterminowani, by na konferencji nie pojawił się żaden przedstawiciel agencji bezpieczeństwa.
Komentarze (3)
sig, 11 lipca 2013, 14:00
Akurat tam powinni znać "fachowców" zdolnych sprawdzać każdego wchodzącego w rządowych bazach danych, Jak uzyskamy trafienie to się go przekieruje do złej sali i po problemie, niech radzą między sobą.
Klapocjusz, 14 lipca 2013, 22:38
USA coraz bardziej zbliża się do wizji Orwella z książki "1984", wielki brat patrzy, prowadzi wojny i to wszystko dla "dobra obywateli". A w tym wszystkim zabawne jest to że ich armia niesie demokracje, natomiast w kraju tej demokracji jest coraz mniej.
sig, 15 lipca 2013, 11:24